Kamery live
prognoza pogody

Sezon motocyklowy na Podhalu – otwarty. Z błogosławieństwem w ludźmierskim Sanktuarium, z popasem na Nowej Targowicy

30 kwietnia 2023 20:42

PODHALE. Choć niektórzy miłośnicy dwu, a czasem trzykołowych maszyn wcześnie rano wyjeżdżali w deszczu – sezon motocyklowy oficjalnie się rozpoczął. Najszerszą grupę zmotoryzowanych zgromadziła w południe Msza św. w ludźmierskim Sanktuarium. Po niej ok. 200 uczestników kwietniowego zlotu na Podhalu skierowało się do Nowego Targu.

Sezon motocyklowy na Podhalu – otwarty. Z błogosławieństwem w ludźmierskim Sanktuarium, z popasem na Nowej Targowicy

Popas na Nowej Targowicy – z grillowym posiłkiem – trwał ok. godziny, a przyjazd tak dużej grupy właścicieli olśniewających, pojazdów był nie lada wydarzeniem niedzielnej giełdy motoryzacyjnej. Jej bywalcy mogli oglądać kultowe marki motocykli – od najlżejszych po „wypasione”, komfortowe, z kuframi na bagaż, flagami, ozdobami i znaczkami z odwiedzonych miejsc.

Największy w naszej części Polski motocyklowy lot – doroczny ZWYK – odbywa się w Jordanowie. Gromadzi on  między 300 a 500 motocyklistów i trwa od piątku do niedzieli. Dzisiejszy był tylko jednodniowy, ale dał uczestnikom poczuć zew, dla którego wiosną pucują maszyny i odpalają silniki.

Na podhalańskim zlocie kierowcom w czarnych skórach towarzyszyły panie, które podzielają ich podróżniczą pasję. Dla takich par czy nawet rodzin wiosenno-letnie motocyklowe wojaże są stylem życia, nadają mu kolorytu, dostarczają niezapomnianych wrażeń i budują poczucie wspólnoty z przyjaciółmi. Większe i cięższe maszyny potrafią co prawda palić tyle, co samochód, wymagają dbałości i systematycznych przeglądów, ale o każdą miłość trzeba dbać. Tym bardziej, że wielu z nich w każdy pogodniejszy weekend stara się odbyć nawet kilkusetkilometrową wyprawę. Indywidualnie, rodzinnie czy z przyjaciółmi wyprawiają się np. na Jurę Krakowsko-Częstochowską czy w Bieszczady. Był i plan pokonania „drogi stu zakrętów” w Kotlinie Kłodzkiej. Pomysły tras do przejechania zwykle rodzą się spontanicznie.

Na podhalańskie otwarcie sezonu dotarli zarówno indywidualni motocykliści, jak i klubowicze z Górnego Śląska, Tarnowa, Częstochowy, nawet jeden pasjonat pracujący w Austrii. Mocną i widoczną grupę stanowili podhalańscy Zbóje z Gór, wsławieni charytatywnymi akcjami. W ubiegłym tygodniu zebrali 85 tys. zł na „najdroższy lek świata” dla Kamilki Gil i wciąż prowadzą licytacje. Jutro będą na Pikniku Rodzinnym w Szaflarach, gdzie wręczą Kamilce misia i pieniądze od klubu.

(asz)

 

 

  

Anna Szopińska 30.04.2023
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również