Śmierć na Gorcu
W sobotę po południu, ratownicy szczawnickiej sekcji Grupy Podhalańskiej GOPR dwukrotnie udawali się na interwencje w terenie. Jeden z przypadków okazał się tragiczny – nie udało się bowiem uratować życia mężczyzny, który podczas wycieczki na Gorc (12228 m npm) zaniemógł z powodu ataku serca.
Ratownicy GOPR zostali wysłani na Gorc w sobotę po godzinie 13. Wezwanie dotyczyło mężczyzny z zatrzymaną akcją serca. Pomimo wysiłku wszystkich służb, nie dało się go uratować.
Zaraz po powrocie z Gorca, o godzinie 15.30, ratownicy szczawnickiej sekcji GOPR udali się na ścieżkę rowerową, gdzie kobieta po przewrotce na rowerze doznała złamania kości przedramienia. Po zabezpieczeniu przez słowackich ratowników HZS, została przetransportowana do granicy i przekazana w ręce polskich służb.
źródło: Grupa Podhalańska GOPR/Sekcja Szczawnica/Facebook
Komentarze