Kulinarna podróż bez paszportu. Street Food Polska Festival rozpoczął się na rynku
Street Food Polska Festival rozpoczął się w piątek na rynku w Nowym Targu i potrwa do niedzieli. Wśród propozycji kulinarnych znalazły się dania z różnych stron świata – od kuchni azjatyckiej, przez amerykańską i węgierską, po klasyczne potrawy polskie.

Deszcz nie był zaproszony, ale i tak przyszedł. Pierwszy dzień Wiosennego Street Food Polska Festival w Nowym Targu rozpoczął się w strugach ulewnego deszczu, który skutecznie ostudził zapał niektórych gości. Jednak mimo niepogody, na rynku szybko zebrała się grupa kilkudziesięciu smakoszy, którzy nie dali się wystraszyć kapryśnej aurze. Jedno było pewne – dla prawdziwych fanów street foodu nawet deszcz nie jest przeszkodą, gdy w powietrzu unosi się zapach świeżo smażonych langoszy i soczystych burgerów.
Od 25 do 27 kwietnia serce Nowego Targu zamienia się w kulinarny plac zabaw. Na rynku zaparkowały food trucki serwujące przysmaki z różnych stron świata – od pikantnych pierożków azjatyckich, przez klasyczne amerykańskie hamburgery i chrupiące belgijskie frytki, po aromatyczne langosze rodem z Węgier. Nie zabrakło też propozycji dla wegetarian, a łasuchy mogły znaleźć coś słodkiego – od kolorowych bubble waffle po lody tajskie.
Organizatorzy wydarzenia zapowiadają trzy dni pełne smaków, zapachów i dobrego jedzenia: „Wiosenny Street Food Polska Festival! Od 25 do 27 kwietnia na Rynku zaparkują najlepsze food trucki z kuchnią z różnych stron świata. Będą potrawy hiszpańskiej, amerykańskiej, węgierskiej, azjatyckiej i polskiej. Dania mięsne i wegetariańskie. Coś na słodko i słono. Każdy znajdzie coś pysznego dla siebie! Najwyższa jakość gwarantowana przez Street Food Polska”.
Festiwal potrwa przez cały weekend – w sobotę od 11:00 do 21:00, a w niedzielę do godziny 20:00. Organizatorzy mają nadzieję, że słońce jeszcze się pokaże, a Nowy Targ skusi jeszcze więcej kulinarnych odkrywców.
Dla tych, którzy jeszcze się wahają – warto przypomnieć, że to nie tylko jedzenie, ale i atmosfera. Bo choć mokre kurtki trzeba suszyć, wspomnienia chrupiącego langosza z czosnkowym sosem zostają na dłużej.
Komentarze