W Galerii „Jatki” – plejada zakopiańskich artystów
NOWY TARG. Ktokolwiek wstąpi teraz do Galerii BWA „Jatki” – będzie pod wrażeniem mnogości znakomitych dzieł – malarskich, rzeźbiarskich, kolażowych, instalacyjnych, graficznych. Do tego dochodzą tkanina artystyczna i oryginalne techniki własne. Nowy rok nowotarski przybytek sztuki ma szczęście witać wystawą prac artystów zrzeszonych w zakopiańskim okręgu Związku Polskich Artystów Plastyków.
Na wernisaż przybyli oni bardzo szeroką reprezentacją, z żywymi legendami podtatrzańskiej sztuki, jak Ryszard Orski, Arkadiusz Waloch, Ewa Fortuna, Ireneusz Wrzesień, Stanisław Cukier, Jerzy Jędrysiak, Czesław Jałowiecki, Stanisław Stoch i inni.
Wystawiających jest w sumie 28 i tyleż twórczych indywidualności, w wielu przypadkach z ugruntowaną pozycją i imponującym artystycznym dorobkiem.
Inicjatorką zbiorowej wystawy, czyli przedsięwzięcia tyleż ambitnego, co trudnego, była prezesująca zakopiańskiemu okręgowi malarka – Monika Stanisławska-Pitoń. Wspierała ją w tym i finalizowała przedsięwzięcie autorka unikatowych tkanin i kolaży, Ewa Fortuna.
Inni – oprócz wyżej wymienionych – uczestnicy wystawy, to Serhij Alchowski, Ewa Ross-Baczyńska, Dorota Bąk, Sylwia Biernacik, Sonia Bolechowska, Joanna Strączek-Bojda, Antoni Grabowski, Jerzy Gruszczyński, Marek Kossowski, Maria Podobińska-Kossowska, Małgorzata Kowalczyk, Ewa Bartosz-Mazuś, Helena Sułkowska-Pawlik, Jolanta Podleśny, Anna Schumacher, Małgorzata Majerczyk-Sieczka, Paula Solańska, Anna Szewczyk plus dwójka nowotarżan: Ania Dziubas i Dawid Kędzierski. Prace tych wszystkich artystów składają się na – aż trudno uwierzyć – 310-tą wystawę w historii „Jatek”.
O randze wydarzenia – prócz oczywiście mnogości i poziomu dzieł – świadczyła obecność godnej reprezentacji zakopiańskich władz. Z bukietem róż przybył na wernisaż wicestarosta tatrzański Jerzy Zacharko.
Nie brakło Joanny Staszak – szefowej Wydziału Kultury Urzędu Miasta Zakopanego i Lucyny Galicy-Jureckiej, przewodniczącej Komisji Kultury w zakopiańskiej Radzie. Stałym gościem na jatkowych wernisażach jest niedawno powołany na to stanowisko wicedyrektor Małopolskiego Centrum Kultury w Nowym Sączu, Piotr Gąsienica. Dojechali nawet przyjaciele artyści z Limanowej.
Zarząd okręgu ZPAP reprezentowała jego członkini, Małgorzata Kowalczyk, wdzięczna za przyjęcie zbiorowej wystawy i wcale nie łatwe zaaranżowanie ekspozycji złożonej z aż tylu dzieł.
Problemy komunikacyjne na „zakopiance” opóźniły nieco otwarcie wystawy, ale wszyscy artyści, którzy wyruszyli z Zakopanego do Nowego Targu szczęśliwie dotarli na wernisaż. Wśród nich był i uznany grafik, prof. Jerzy Jędrysiak.
W tłumie świetnych prac zakopiańczyków, uwagę nowotarżan powinny zwrócić zwłaszcza dwie niewielkie głowy spod ręki od niedawna emerytowanego dyrektora Szkoły Kenara, Stanisława Cukra, ponieważ od pierwszego wejrzenia rozpoznać w nich można słynnego modela – Jana Kantego Pawluśkiewicza. Są to miniaturowe prototypy większych artystycznych zamierzeń. Zasłużona emerytura w ogóle wzmogła twórczą inwencję zakopiańskiego artysty, który myśli teraz o realizacji ciekawych projektów plenerowych. Zwiastunem tego jest np. gipsowy „Władek”, czyli projekt pomnika utalentowanego, zmarłego młodo rzeźbiarza Władysława Klamerusa.
Zakopiańska wystawa będzie gościć w Galerii „Jatki” do 8. lutego. Okazją do obejrzenia choćby cząstki dorobku wyjątkowo ciekawego podtatrzańskiego środowiska jest ona niepowtarzalną. Nie ma jej bowiem stolica Tatr, a stolica Podhala ma.
(asz)
Komentarze