Kamery live
Kamery live
prognoza pogody
ntvk

22 lata po Mszy pod Wielką Krokwią – Marek Szala o papieskim ołtarzu, pomnikach, relikwiarzach i szaflarskiej Madonnie

18 marca 2019 09:55

NOWY TARG. Stolica Podhala przymierza się do uczczenia 40-lecia pierwszej pielgrzymki Papieża-Polaka do ojczyzny i tłumnej Mszy św. na nowotarskim lotnisku. Dla stolicy Tatr będzie to 22. rocznica Mszy pod Wielką Krokwią. Nim przybliżą się czerwcowe daty – przed studentami architektury oraz turystyki i rekreacji Wyższej Podhalańskiej wystąpił Marek Szala, rzeźbiarz z Szaflar, pedagog zakopiańskiej „Kenarówki”, autor i wykonawca ołtarza papieskiego, także plastycznej oprawy Mszy pontyfikalnej pod Wielką Krokwią, sprawowanej 6. czerwca 1997 r.

22 lata po Mszy pod Wielką Krokwią - Marek Szala o papieskim ołtarzu, pomnikach, relikwiarzach i szaflarskiej Madonnie

Jako „perłę podhalańskich artystów” i tego, który „dotykał świętości Jana Pawła II” anonsował go ks. prof. Stanisław Gulak, rektor „Podhalanki”, a artystyczne dokonania przypomniała Beata Szkaradzińska. Sam rzeźbiarz, grafik, autor projektów scenograficznych i plenerowych, konserwator, również rekonstruktor drewnianych zabytków, wszedł w role i prelegenta, i wykładowcy, i rysownika ilustrującego swoje wspomnienia szkicami węglem na szarym papierze.

Tak razem ze swoimi słuchaczami cofnął się w czasie o 23 lata, do chwil, gdy rodziła się idea papieskiego ołtarza wpisanego w sylwetę Wielkiej Krokwi i krzyża, ołtarza posadowionego „okrakiem” na starym pawilonie stadionu, wyniesionego na tyle wysoko, by mógł być widoczny dla 280-tysiecznego tłumu wiernych. Wszystkie twórcze i techniczne zabiegi przy budowie ołtarza determinowały pośpiech i trudność w pozyskaniu, potem transporcie materiałów oraz elementów ważącej 250 ton konstrukcji. Były to kilkudziesięciometrowe pnie i potężne belki, był to unikatowy hutniczy odlew.

– Zasadą było, żeby tylko rdzeń był stalowy, a cała reszta drewniana, rozbieralna. Żeby uzyskać perspektywę, trzeba było pawilon wziąć „okrakiem” – wspominał Marek Szala, dwadzieścia lat po tym religijnym wydarzeniu odznaczony Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. – To miała być Msza na surowej skale.

Ze swego dorobku, liczącego kilkaset realizacji plastycznych, dwie godziny w auli „Podhalanki” poświęcił on głównie tym, które najsilniej wiązały się z osobą Jana Pawła II, czyli właśnie monumentalnemu ołtarzowi; następnie przygotowaniu, transportowaniu koleją i ozdabianiu choinki z Zakopanego w darze dla Stolicy Apostolskiej. W tym samym roku, 1997, Marek Szala rzeźbił nadnaturalnej wielkości figury polskich górali do watykańskiej szopki, starając się dla nich o oryginalne, góralskie odzienie.   

Sześć lat później wykonywał jedyną polską rzeźbę, jaka znalazła się w Ogrodach Watykańskich. Był to granitowy monument-relikwiarz z grudkami polskiej ziemi, upamiętniający 100-lecie Krzyża na Giewoncie i pontyfikat Jana Pawła II. Jubileuszowy rok 2000 to już kolejne wykonanie – pomnika Jana II – Pielgrzyma, który – poświęcony przez prymasa Józefa Glempa – stanął na dziedzińcu zakopiańskiej „Księżówki”, nazywanej ponoć przez Papieża „małym Watykanem”. 2,5-metrową postać przyszłego świętego wykuwał Marek Szala w trudnym materiale, bo w potężnym bloku granitu strzegomskiego, a 18-tonowy prawie głaz na cokół znalazł w tatrzańskiej Dolinie Białej Wody.

Wspomnienia artysty objęły Pomnik Pontyfikatu w Rabie Wyżnej, rodzinnej miejscowości kard. Stanisława Dziwisza. Odsłonięty w roku 2008 monument lany z brązu przedstawia moment udzielenia przez papieża sakry biskupiej jego osobistemu sekretarzowi. Wydarzenie to miało miejsce 10 lat wcześniej w Watykanie.

Naturalną koleją rzeczy Marek Szala to także autor pierwszej i drugiej tablicy papieskiej na Wielkiej Krokwi.

Szczególnego rodzaju przygodą jego artystycznego życia było wyśledzenie z pomocą red. Beaty Szkaradzińskiej losów i odnalezienie na poddaszu szaflarskiego kościoła św. Andrzeja Apostoła najstarszej na Podhalu gotyckiej Madonny – datowanego na rok 1380 dzieła mistrzów tzw. szkoły sądeckiej. Restauracji i konserwacji bezcennego drewnianego zabytku, pokrytego kilkoma warstwami polichromii, rzeźbiarz dokonywał dosłownie pod mikroskopem. Dziś Szaflarska Madonna, uchroniona przed znalezieniem się w Muzeum Archidiecezjalnym, błyszczy w ołtarzu kościoła św. Andrzeja. 

Ubogacona filmową reminiscencją, także prezentacją albumu „Duch i materia” prelekcja Marka Szali „Pomiędzy Ołtarzem a relikwiarzem. Realizacje z lat 1997 – 2014” była zajmująca i ważna nie tylko ze względu na to, że odsłaniała wszystkie etapy twórczego procesu i wracała do czasów tworzenia znaczących w podhalańskim pejzażu sakralnym dzieł związanych z osobą św. Jana Pawła II. Stała się bowiem także opowieścią o ludziach pomocnych w przedsięwzięciach ogromnej miary – takich jak budowa ołtarza pod Krokwią, czyli przede wszystkim o góralach: zmyślnych, zdolnych do potężnych wysiłków i zdeterminowanych, by jak najgodniej przyjąć Papieża Polaka oraz wielką rzeszę pielgrzymów.

(asz)

Anna Szopińska 18.03.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również