^{Fot. os, Nowytarg24.tv}

Dotychczasowa edycja Turnieju Czterech Skoczni odbywała się po myśli nowotarżanina. W pierwszym konkursie w Oberstdorfie był trzeci, podobnie w drugim występie w Garmisch-Partenkirchen. Dziś kibice z całej Polski trzymali kciuki za jeszcze lepszy występ reprezentanta Polski w Innsbrucku – i tak też się stało.

W pierwszym skoku Dawid Kubacki uzyskał 133 metrów. Tak daleki skok zapewnił mu drugie miejsce po pierwszej serii. Już wtedy – dzięki słabszej dyspozycji swoich największych konkurentów Ryoyu Kobayashiego i Karla Geigera o zwycięstwo w 68. edycji Turnieju Czterech Skoczni – wysunął się na prowadzenie w generalnej klasyfikacji TCS.

W drugiej serii skoczył „zaledwie” 120,5 metra, skok jednak oddany był w bardzo trudnych warunkach. Dzięki temu udało mu się utrzymać zarówno drugą pozycję w konkursie skoków narciarskich w Innsbrucku, jak i pozycję lidera w ogólnej punktacji Turnieju Czterech Skoczni. Obecnie w klasyfikacji generalnej TCS wyprzedza o ponad 9 punktów drugiego Mariusa Lindwika i 13,3 pkt Karla Geigera i 13,7 pkt Ryoyu Kobayashiego.

 – Nie miałem dwóch dobrych skoków. Pierwszy dał mi dużo radości, bo poczułem, że było to zrobione tak jak trzeba, niestety w drugiej serii nie było błysku, może skok był OK, ale jednak wielu rzeczy brakowało – mówił Kubacki w wywiadzie dla TVP. – Czeka mnie sporo pracy, ale mam świadomość tego, że jestem w stanie się poprawić i to szybko.

W poniedziałek 6 stycznia w Bischoschofen odbędzie się ostatni konkurs w ramach tegorocznej edycji Turnieju Czterech Skoczni. Trzymamy mocno kciuki za Dawida Kubackiego!

/ps/