Kilka dni wcześniej stali w Chyżnem, a w środę zgromadzili się w Ludźmierzu, by stamtąd ul. Ludźmierską wjechać do Nowego Targu. Następnie pojazdy skierowały się na „zakopiankę”, docierając do ronda przed Szaflarami.  Tam nawróciły, kierując się w stronę Rdzawki. W Rdzawce kawalkada ciągników znowuż obrała kierunek Nowy Targ, wykonując w mieście przejazd Aleją Tysiąclecia. Towarzyszył temu dźwięk klaksonów, a momentami ciągniki układały się na dwóch pasach. Na rondzie u zbiegu Alei i ul. Sikorskiego pojazdy zawracały, jadąc na Ludźmierz. Tam też zakończyła się akcja pilotowana przez radiowozy „drogówki”.  

Choć jeżdżący protest dezorganizował trochę życie kierowcom, rolnicy spotykali się po drodze z przejawami solidarności i zrozumienia. Wiele osób machało rękoma, głośno pozdrawiało, podnosiło kciuki ku górze. Przypomnijmy, że ich przedłużający się protest dotyczy zapisów Zielonego Ładu, unijnej biurokracji, importu produktów rolno-spożywczych z Ukrainy i ograniczania hodowli zwierząt w Polsce, co powoduje dramatyczną sytuację w sektorze rolniczym. Wielu gospodarzy na zakup sprzętu i rozwinięcie produkcji wzięło kredyty. Rolników popierają w tym proteście myśliwi.

(asz)