Chwile grozy pasażerów autobusu nieopodal Lubnia
Strata koła podczas jazdy, a następnie długie wyhamowywanie na drodze szybkiego ruchu. Pasażerowie autobusu, którymi okazali się młodzi sportowcy, poruszając się S7-ą w pobliżu Lubnia przeżyli chwile grozy. Na szczęście ostatecznie wszystko skończyło się dobrze, nikt nie odniósł żadnych obrażeń.

Do zdarzenia doszło wczoraj na ekspresowej „S7-emce” na trasie Kraków – Zakopane w godzinach popołudniowych. Podczas jazdy w autokarze doszło do wystrzału opony. Kierowca zdołał opanować pojazd i bezpiecznie wyhamować. Aby udrożnić ruch drogowy, mężczyzna zjechał na miękkie, nieutwardzone pobocze. To jednak nie był koniec kłopotów bo – jak się okazało – na sypkiej nawierzchni autobus się zakopał.
W dodatku, podczas próby wymiany koła podnośnik zapadł się w ziemi i uniemożliwiło to kierującemu samodzielne uporanie się z wymianą koła. Na miejsce wezwana została pomoc drogowa. Dopiero wówczas udało się wymienić koło oraz wydostać autobus z pobocza na jezdnie.
W samochodach ciężarowych czy też autokarach pęknięcie opony przedniej, czyli tzw. wystrzał, jest bardzo niebezpieczną sytuacją. Często kończy się poważnym zdarzeniem drogowym ponieważ ciężko opanować pojazd w takiej chwili. W tym przypadku niewielka prędkość spowodowała szybkie zatrzymanie autokaru i uniknięcie poważniejszych konsekwencji.
W miejscu zdarzenia na drodze panowały niewielkie utrudnienia.
Komentarze