– To cieszy, bo dowodzi że nas turniej jest coraz bardziej popularny. Przyjeżdżają do nas zawodnicy z różnych zakątków Podhala. M.in Czarnego Dunajca czy Chochołowa. I muszę przyznać, że na tle naszych zawodników, prezentują całkiem niezły poziom. Nie o wyniki jednak tutaj chodzi, a o dobrą zabawę i rodzinną integrację. Od samego początku taki był zamysł tego turnieju – powiedział Tomasz Klag, jeden z organizatorów turnieju .

Tradycyjnie już parach rywalizowali ze sobą tatusiowie, mamusie, dziadkowie, babcie, wujkowie, ciocie, córeczki, synkowie, wnuczki i wnusie. W każdej z par jedna z osób musiała być pełnoletnia, druga niepełnoletnia.

Przedział wiekowy był mocno zróżnicowany. Najmłodszą uczestniczką była zaledwie niespełna 5 letnia Ewa Czyszczoń. Wśród chłopców najmłodszy był 7 letni Michał Marduła.

Obowiązywał system gry do dwóch wygranych setów. Gdy po dwóch singlach był remis, decydowała gra podwójna. Poziom umiejętności poszczególnych uczestników mocno zróżnicowany. Byli tacy, którzy trenując w nowotarskim klubie z tenisem stołowym mają na co dzień wiele wspólnego, ale i nie zabrakło osób, którzy rakietkę trzymali pierwszy raz w życiu.

Ostatecznie zwyciężyli – pierwszy raz w historii turnieju – bracia Czyszczoń: Robert i Jakub. Na drugim miejsca stanęła Iwona Kolasa z tatą Dawidem, a na trzecim Bartosz Kowalczyk z tatą Tomaszem.
Organizatorzy dziękują wszystkim tym którzy przyczynili się do organizacji turnieju tj. firmom MiD Sport, Długa Polana, Top-Trend, Dido Sport, Zadyma Browar, Gorący Potok, Inters.pl, Korczak i Syn, STC oraz Fabryka Reklamy.