Seria „Szarotek” trwa. Derby jak za dawnych lat!
To były świetne, emocjonujące derby Małopolski, przypominające mecze, które oba te zespoły toczyły w latach swojej świetności. 7 goli, kilkukrotnie zmieniający się prowadzący i aż 97 minut kar.
Pierwsza tercja remisowa, choć przewaga należała w tej odsłonie do gospodarzy, którzy od początku „rzucili się do gardeł” nowotarżan. Efektem naporu unitów było gol z 13 min Aleksieja Trandina, który w momencie liczebnej przewagi swojego zespołu dobił strzał Miroslava Jachyma. „Szarotki” 29 sekund przed syreną kończącą tę cześć spotkania zdołały jednak wyrównać, po kontrataku sfinalizowanym przez Patryka Wsóła.
W drugiej tercji to Podhale pierwsze cieszyło się z gola. W 26 min kolejny zabójczy kontratak „Szarotek” tym razem skutecznym strzałem zakończył Bartłomiej Neupauer. Unia odpowiedział jednak po równo dwóch minutach. Kiedy na ławce kar odpoczywał Krzysztof Zapała, Przemysława Odrobnego z najbliższej odległości pokonał Dawid Maciejewski.
Z minuty na minutę mecz się zaostrzał. W 31 min starli się ze sobą Robert Mrugała z Adamem Jezekiem. Prowodyrem zajścia był nowotarżanin, za co ukarany on został karą 5 minut + karą meczu. Na oświęcimianina arbiter nałożył karę 2 minut i 10 minut za niesportowe zachowanie. „Szarotkom” znów więc przyszło przez 3 minuty bronić się w liczebnym osłabieniu, ale tym razem obeszło się bez konsekwencji. Wyniki 2:2 utrzymał się już do końca drugiej tercji.
Już w 2 minucie trzeciej odsłony prowadzenie gospodarzom przywrócił wychowanek Podhala, Dariusz Gruszka, który skorzystał z biernej postawy nowotarskiej defensywy i z bliska, pod parkanem Odrobnego wepchnął krążek za jego plecy. W 46 min było już jednak 3:3. Tym razem to nowotarżanie skorzystali z gry w liczebnej przewadze i po świetnym zagraniu Jakuba Worwy, tuż pod poprzeczkę bramki Unii, trafił Eetu Koski. Akcja która rozstrzygnęła losy spotkania miała miejsce w 55 minucie. Znów z dobrej strony pokazał się młody Worwa, który za bramką Unii odebrał krążek jednemu z rywali, wyłożył krążek do Jarosława Różańskiego, a ten takich sytuacji zwykł nie marnować.
– Bardzo ważne zwycięstwo. Tu już „śmierdziało” play-off. Dużo walki i emocji. Wiedzieliśmy że Unia rzuci się na nas. Ważne było żeby przeczekać ten moment. Nie do końca się nam to udało. Straciliśmy gola, ale ważne było że jeszcze w pierwszej tercji udało się wyrównać. A potem spokojnie czekaliśmy na swoje szanse i część z nich wykorzystaliśmy – ocenił zdobywca zwycięskiej bramki dla Podhala.
Unia Oświęcim – TatrySki Podhale Nowy Targ 3:4 (1:1, 1:1, 1:2)
Bramki: 1:0 Trandin (Jachym) 13, 1:1 Wsół (Wielkiewicz) 20, 1:2 Neupauer (Dutka) 26, 2:2 Maciejewski (Danecek, S. Kowalówka) 28, 3:2 Gruszka (Kiiholma, Themar), 3:3 Koski (Worwa) 46, 3:4 Różański (Worwa_ 55.
Sędziował Maciej Pachucki z Gdańska.
Kary: 46 min – 51 min
Unia: Fikrt – Saur, Vehmanen, Themar, Tabacek, Kiilholma – Jezek, Bezuska, Gruszka, Danecek, S. Kowalówka – Jachym, Maciejewski, Adamus, Piotrowicz, Wanat – A. Kowalówka, Paszek, Malicki, Trandin, Przygodzki.
Podhale: Odrobny – Wajda, Tolvanen, Koski, Różański, Worwa – Kolusz, Jaśkiewicz, Guzik, Neupauer, Wielkiewicz – Hovinen, Moksunen, Siuty, Zapała, Michalski – Dutka, Mrugała, Wsół, D. Kapica, Słowakiewicz.
Komentarze
Liczę na to ze szarotki nie wejdą do play off i rozpadnie się to naciągane dziadostwo i postawimy na szkolenie młodzieży.