–“Powołamy, wdrożymy, zorganizujemy, stworzymy…” – ten program brzmi jak zobowiązanie. Duża pewność siebie…

-Dokładnie. Przeszliśmy bardzo szczegółowo przez każdy z punktów naszego programu. One nie znalazły się przypadkowo. Przeanalizowany został każdy szczegół tego zobowiązania i takie zobowiązanie rzeczywiście na siebie przyjmujemy, w pełni świadomi tego, że zostaniemy przez wyborców i mieszkańców naszego miasta rozliczeni. Z absolutną pewnością – to dobre słowo – przystępujemy do realizacji tych zadań.

-Jak rozumieć słowa: “stworzymy możliwość budowy kompleksu sportowego z halą lodową”. Tylko “możliwość”? Brzmi to jakby udział miasta był w tym przedsięwzięciu marginalny…

– Środki z zewnątrz będą najmilej widzianą formą zdobycia pieniędzy na to przedsięwzięcie, ale na pewno środki z budżetu miasta będą w tym celu wykorzystane. To, co jest najważniejsze to stworzenie kompleksu w miejscu, w którym istnieje. Głównie z tego powodu, że tam nie będziemy musieli uzyskiwać wszelkich zgód niezbędnych do stworzenia tego typu obiektu, tylko na tym terenie miasto posiada 3,5 ha gruntu, który możemy wykorzystać do powstania tego kompleksu.Będzie on etapowany. Pierwszym etapem będzie stworzenie i wybudowanie nowej hali lodowej, tuż obok starej, istniejącej, a drugim etapem będzie modernizacja starego obiektu po to, żeby wykorzystać go głównie do celów sportowych, treningowych. Ale ta modernizacja będzie miała na celu również utworzenie przestrzeni pod działalność komercyjną. Potem kolejne etapy zaplanowane do realizacji – już w oparciu o poszerzenie powierzchni w okolicy całej tej strefy.  Sprawdziliśmy u doskonałych architektów, którzy jednoznacznie stwierdzili, że teren nadaje się pod taką zabudowę. Wpisujemy się w tradycję – ten obiekt, lokalizacja i miejsce bezwzględnie kojarzy się z naszą tradycją hokejową i wykorzystujemy przestrzeń,którą już posiadamy. Nie musimy o nią walczyć, zdobywać żadnych zgód. Po prostu ją wykorzystujemy.

-Hasło “otwarcia na Gorce” padało już wcześniej, ale się nie urealniło. Czy wasze ambitne zamierzenia zostały poprzedzone rozeznaniem sytuacji własnościowej? Wszystkie, nawet najlepsze zamysły do tej pory, rozbijały się właśnie o to. Wskażę chociażby na Dziubasówki albo na projektowany odcinek Single Tracka, którego też się nie udało przeprowadzić ze względu na protesty właścicieli…

-To nie będzie łatwy temat, ale na pewno do zrealizowania jeśli chodzi o tę 5-letnią kadencję. Projekt “Ścieżka w koronach drzew” to koncepcja już złożona w starostwie, więc naprawdę chyba dwie zgody są potrzebne, żeby ruszyć z tą inwestycją. To będzie prywatna inwestycja. Naszym zadaniem jest – jeżeli posiadamy wiedzę na ten temat – zrobienie absolutnie wszystkiego, żeby cały ruch turystyczny puścić od strony Nowego Targu. Jesteśmy do tego naprawdę doskonale przygotowani jeśli chodzi o Kowaniec i naszym zadaniem będzie udrożnić ten ruch turystyczny. Jeżeli dla tej inwestycji przewiduje się ok 500 tys. ludzi, którzy mają odwiedzić Ścieżkę w koronach drzew, to naszym zadaniem jest korzystać przynajmniej z 60% wszystkich tych, którzy chcą tę inwestycję zobaczyć. Ale musimy być na to gotowi, musimy się przygotować po to, żeby ten ruch turystyczny przechwycić.

-Parkingi wielkopowierzchniowe w centrum miasta. Gdzie?

– Mamy dwie lokalizacje. Jedna to tzw. Ibisor, jest to połączone z koncepcją rozbudowy hali lodowej. Tam są tereny przeznaczone na parking. To jest doskonałe miejsce, żeby się w ogóle otworzyć na Nowy Targ – za parkiem, od strony Kolejowej. To będzie takie otwarcie na miasto, na park, na nasze przyszłościowe centrum sportów. Takie zielone wejście do Nowego Targu. Drugie miejsce – to miejsce po starej targowicy. Tam widzielibyśmy zlokalizowanie wielkopowierzchniowego parkingu.

– Strefa rękodzieła…czyli co konkretnie?

-Ponieważ nasz region wyróżnia się góralskością, wszystkimi naszymi specyficznymi produktami regionalnymi typu koszule, kierpce, korale, chusty, kożuchy i oczywiście nasze popularne oscypki – wszystko, co z nami związane, a nie mamy na dzień dzisiejszy takiego miejsca, gdzie turysta przyjeżdżający do Nowego Targu mógłby dokonać zakupu takich produktów. Oczywiście one są zlokalizowane w różnych miejscach, ale jakbyśmy mieli sprecyzować miejsce, gdzie można dokonać zakupu tego typu produktów to ciężko byłoby nam wskazać. W związku z czym chcielibyśmy stworzyć taką strefę, coś w rodzaju sukiennic w Krakowie, mini pasażu, który by wszystkie te produkty piękne eksponował, a my bylibyśmy dumni z tego, że to jest takie nasze, nowotarskie. Idealne byłoby wykorzystanie naszej targowicy, ale tu potrzebny jest pomysł i porozumienie, negocjacja, mediacja.

-Co Pani sądzi o geotermii?

-Jestem zwolenniczką tego pomysłu, aczkolwiek tutaj potrzebny jest nam naprawdę dobry plan. Najlepiej, żeby on nie powielał się z tymi źródłami ekologicznymi, które są wprowadzone w Nowym Targu, np. z gazem. 

-O problem termomodernizacji budynków – hasło, które padło w waszym programie – rozbijało się wiele zamiarów wymiany pieców. Ludzie chcieli to zrobić, przejść z kopciuchów na wysoko wydajne kotły, ale przeszkadzał brak termomodernizacji, na co ludzie nie mieli środków. Jak zamierzacie to zmienić?

-Otwiera nam się tutaj wspaniała droga ku temu. Ogłoszony został teraz we wrześniu projekt rządowy Czyste Powietrze, dedykowany bezpośrednio do użytkownika. Nasze państwo przeznacza na to 103 mld złotych. Naszym zadaniem – bardzo nam na tym zależy i poświęcimy na to naprawdę dużo czasu – będzie uświadomić, zachęcić mieszkańców naszego miasta do skorzystania z tego projektu. Będziemy chcieli stworzyć taką jednostkę organizacyjną, która będzie namawiała, uświadamiała, która będzie wypełniała wnioski, zachęcała do skorzystania z tego programu, a jest z czego korzystać. To dofinansowanie to jest od 7-53 tys. złotych. Wcale warunkiem nie jest wymiana kotłów ciepła, tylko można przeprowadzić samą termomodernizacją. Jak każdy projekt, zawiera swoje ramy, wymagania, ważny jest średni zarobek na członka rodziny. My jako mieszkańcy Nowego Targu możemy z tego skorzystać i zrobimy wszystko, żeby jak największa liczba osób się o tym programie dowiedziała i świadomie podjęła decyzję o tym czy chce. Chcemy połączyć to z naszymi lokalnymi przedsiębiorcami, żeby mieszkańcy naszego miasta mogli uzyskać dodatkowe rabaty na wymianę okien, na wymianę elewacji, żeby to było takie absolutnie wspólne przedsięwzięcie.

-Co Panią skłoniło do startu w wyborach?

-Chęć zrobienia czegoś dobrego. Chciałabym przede wszystkim wykorzystać moje doświadczenie zawodowe, biznesowe. Uważam, że nasze miasto potrzebuje takiego biznesowego gospodarza, doświadczenia w zarządzaniu ludźmi. Ja uważam, że by zarządzać miastem to nie oznacza, żeby się znać na wszystkim, być alfą i omegą, tylko mieć w swoim gronie specjalistów, bardzo dobrych, doświadczonych ludzi i umiejętnie wykorzystać ich umiejętności. Oni niekoniecznie muszą chcieć i umieć zarządzać, ale mogą być wyjątkowi w swych profesjach i ja chciałabym z tego móc skorzystać. Robiłam to w zasadzie przez 30 lat, uważam, że robię to na niezłym poziomie. Poza tym, ta sportowa trochę kariera pokazała mi też, że niełatwo mnie czymś zniechęcić. Jeżeli mam swój cel i go wyznaczam to zwykle go realizuję. Oczywiście droga do tego też jest bardzo ważna, ale łatwo się nie poddaję. Myślę, że jestem dość mocnym zawodnikiem.

“Nasze miasto potrzebuje biznesowego gospodarza” – KWW Razem Nowy Targ przedstawiło program wyborczy

-Jest Pani kojarzona z jedną dyscypliną sportu – hokejem. A co z pozostałymi? 

-Sport jest czymś, co naprawdę kocham i uważam, że każdy rodzaj sportu, który będziemy wspierać w naszym mieście będzie przynosił absolutne korzyści i naprawdę, opracowując tą strategię weźmiemy pod uwagę wszystkie sporty, które są realizowane w naszym mieście. Ta strategia jest potrzebna też po to, żeby ci ludzie, którzy sport robią, była dla nich motywacją. Muszą wiedzieć, że gdy osiągną rezultaty, wyniki – nie tylko sportowe, to mogą być też kwestie związane z pozyskiwaniem, uświadamianiem dzieci, angażowaniem ich w uprawianie sportu. Wszystkie te elementy mają być motywacją do tego, żeby chcieć to robić. Ta strategia będzie o tym mówiła, ona będzie ukierunkowana na sport indywidualny, masowy, zawodowy, będzie zachęcała też tych, którzy są tylko sportowi rekreacyjnie, żeby ten sport uprawiali. Jestem absolutnie zwolenniczką każdego rodzaju sportu. Natomiast hokej w naszym programie pojawia się w tym aspekcie tradycji, czyli powstania obiektu sportowo-rekreacyjnego, w którym głównym zadaniem będzie hokej, bo to dla naszego miasta jest ważne. Jak byśmy nie chcieli od tego uciec, jak bardzo by pani chciała powiedzieć “trzeba zapomnieć na chwilę o hokeju” to się nie da. To jest 90 lat tradycji, pięknych, sportowych emocji, które towarzyszą naszemu miastu i będziemy je wspierać.

-W programie nie ma słowa na temat kultury. Czy to znaczy, że będzie marginalizowana?

-Absolutnie nie będzie marginalizowana, choćby z tego powodu, że tutaj wspiera pani Aneta Knap. To też jest bardzo ważny punkt w naszym programie. 

-Potencjalni zastępcy?

-Na pewno wiem, że będzie dwóch zastępców. Kto to będzie – mam to gdzieś w głowie zapisane, ale na tym etapie nie będę pewnie jeszcze tych osób wskazywała. 

/os