Grzegorz Braun w Nowym Targu. Kandydat na prezydenta przyciągnął tłum – i gaśnice
We wtorek na nowotarskim Rynku odbyło się spotkanie z Grzegorzem Braunem, kandydatem na Prezydenta RP. Polityk Konfederacji przyciągnął około dwustu osób – część z nich przyniosła na wiec… gaśnice, prosząc o autograf. Braun wygłosił przemówienie, w którym zapowiedział m.in. walkę z Zielonym Ładem, powrót do węgla i obronę tradycyjnych wartości.

We wtorek wieczorem Rynek w Nowym Targu stał się miejscem wiecu wyborczego Grzegorza Brauna, jednego z kandydatów na Prezydenta RP. Na spotkanie z kontrowersyjnym politykiem Konfederacji przyszło około dwustu osób – niektórzy przynieśli ze sobą… gaśnice, prosząc o autograf. Symboliczny przedmiot nawiązywał do incydentu w Sejmie, który rozsławił posła na całą Polskę.
Braun w swoim przemówieniu poruszył szereg tematów – od Zielonego Ładu i szczepień dzieci po politykę zagraniczną i migracyjną. Kandydat podkreślał, że staje do wyborów, aby bronić „wolności osobistej i narodowej suwerenności”. W ostrych słowach krytykował instytucje unijne, ekologiczne regulacje i obecne kierunki polityki państwa.
– Widzicie Państwo, że rozstrzygają się nasze losy. Nie tylko tam na górze, w górnych warstwach stratosfery, w przestrzeni geostrategicznej. Nasze losy rozgrywają się też i rozstrzygają się na tym poziomie lokalnym, rodzinnym, domowym – mówił Braun.
Kandydat odwoływał się do konserwatywnych wartości, zapowiadając powrót do tradycyjnych źródeł energii, likwidację podatków takich jak ZUS czy CIT oraz zdecydowane odrzucenie polityki migracyjnej UE. Jego wystąpienie spotkało się z entuzjastycznym przyjęciem zgromadzonych. Nie brakowało oklasków i deklaracji poparcia.
– Chodzi o to, czy będzie nam wolno u siebie, na swoim, po swojemu, po polsku gospodarować, dzieci wychować, jeśli one się w ogóle urodzą, w zadanych okolicznościach. I chodzi o wybór schabowy czy świerszczowy. Ja za schabowym się opowiadam – zaznaczył polityk.
Spotkanie zakończyło się sesją pytań z publiczności. Po wiecu wielu uczestników podchodziło do kandydata po zdjęcia i autografy, w tym – jak się okazało – również na gaśnicach. Grzegorz Braun podziękował za liczne przybycie i zapowiedział dalsze wizyty w Małopolsce w ramach swojej kampanii.
Komentarze
Jeśli około 200 osób to tłum, to gratuluję dobrego samopoczucia i wyobraźni autorowi wzmianki.