Snowboardzista utknął w masywie Granatów. Nie potrafił zjechać w dół
Kilka minut po godzinie 16 na centralę TOPR dotarła informacja o snowboardziście, który znalazł się w eksponowanym terenie w masywie Granatów i nie potrafi bezpiecznie zjechać w dół. Śmigłowcem w miejsce zdarzenia przetransportowano 3 ratowników, którzy desantowali się w okolicy potrzebującego pomocy. Jak się okazało, snowboardzista podczas zjazdu Żlebem Staniszewskiego w pewnym momencie wytrawersował w okolice Żlebu Dreg’a, skąd nie był już w stanie się wydostać. Ratownicy śmigłowcem przetransportowali poszkodowanego na lądowisko przy zakopiańskim szpitalu.

na zdj. miejsce utknięcia snowboardzisty
Choć w Tatrach na chwilę obecną panują dobre warunki do uprawiania turystyki, ratownicy TOPR apelują, by nie przeceniać swoich możliwości i dobierać cel wycieczek adekwatnie do posiadanych umiejętności i wyposażenia. Na najbliższą dobę obowiązuje 1 stopień zagrożenia lawinowego.
tekst, zdjęcie: TOPR/Facebook
Komentarze
Wiem, że kwestia odpłatności za akcje ratunkowe przeprowadzane przez TOPR (GOPR) budzi kontrowersje (w jakimś stopniu uzasadnione) i wiele osób uważa, że nie powinno się obciążać turystów ani wspomnianą odpłatnością ani też obowiązkowymi ubezpieczeniami górskimi. Niemniej, jak czytam takie posty, to niestety, ale nie potrafię skomentować wyczynu tego kretyna inaczej, jak tylko poprzez powrót do koncepcji wprowadzenia obowiązku którejś ze wspomnianych wyżej opcji. Nie ma innego wyjścia w sytuacji, gdy ktoś wykazuje brak jakiegokolwiek szacunku dla gór oraz totalną pogardę dla ciężkiej pracy ratowników górskich🤦♂️