Kamery live
prognoza pogody

Szymona Kruczka częstowanie sztuką i naturą

10 września 2016 09:34

NOWY TARG. Dziwią, zaskakują, cieszą, uruchamiają myślenie, wyzwalają różne uczucia – takie są graficzne dzieła i obrazy Szymona Kruczka. Do połowy września prace mieszkającego teraz w Krakowie artysty można oglądać w holu na parterze MOK-u.

Szymona Kruczka częstowanie sztuką i naturą

Interesujący grafik kończył gdańskie Studium Edukacji Artystycznej Akademii Sztuk Pięknych. Na miejsce swojego mieszkania i tworzenia wybrał wioskę Pagorzyna w powiecie gorlickim, koło Łysej Góry. Później uległ magii Krakowa, założył tam pracownię, a poza uprawieniem sztuki trudni się produkcją i promocją zdrowej żywności. 

W Nowym Targu znalazł się jako autor ilustracji do „Opowieści niedokończonych” Beaty Zalot. Stąd obecność na wernisażu i jej, i wydawcy artystycznej książki – Rafała Monity. Z autorką przejmujących – bo jednocześnie lirycznych i okrutnych opowiadań łączy go też ceramiczna pasja. Wystawa prezentuje m.in. cykl jego glinianych, wypalanych i szkliwionych „Znaków zodiaku”, a ekologiczna żywność serwowana była gościom wernisażu na ceramicznej zastawie Beaty. 

„Kruczory”, czyli dzieła Szymona Kruczka, są przesiąknięte jego osobowością, bo to artysta dość niezwykły. Są nadrealistyczne, symboliczne, ociekają poezją. 

– Ja rzeczywiście przetoczyłem się przez miasto, przetoczyłem się przez wieś – powiada. – Ta fascynacja przyrodą, naturą, wplatanie różnych wątków w moją twórczość – jest dla mnie ważne. Ważne jest dla mnie też życie blisko natury. Bo naturalnym środowiskiem człowieka chyba nie jest beton… Przelewam to potem na papier w różnych kontekstach. Chodzi też o emocje – emocjonalność, która jest w nas: różnego rodzaju nastroje. 

Przyroda ładuje jego artystyczne akumulatory, a w ten cud natury wkomponowany jest człowiek – jej najdziwniejsze dzieło, bo tak zależne, a tak sprzeczne. Człowiek jednocześnie zakorzeniony w naturze i kryjący się w betonowych klatkach. 

Istotę swojej sztuki, tajemnice „Kruczorów”, człeko-zwierzęcych postaci, najlepiej wyjaśnia sam autor:

– Chodzi o naturę. Chodzi też o emocje – emocjonalność, która jest w nas: różnego rodzaju nastroje. I to głównie przebija z moich prac.   

O fascynującej wyobraźni Szymona Kruczka świadczy i to, jak literackie impulsy, poetyckie inspiracje przeradzają się w plastyczne dzieła, jak zaczynają istnieć na papierze i na płótnie. Ten proces – jak każde misterium tworzenia – jest i jawny, i tajemny. 

Wędrujący, bogaty różnymi więziami z naturą artysta, po prostu zaprasza do ogrodu swojej imaginacji. Bo emocją, myślą, zachwytem – dzielić się lubi. Lubi częstować innych smakiem i zapachem nieba, ziemi, drzewa. 

/as

NT24TV 10.09.2016
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również