Kamery live
prognoza pogody

Z Targowicy płynie lament

NOWY TARG. Jarmarkowe dni w październiku zawsze ściągały na nowotarski jarmark największe tłumy kupujących. Jesienny czas przed dniem Wszystkich Świętych oznaczał dla właścicieli stoisk najlepszą koniunkturę. Tego roku z Nowej Targowicy dochodzą prośby o pomoc i gremialny lament.

Z Targowicy płynie lament

W związku z pandemią koronawirusa, Stowarzyszenie Kupieckie „Nowa Targowica” wystąpiło do burmistrza i Rady Miasta o zwolnienie pracujących na jarmarku kupców z opłaty targowej w listopadzie i grudniu. Zwróciło się również do Spółki Nowa Targowica o obniżenie opłat placowych.

Epidemia nie ustępuje, przeciwnie, z dnia na dzień sytuacja staje się coraz bardziej groźna – piszą kupcy. Co za tym idzie, dramatyczna stała się również sytuacja ekonomiczna kupców z naszego jarmarku. Na Słowacji – stan wyjątkowy, w powiecie nowotarskim – czerwona strefa. Informacje i statystyki związane z COVID-19 odstraszają od przyjazdu do Miasta naszych potencjalnych klientów – zarówno polskich, jak i słowackich, czyli tych, którzy decydują od lat o „być albo nie być” nowotarskiego jarmarku. Aż trudno uwierzyć, że to połowa października – miesiąca dla naszego targu przez lata najlepszego. Dzisiaj plac świeci pustkami, handel zamiera, a nad nami wisi widmo bankructwa. Nie zamierzamy się jednak poddać, pracujemy, zachowując wszelkie środki ostrożności, przypominamy o tym, że słynny od wieków w kraju i poza jego granicami nowotarski jarmark żyje i – na przekór koronawirusowi – funkcjonuje. Nieprzerwanie jednak od wiosny ponosimy coraz większe straty.

Wystąpienia do Rady Miasta i do Spółki sygnował Roman Kurańda – prezes Stowarzyszenia Kupieckiego Nowa Targowica.

Spółka od razu przychyliła się do prośby kupców i opłaty placowe obniża – od 50 do 70 procent, w zależności od usytuowania stoiska.

Rozumiemy, że sytuacja jest dramatyczna. Jesteśmy przecież wraz z kupcami na placu, widzimy, co się dzieje. Dlatego nie możemy odmówić, przejść obok tej prośby obojętnie – mówi Janusz Chowaniec, prezes Spółki „Nowa Targowica”.

Pismo do burmistrza i Rady zostało złożone, niestety, już po sesji. Burmistrz Grzegorz Watycha ma jeszcze nadzieję, że kolejna tarcza antykryzysowa obejmie kupców. A ich prośba będzie rozważana na posiedzeniu komisji finansów, gospodarki komunalnej i Rozwoju, czyli w najbliższą środę.

(asz)

Anna Szopińska 19.10.2020
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
Kuśnierz czeladnik 14:25 19.10.2020

Coś tu nie gra Królik opowiada że ma tyle siana że sąsieg zbija .

Zobacz również