Skrajna głupota. Niemal nago poszli na Babią Górę
Trudno nazwać to, co zrobiła grupa pięciu turystów na Babiej Górze. Mimo obfitych opadów śniegu, zimna i silnego wiatru wyruszyli wczoraj na szczyt mając na sobie wyłącznie buty i bieliznę. Interweniowali ratownicy GOPR, stan jednej z osób jest ciężki.

Fot. Grupa Podhalańska GOPR
Jak czytamy w relacji ratowników Grupy Podhalańskiej GOPR:
„(…) około godziny 13 ratownik dyżurny naszej Grupy otrzymał zgłoszenie, że w rejonie Gówniaka w Masywie Babiej Góry znajduje się 5 osób, które – pomimo skrajnie trudnych warunków pogodowych – postanowiły zdobyć szczyt niemal bez ubioru. Jest to nowa moda polegająca na chodzeniu po górach zimą wyłącznie w butach i szortach, bez bielizny termicznej, długich spodni, swetra, czy kurtki.
Znajdujący się w okolicy turyści w miarę możliwości podzielili się ubraniami z „morsami górskimi”, ale stan jednej z kobiet uczestniczącej w feralnie wyprawie jest ciężki i nie jest ona w stanie samodzielnie wracać. Zgłoszenie zostało przekazane do Stacji Centralnej GOPR Beskidy, a po konsultacji – z uwagi na potencjalną ilość poszkodowanych wymagających transportu – w rejon zgłoszenia wyruszyło ponad 20 ratowników z GOPR Beskidy oraz naszej Grupy. Tymczasem znajdujący się na miejscu turyści starają się zapewnić poszkodowanej względny komfort termiczny.
Po dotarciu do poszkodowanej ratownicy zabezpieczyli ją termicznie, zapakowali do noszy, a następnie rozpoczęli transport w stronę przełęczy Krowiarki, gdzie została ona przekazana do karetki pogotowia. Jednocześnie część ratowników uczestniczących w akcji skierowana została w rejon ruin schroniska Beskidenverein, gdzie na pomoc oczekiwał mężczyzna, który w trudnych warunkach pogodowych stracił orientację w terenie. Po dotarciu do niego pierwszego zespołu ratowników GOPR Beskidy ratownicy naszej Grupy zostali odwołani, a turysta został bezpiecznie sprowadzony do schroniska na Markowych Szczawinach.
Przestrzegamy, że w górach panują obecnie bardzo trudne warunki pogodowe – intensywne opady śniegu powodują, że wiele szlaków jest nieprzetartych i wymaga męczącego torowania. Dodatkowo niskie temperatury wymagą posiadania właściwego ubioru oraz dodatkowego wyposażenia. Przestrzegamy, aby cele swoich górskich wypraw dopasowywać do panujących w górach warunków oraz od posiadanych umiejętności, wyposażenia i doświadczenia”.
/źródło: Grupa Podhalańska GOPR/
Komentarze
Powinni takich debili obciążyć w 100% kosztami akcji ratunkowej. Debile nic więcej nie jestem w stanie dodać.
Za głupotę i "nową modę" powinni zapłacić! Interwencja GOPR-u z ich własnej kieszeni powinna być opłacona!