Kamery live
prognoza pogody

Zawirowania z trenerami, strajk, wewnętrzne spory i kłótnie. To dzisiejszy obraz młodzieżowego hokeja w Nowym Targu

Atmosfera w Miejskim Młodzieżowym Klubie Sportowym Podhale gęstnieje z dnia na dzień.
Zawirowania z trenerami, strajk, wewnętrzne spory i kłótnie. To dzisiejszy obraz młodzieżowego hokeja w Nowym Targu

Kumulacją narastających ostatnimi czasy problemów był czwartkowy trening drużyny młodzików, który odbył się bez trenera.

To nie miało prawa się wydarzyć. Chłopcy są niepełnoletni. Gdyby coś się stało, kto by za to odpowiadał? Od dłuższego czasu chłopakami nikt się nie interesuje. Cały letni okres przygotowawczy to była jedna wielka prowizorka. Raz był ten trener, innym razem tamten, a w międzyczasie jeszcze kolejny. Interweniowaliśmy, ale cały czas nas zbywano. Tym razem jednak miarka się przebrała – grzmiał jeden z rodziców, prosząc o interwencję.

Nad zaistniałą sytuacją bardzo ubolewa prezes MMKS Podhale Zdzisław Zaręba

Pozostaje mi tylko przeprosić zawodników i rodziców. To był skutek szeregu nieporozumień i braku wewnętrznej komunikacji. Gdybym wiedział że tak to się skończy, sam bym ubrał sprzęt, wyszedł na lód i przeprowadził trening. Dowiedziałem się jednak o wszystkim za późno. Na pewno od pewnych osób, które w głównej mierze są winne tego co się stało wyciągnę konsekwencje – podkreśla prezes, który zapewnia że taka sytuacja już się więcej nie powtórzy: – Doszliśmy do porozumienia z KH Podhale i drużyną młodzików będzie opiekował się duet Marko Ronnko i Tatiana Tichonowa – zaznacza Zaręba.

Osobną kwestią są powody i sposób rozstania się z dotychczasowym trenerem „młodzika” Ryszardem Kaczmarczykiem, który przez ostatnie 3 lata prowadził tę drużynę i w zeszłym sezonie sięgnął z nią po jedyny dla klubu, tytuł Mistrza Polski. Zresztą ten szkoleniowiec czego się nie dotknął w pracy z młodzieżą, zamieniał w „złoto”.

Nikt z klubu nie potrafił nam przedstawić argumentów dlaczego zrezygnowano z trenera Kaczmarczyka i to w takim momencie. Dotarły do nas tylko jakieś „ogólniki”, że się obie strony nie dogadały – mówi rodzic.

Trener Kaczmarczyk nie zgodził się na warunki na jakich pracował do tej pory, czyli dzielenie pracy u nas, z pracą w szkole. Chciał dostać w klubie etat. Nas na takie rozwiązanie po prostu nie stać – wyjaśnia Zaręba.

W tym miejscu rodzi się więc pytanie skąd wzięły się środki na zatrudnienie w klubie, w roli koordynatora ds. szkolenia, Słowaka Petera Bohunickiego.

Ten trener finansowany jest przez prywatnego sponsora. Jego wynagrodzenie nie jest żadnym obciążeniem dla klubu – zaznacza Zaręba.

Sam Kaczmarczyk przedstawia nieco inną wersję.

O żaden etat w klubie nie nalegałem. To jest nieprawda. Wiedząc jak funkcjonuje klub, chciałem po prostu wiedzieć na jakich zasadach będę pracował, skąd będą pozyskiwane pieniądze na opłacenie trenerów. Moje pytania pozostały bez odpowiedzi. O tym, że nie jestem trenerem młodzików, dowiedziałem się na ulicy od osób trzecich. Z klubu nikt nie raczył mi o tym powiedzieć – zaznacza Kaczmarczyk.

Olbrzymim zaskoczeniem ostatnich dni było też odsunięcie od pracy w klubie trenera Marka Rączki, na którym w sezonie 2018/2019 miało spoczywać większość obowiązków. W kuluarach mówi się, że powodem były sprawy dyscyplinarne.

Prezes Zaręba stroni jednak od szerszego komentarza w tej sprawie:

Z trenerem Rączką nie została przedłużona umowa. Stara wygasła z dniem 31 sierpnia. Z początku z naszej strony jak najbardziej była wola jej przedłużenia, ale zaistniały pewne kwestie, które przynajmniej na tę chwilę to uniemożliwiły – wyjaśnia Zaręba.

Za Rączką wstawili się m.in. jego podopieczni z drużyny Centralnej Ligi Juniorów, którzy odmówili wyjścia na trening z innym szkoleniowcem. A liga rusza za kilka dni.

Z jednej strony powiedzmy że chłopcy tym zachowaniem mi zaimponowali, ale z drugiej strony nie mają prawa stawiać nas w takiej sytuacji. Jeżeli nie zmienią swojego podejścia i nie przerwą „strajku” będą zmuszony podjąć dosyć radykalne kroki – mówi Zaręba.

Napiętą atmosferę w MMKS dało wyczuć się już w trakcie organizowanego przed 3 tygodniami przez klub, turnieju w ramach Ligi Karpackiej, kiedy jeden z członków Komisji Rewizyjnej – nie pierwszy zresztą już raz – wystosował pismo do władz klubu, w którym przedstawił szereg jego zdaniem błędów i niedociągnięć związanych z organizacją.

Wydarzenia ostatnich dni świadczą tylko o tym jak MMKS Podhale jest dzisiaj wewnętrznie podzielony i skłócony.

Szkoda tylko że na kłótni i niesnaskach dorosłych, cierpią dzieci.

Maciej Zubek

Maciej Zubek 07.09.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

7 komentarzy
tramwajaż 08:29 10.09.2018

Zdzisław wypada przeprosić i ustąpić miejsca.

Kibac 15:44 07.09.2018

Parafrazując klasyka "Mamy dobry zarząd, wybitnych fachowców a młodzież gra co raz lepiej"

Czarny Olek 12:12 07.09.2018

Jednym słowem burdel na kółkach

seba 10:34 07.09.2018

przykre że jedyny trener posiadający takie umiejętności i warsztat, zdobywając jako jedyny mistrzostwo nie znajduje się w kadrze trenerskiej. Nie najlepiej świadczy to o klubie smutne ale prawdziwe.

Kibic 10:10 07.09.2018

Za chwile Towasz W napisze komentarz że wszystko jest bardzo ale to bardzo dobrze trener robi bardzo dobrą robotę dzieci jest coraz więcej obudźcie się bo będziecie grabarzami hokeja a nadawaliscie na wszystkich przed wami

Kibic 09:58 07.09.2018

A pisałem już dawno jak się ktoś nie nadaje do rządzenia niech sie nie bierze Zdzisiu sie nie nadaje

pisklok 09:40 07.09.2018

A miał być zarząd hokejowy, znający hokejowe realia a jest zarząd dyletantów i tyle.

Zobacz również