Włącz dźwięk

Iście mistrzowskie powitanie sprawili Szaflarzanie dla polskich mistrzów. Dawid Kubacki, Maciej Kot, Kamil Stoch i Zbigniew Klimowski odebrali dyplomy, nagrody rzeczowe, a także vouchery za sportowe osiągnięcia z ubiegłego sezonu. Nie zabrakło suto zastawionych stołów i góralskiej muzyki.

 – Jesteśmy dumni z Dawida Kubackiego – przyznaje Rafał Szkaradziński, wójt Szaflar. – Widujemy go od czasu do czasu w rynku lub w kościele, ale przeważnie jest bardzo zapracowany. Jest człowiekiem bardzo skromnym, chętnym do spotkania się np. z dziećmi.

Nie brakowało życzeń i podziękowań z obu stron – również ze strony złotego mistrza z Seefeld.

 – Dziękujemy za to, że dopingujecie nas, oglądacie i dmuchacie w telewizory. Prawda jest taka, że my to robimy dla siebie bo to kochamy, ale bez kibiców ten sport by kulał. Kibice są bardzo ważną częścią tego sportu i dziękuje każdemu z osobna za ten doping – mówił Dawid Kubacki zwracając się do zebranych. – Dziękuje za to dzisiejsze,  uroczyste podsumowanie. Dzięki niemu możemy się razem cieszyć z tych chwil, które minęły oraz życzyć sobie kolejnych sukcesów. To nas bardzo cieszy, że cieszycie się naszymi sukcesami.

Wśród zebranych znaleźli się również uczniowie lokalnej szkoły podstawowej, którzy od przybyłych skoczków dostali autografy, a także mogli zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia.

 – To ważne, że te dzieci są tutaj z nami. Nasi skoczkowie skaczą poniekąd dla siebie, ale też dla nas, są naszymi bohaterami. Chciałbym, żeby te dzieciaki, patrząc w ich ciężką pracę, zrozumiały, żeby tak podchodzić do życia i żeby wiedziały, że ciężka praca się opłaca – tłumaczył Rafał Szkaradziński, wójt gminy Szaflary. 

Polskich skoczków przywitał również obecny w Szaflarach wojewoda małopolski Piotr Ćwik, który w imieniu premiera Mateusza Morawieckiego wręczył Kamilowi Stochowi medal 100-lecia odzyskania niepodległości. 

 – Przede wszystkim cieszę się, że Dawid został wreszcie doceniony. To jego ciężka praca, czas, który musiał poświęcić na trening, wiarę i oczekiwanie na tak wielki sukces – mówił Kamil Stoch. – Ja dziś jestem tu dla niego, tak jak on czasami przyjeżdżał do mnie, bo tak jak ja kiedyś miałem “swoje” imprezy, tak teraz  ja mogę być tutaj z nim i cieszyć się jego sukcesem. 

Dzisiejsze spotkanie to jedna z niewielu chwil wytchnienia dla polskich skoczków narciarskich. Teraz przed nimi czeka dużo pracy i treningów przed zbliżającym się letnim sezonem skoków narciarskich.

 – Wszystko będzie nas bolało, będziemy ledwo chodzili tak jak chociażby dzisiaj. Gdy tylko skończył się sezon zimowy to zaczęliśmy od razu przygotowania do kolejnego sezonu. Ale jeżeli się myśli o tym, żeby być w czołówce światowej, to trzeba na okrągło trenować – tłumaczył Dawid Kubacki. – To nie jest tak, jak czasem niektórym osobom się wydaje, że raz na jakiś czas skoczymy sobie ze skoczni i potem fajrant, leżymy nogami do góry. Tu trzeba cały czas pracować i teraz ostro trenujemy, żeby kolejny sezon był równie dobry, a nawet lepszy.

Ale skoczkowie nie ukrywają, że są w dobrych nastrojach przed zbliżającym się sezonem.

 – Obecnie nie skaczemy, a skupiamy się na treningu motorycznym na siłowni – zdradził Maciej Kot. – Sezon mam bardzo dobrze przeanalizowany, wiem co poszło mi nie tak, co jest dla mnie teraz rzeczą najważniejszą. Obecnie wdrażam w życie nowy plan, który opracowałem z nowym trenerem Michalem Dolezalem. Jest kilka zmian, które chcemy wprowadzić, dzięki którym ruszymy do przodu i – mam nadzieję – powalczymy o najwyższe lokaty. Miniony, nieudany sezon nie załamał mnie, a wręcz przeciwnie, dodał jeszcze więcej motywacji do walki.

Krótką relację telewizyjną z powitania polskich skoczków znajdziecie poniżej. Szczegółowy materiał reporterski ukaże się w nadchodzącym Przeglądzie Tygodniowym.

/ps/