Kamery live
prognoza pogody

Spełnione marzenie Karola – na wózku do Manchesteru

1 lutego 2019 09:35

NOWY TARG. 13-letni Karol, uczeń „piątki”, podopieczny Fundacji im. Adama Worwy, dziś właśnie wylatuje do Manchester City na „mecz tytanów”: Manchester – Arsenal. Wylatuje na swoim wózku, z mamą, bratem Filipem i panem Szymonem jako opiekunem. To, co dla chłopca chorującego na wyniszczającą organizm genetyczną mukopolisacharydozę jeszcze niedawno było niedościgłym marzeniem – spełnia się dzięki empatii i ofiarności wielu ludzi. Spełnione Marzenie to właśnie nowa akcja zasłużonej i dynamicznie rozwijającej się Fundacji.

Spełnione marzenie Karola – na wózku do Manchesteru

Pomysł akcji Spełnione Marzenie wyszedł od członkini jej Zarządu, Anny Zgierskiej i dojrzał szybko. Ideą jest spełnianie może raz, a może dwa lub trzy razy w roku marzenia któregoś z podopiecznych – i tych dziecięcych, i dorosłych.

 Pieniążki na wyjazd małego kibica zbierane były przez wolontariuszy w „piątce”, podczas akcji „Ciacho dla Karola”, z ochotą pomogło też stowarzyszenie Winter Classic.

Poszukiwanie firmy organizującej bezpieczne wyjazdy dla niepełnosprawnych trwało całe lato. Koszt tej wyprawy to nie tylko cena biletu, ale też opłaty za czterodniowy pobyt w hotelu dla czterech osób. Karol marzy, że spotka podczas tego meczu piłkarskie gwiazdy.  

– Boję się latać, ale bardzo się z tego cieszę, jestem podekscytowany – mówił Karol kilka dni przed wylotem. – Chciałbym spotkać zwłaszcza swojego ulubionego napastnika Manchesteru – Sergio Aquero.

Cała czwórka ma zapewniony pobyt w bardzo dobrym hotelu 600 metrów od stadionu, zwiedzanie, oglądanie stadionu od środka, a dla Karola zostało nawet na kieszonkowe zapewniające kibicowskie przyjemności. Po powrocie podzieli się swoimi wrażeniami.

Oprócz tego, że Manchesterowi City, Karol kibicuje również całym sercem nowotarskim Szarotkom i nie opuszcza żadnego meczu ukochanej drużyny. Mimo swojej choroby – czaruje uśmiechem, zdumiewa wewnętrzną pogodą, zaraża otoczenie radością i entuzjazmem. Jest charyzmatyczną drobiną na inwalidzkim wózku.

– Karol jest dla mnie bardzo ważną osobą – mówi jego starszy brat Filip, bliski ukończenia podstawówki. – Żeby pomagać takim jak on w odzyskaniu zdrowia i powrocie do pełnej sprawności, myślę o studiach medycznych. 

Akcja Spełnione Marzenie to także początek rozszerzenia działalności Fundacji poza granice kraju. W sprawie Karola były telefony nawet z Anglii. To skłania, by tworzyć konta dla podopiecznych z możliwością wpłat z zagranicy.

 Poza tym W Fundacji – wiele innych nowości i zmian. Począwszy od nowego Zarządu, przez nową siedzibę, po nowe akcje. Karol jest pierwszy, miał szczęście i przyjaciół. Jeśli będą inicjatywy i pomysły – być może marzenia kolejnych podopiecznych Fundacji da się spełnić nie raz, ale dwa – trzy razy do roku. Nowy Zarząd na czele z Anetą Markus, członkiniami Anną Zgierską i Urszulą Sięką – wszystkich z pomysłami i chęcią pomocy zaprasza do nowej siedziby i sklepu przy ul. Królowej Jadwigi, w dawnym lokalu restauracji „Gargamel”. Tu przeniosła się Fundacja z pomieszczenia przy Al. Tysiąclecia.

Kolejna nowość – drukiem wyszedł pierwszy numer kwartalnika „Pomimo” z dofinansowaniem Funduszu Inicjatyw Obywatelskich – wypełniony wzruszającymi historiami życia podopiecznych.

Jednocześnie kontynuowane są wszystkie dotychczasowe działania Fundacji – akcja Pola Nadziei, koncerty na rzecz podopiecznych. To samo dotyczy wypożyczalni sprzętu rehabilitacyjnego, kursów dla osób opiekujących się leżącymi bliskimi, usługi rehabilitacyjnej w domach podopiecznych, finansowania ratujących zdrowie terapii, których kosztów nie pokryje NFZ.

Słyszy się czasem, że tylko zbieramy pieniądze, natomiast za mało informujemy o swoich działaniach, ale tylko w ubiegłym roku na leczenie podopiecznych wydaliśmy ponad 400 tys. zł – mówi Jolanta Worwa-Łapsa, współzałożycielka i „matka chrzestna” Fundacji. Po odejściu Kamila i Maksa zostały pieniądze, które można było przeznaczyć na inny cel. Była  akcja „Do rany przyłóż”, czyli pomoc osobom cierpiącym z powodu nie gojących się ran. Przywykłam do pracy w teamie Ala i Ela i przeszłam trudny okres, ale cieszę się, że Fundacja się rozwija. Widocznie jest to potrzebne dzieło, bo włączyły się fantastyczne nowe osoby i różne fajne rzeczy się dzieją.

Nowy projekt pozwolił teraz zdobyć dofinansowanie na zakup specjalistycznej lampy do rehabilitacji, która też będzie służyć potrzebującym. W zamierzeniach Fundacji jest szersze korzystanie z pieniędzy zewnętrznych.

Nie tylko w mieście, ale na całym Podhalu Fundacja im. Adama Worwy to już organizacja społecznego zaufania. Ale przede wszystkim – znak nadziei i pięknej międzyludzkiej solidarności.

– Nasza moc tkwi w ludziach, którzy są w Fundacji, są przy Fundacji i wspierają nas bardzo mocno organizacyjnie. Mam nadzieję,  że cały czas tak będzie – mówi Aneta Markus.

– To wszystko dzięki państwu – dodaje Jolanta Worwa. – Pomagają wszyscy, a my tylko przekierowujemy tę pomoc na podopiecznych. I za to serdecznie dziękuję.

Najbliższa okazja do ofiarności na rzecz Fundacji to zaplanowany na 16. lutego, w „Góralskiej strawie”, Bal Burmistrza.

(asz)

 

 

Anna Szopińska 01.02.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również