Zwłaszcza w miniony czwartek kierowcy utykali w długich „korkach”, które objęły ulice w centrum, aleję Tysiąclecia i ul. Ludźmierską. Trudno jednak ocenić, na ile były one spowodowane wyłączaniem kolejno jednego z pasów w ciągu ul. Kościuszki, a na ile tłumnym przyjazdem na jarmark. Nerwówka zmotoryzowanych trwała trzy dni, wracały wtedy zwyczajowe pytania, dlaczego takie remonty robi się w godzinach największego natężenia ruchu, a nie – jak „w cywilizowanym świecie” – nocą.

– Czekaliśmy z tym remontem na dobrą pogodę i końcówkę sierpnia, żeby roboty nie były wykonywane w czasie Jarmarku Podhalańskiego – mówi wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek. – Były wyznaczone objazdy – ul. Legionów Piłsudskiego i przez nowy most. Chwilowe „korki” występowały, ale w naszej ocenie sprawnie się to odbyło. Pracownicy firmy sterowali ruchem, a wykonawca wyciągnął wnioski z wcześniejszych remontów ulic Kowaniec i Szaflarska, by działać bez zwłoki. Firma wykonawcza niezwłocznie ma też posprzątać.

W ciągu ul. Kościuszki ok. 500 metrów kwadratowych wypłukanej lub sfrezowanej nawierzchni zostało pokrytych świeżą masą bitumiczną. Jest to jedna z największych remontowych inwestycji na miejskich drogach tego lata. Utrudnienia w tym rejonie niewątpliwie jeszcze wystąpią, gdyż zostało wydanych wiele zezwoleń na prace elewacyjne, m.in. dla budynku Poczty Polskiej.

Oprócz ul. Kościuszki, remontowane były też m.in. nawierzchnie drogi na osiedlu Bór i ul. Willowej, gdzie potężne wyboje zagrażały już bezpieczeństwu rowerzystów. Napraw wymagały wypłukane pobocza dróg na przysiółkach – Zadziale i Buflaku. Końca dobiegają prace na Marfianej Górze.

Zadaniem miasta jest dbanie o stan ponad 202 kilometrów dróg wykazanych w oficjalnej ewidencji. 86 kilometrów to drogi o nawierzchni bitumicznej, 114 kilometrów liczą w sumie drogi gruntowe, 3 kilometry to nawierzchnie z kostki. Do tego dochodzą nie ujęte w ewidencji drogi leśne. W tej chwili można mówić o planie remontów i napraw wykonanym w dwóch trzecich. Jedna trzecia, która została, powiększa się jednak o napływające wciąż zgłoszenia od mieszkańców. I oby łaskawa aura oraz miejski budżet pozwoliły do jesieni zrobić jak najwięcej.

/asz