Podhalański Szpital – z covidowym minimum i pierwszymi pacjentami z Ukrainy
POWIAT NOWOTARSKI. W Podhalańskim Szpitalu zostało już tylko trzynastu covidowych pacjentów. Ilość łóżek dla nich stopniowo maleje. Przybywa natomiast pacjentów z Ukrainy.

– Zgodnie z decyzją wojewody możemy sobie na to pozwolić i schodzimy w tej chwili do 20 covidowych łóżek – mówi dr Aleksandra Chowaniec-Sibiga, zastępczyni dyrektora PSS ds. medycznych. – Wydaje się, że jest to baza zupełnie wystarczająca, bo ilości przyjęć pacjentów chorych na Covid jest teraz nieduża. Zdecydowanie więcej jest teraz pacjentów z powikłaniami po Covidzie. Trafiają oni na inne oddziały. Reszta oddziałów pracuje u nas praktycznie na pełnych obrotach. Z czasowymi zmniejszeniami ilości łóżek już sobie poradziliśmy. W pełnym zakresie działają przede wszystkim oddziały kardiologiczny i chirurgiczny. Tu wróciliśmy do normalnego funkcjonowania.
Nowym zadaniem dla subregionalnej placówki jest natomiast zapewnienie opieki medycznej uchodźcom z Ukrainy. W pierwszych dniach masowego exodusu do Szpitala napływali pojedynczy pacjenci zza wschodniej granicy. Teraz jest ich już więcej.
– Wszyscy pacjenci, którzy trafiają do nas na SOR, oczywiście są zaopatrywani – zaznacza dr Chowaniec. – To różni chorzy: kilka kobiet w ciąży przyjętych na oddział ginekologii i położnictwa czy kobieta, która trafiła zaraz po porodzie z maleńkim dzieckiem. Trafiają też osoby z różnego rodzaju infekcjami, ale są to na razie pojedyncze przypadki, nie jakaś duża skala na ten moment.
Z nową sytuacją zetknął się tym samym Szpital, jeśli chodzi o rozliczenie usług medycznych świadczonych cudzoziemcom.
– Do tej pory przyjmowaliśmy pacjentów-obcokrajowców na zasadach ogólnych – pacjenci z krajów Unii Europejskiej mają tutaj uregulowany status – przypomina Marek Wierzba, dyrektor Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego. – W przypadku pacjentów spoza Unii – różnie z tym było. A jeśli chodzi teraz o Ukraińców – mamy inną sytuację: znakomita większość z nich będzie miała status uchodźców. Wiemy już, że oni będą objęci systemem ochrony zdrowia w Polsce, będą też mieli inne możliwości zatrudnienia. Natomiast jeśli chodzi o udzielanie i rozliczanie świadczeń – szczegółów i konkretów jeszcze nie znamy. Jesteśmy w stałym kontakcie i z Narodowym Funduszem Zdrowia, i z wojewodą małopolskim. Myślę, że te informacje będą do nas stopniowo spływały.
Na to, by przepisy unormowały zasady udzielania świadczeń uciekającym przed wojną obywatelom Ukrainy, potrzeba nieco czasu. Najważniejsze jednak, że mają oni szybki dostęp do pomocy medycznej.
(asz)
Komentarze