Kamery live
prognoza pogody

Spotkanie z Janem Kantym Pawluśkiewiczem – wernisaż, muzyczne recitale, barwne opowieści

20 maja 2017 10:26

Wczoraj wieczorem w restauracji "Ruczaj" odbył się wernisaż wystawy prac Jana Kantego Pawluśkiewicza. Nie koncentrował się on jednak wyłącznie na temacie sztuki jako takiej, będąc raczej pretekstem do spotkania-pełnego wspaniałej muzyki i barwnych opowieści słynnego nowotarżanina. To kolejna z wystaw zorganizowanych przez Fundację im. Adama Worwy.

Spotkanie z Janem Kantym Pawluśkiewiczem - wernisaż, muzyczne recitale, barwne opowieści

Jan Kanty Pawluśkiewicz twierdzi, że maluje od zawsze. I choć dzisiaj kojarzony jest przede wszystkim z muzyką – jako kompozytor muzyki teatralnej, filmowej i kabaretowej oraz twórca monumentalnych dzieł oratoryjno-kantatowych – jego drugą pasją jest sztuka plastyczna. To właśnie młodzieńcze umiłowanie do rysunku zawiodło go na studia na wydziale architektury Politechniki Krakowskiej, gdzie zajmował się m.in. malarstwem i grafiką u prof. Krystyny Wróblewskiej.

Po raz pierwszy swoje obrazy wystawił w 1999 r. w Piwnicy pod Baranami. Od tego czasu zaprezentował wiele obrazów, rysunków i grafik –  w Polsce i zagranicą. Swoje obrazy maluje pracochłonną, ciekawą techniką, którą sam określa jako żel-art, z użyciem hinduskich żeli rysunkowych, będących technologiczną nowinką wśród malarskich materiałów. Takie właśnie prace – wielobarwne, oniryczne, geometryczne miasteczka, domki i uliczki – można obejrzeć w “Ruczaju”. 

Wernisaż wystawy z udziałem samego twórcy rozpoczęła muzyka i to ona je zakończyła. Z recitalem – niespodzianką, również dla niego samego – wystąpił sam mistrz, a obok niego młodzi zdolni: zachwycający, młody gitarzysta Marcin Głodziak, uczeń PSM w Nowym Targu oraz Grzegorz Płonka – niepełnosprawny geniusz z Murzasichla, który fenomenalnie wykonał na pianinie utrzymane w dynamice perfekcyjnego pianissimo “Światło księżyca” Claude’a Debussy’ego. 

Spotkanie, pełne zabawnych anegdot – z wątkami ucieczki przed atakiem z użyciem noża, spania na kupie węgla w MDK, czy rodzinnej opowieści o tym, jak babcia ugościła Lenina (określając go potem jako “marnego panocka”) poprowadziła Beata Zalot. 

Jan Kanty Pawluśkiewicz nie szczędził słów uznania dla działalności Fundacji i dokonań tria “Jola, Ala, Ela”, a motywem wyraźnie obecnym podczas spotkania były symboliczne żonkile Fundacji. 

/os

NT24TV 20.05.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również