Ruszył oddział chemioterapii dziennej – kamień milowy w podhalańskiej onkologii
POWIAT NOWOTARSKI. Oddział chemioterapii dziennej w Podhalańskim Szpitalu został oficjalnie otwarty i poświęcony. Ma być komfortowy dla pacjentów i przyjazny dla personelu. Bonus to fantastyczny widok na miasto i na Tatry, jaki roztacza się z okien.
Jego uruchomienie wieńczy koncepcję dyrekcji, która dojrzewała od 4 – 5 lat, bo czas ten przedłużyła też pandemia. A możliwe było dlatego, że Powiatowy Urząd Pracy zgodził się odstąpić na ten cel część swojej powierzchni. Podziękowania za szlachetny gest odebrała podczas oficjalnej części pani dyrektor Urzędu Pracy – Jolanta Rajska.
Tak bardzo oczekiwana przez pacjentów nowa część Szpitala dla pacjentów oznacza przyspieszenie leczenia i poprawi dostępność świadczeń. Do tej pory bowiem wymagający podawania cytostatyków chorzy z Podhala musieli pokonywać długą trasę do najbliższych onkologicznych placówek. Słowa wdzięczności dyrektor kierował także do parlamentarzystów z Podhala, którzy wspierali to przedsięwzięcie na szczeblu ministerialnym.
– To kamień podhalańskiej onkologii – mówi dyrektor Podhalańskiego Szpitala, Marek Wierzba. – W tej przestrzeni, oprócz sal do podawania cytostatyków, znajdują się poradnie onkologiczne i wszystkie pomieszczenia towarzyszące dla personelu. Miejmy nadzieję, że prace, jakie trwają teraz w aptece szpitalnej, w celu uruchomienia pracowni cytostatyków, zakończą się niebawem i będziemy mogli u siebie realizować tę działalność w pełnym zakresie.
Najtrudniejszym etapem tworzenia oddziału chemioterapii dziennej było skompletowanie kadry. Zaczyna on funkcjonowanie z siedmioma lekarzami, pracującymi w różnym wymiarze czasowym. Część z nich będzie przyjeżdżać do Nowego Targu z Krakowa i innych ośrodków. Uruchomienie chemioterapii dziennej niezmiernie cieszy Podhalańskie Amazonki, tym bardziej, że kierujący nim i mieszkający w Łopusznej dr Łukasz Stołosa planuje wdrożenie leczenia raka piersi innowacyjnym, od 1 listopada refundowanym przez NFZ specyfikiem „Enhertu”.
– Ruszamy kompleksowo, czyli jako poradnia onkologiczna i oddział dzienny chemioterapii – potwierdza dr Łukasz Stokłosa, specjalista onkolog, lekarz kierujący oddziałem. – Poradnia onkologiczna funkcjonowała w Szpitalu od wielu lat, natomiast teraz będzie funkcjonować w ramach kompleksowej usługi. Oznacza to zwiększoną dostępność dla pacjentów, gdyż poradnia będzie teraz czynna pięć dni w tygodniu – od poniedziałku do piątku – a dodatkowo w co drugą sobotę. Oddział chemioterapii jest czynny codziennie od godz. 7.00 do 14.35 i czekamy na pacjentów. Jesteśmy gotowi do rozpoczęcia leczenia.
Stanowisk do podawania cytostatyków jest w tej chwili 15. Na każdym z nich chemioterapię można podać dziennie nawet kilku pacjentom, gdyby mieli dedykowane sesje 2 – 3-godzinne. Oddział ma jednak duży potencjał rozwojowy i jeśli zajdzie taka potrzeba – ilość stanowisk można powiększyć.
– Nasz oddział jest dedykowany dla wszystkich pacjentów, którzy mają rozpoznanie choroby nowotworowej i wymagają leczenia systemowego, czyli – potocznie mówiąc chemioterapii – oraz innych nowoczesnych metod terapeutycznych: immunoterapii, terapii celowanej itd. – upewnia dr Stokłosa. – W zamyśle oddziału było oczywiście zwiększenie dostępności świadczeń dla pacjentów z naszego terenu, bo mamy bardzo duży region i z tego regionu bardzo dużo pacjentów ma chorobę nowotworową, a musiało jeździć do różnych ośrodków w Małopolsce, nierzadko 100 kilometrów w jedną stronę. Zarazem mamy nadzieję na odciążenie innych ośrodków w Małopolsce, gdzie pacjenci czekają na rozpoczęcie leczenia. Ich również zapraszamy do nas.
Na uroczyste otwarcie oddziału przyjechali goście z sąsiednich szpitali i najbliższych ośrodków onkologicznych, także przedstawiciele władz wojewódzkich. Prestiżu nadawała wydarzeniu obecność wielu specjalistów i konsultantów z branży onkologicznej.
Prace budowlane i wyposażenie oddziału to koszt ok. 13 milionów zł, ale też standard – począwszy od stolarki – jest znacznie wyższy niż w innych częściach Szpitala. Wyposażenie też jest najlepsze z możliwych.
– Co do finansowania – kwotą 3 milionów zł wsparł nas powiat nowotarski – wylicza dyrektor Wierzba. – Pozostała suma to nasze własne środki. W części posiłkujemy się kredytem z Banku Gospodarstwa Krajowego – na bardzo dogodnych warunkach.
Co bardzo ważne dla pacjentów oddziału – każdego z nich będzie brał pod opiekę koordynator leczenia, uzgadniając schemat terapii i wszystkie terminy. Żeby chory nie miał poczucia zagubienia i bezzwłocznie uzyskał świadczenia w ramach karty DILO.
(asz)
Komentarze
Jaki udział mieli parlamentarzyści w tej inwestycji ? żaden - a jedynie przecinanie wstęgi przewodniczący rady nie przecina ? ciekawe