Kamery live
prognoza pogody

“Polak Polakowi buduje getto” – dwumetrowy problem na targowicy

24 kwietnia 2018 08:03

Trzy spośród pięciu wystąpień mieszkańców podczas wczorajszej Sesji Rady Miasta dotyczyły problemu na targowicy. Tym razem nie chodziło jednak o opłatę targową, a budowę płotu, który ma przebiegać przez środek placu targowego. “Już w tej chwili przychodzą kupujący i śmieją się, że na terenie pięknej targowicy powstaje getto” – relacjonuje Halina Dyduch, przedstawicielka handlujących na przylegającym do Nowej Targowicy terenie należącym do pani Kolasowej, i prosi władze miasta o pomoc w rozwiązaniu problemu. 

Budowa płotu rozpoczęła się przed tygodniem. Jak relacjonują handlujący, są już wbetonowane słupki, a w planach jest budowa szczelnego płotu z blachy. Wystąpienie Haliny Dyduch – choć ostatnie w kolejności – najpełniej oddawało istotę problemu, którym żyją ostatnio handlujący:

-Kosztowało nas wiele nerwów, by przenieść się na nowy plac. Byliśmy w biurze Nowej Targowicy, biuro skierowało nas do pani Kolasowej, bo oni tam nie mieli miejsca. Poszliśmy więc do pani Kolasowej. W tej chwili okazuje się, proszę państwa, że nam zaczynają płot stawiać! Dwumetrową blachę tak, żeby nas nikt nie widział, bo jesteśmy oddzieleni od innych właścicieli. Inwestycje powstały, pobudowano stragany, ponieśliśmy wiele  kosztów, żeby się przenieść, żeby się zaaklimatyzować. Udało się. W tej chwili, przez środek albo przed samym straganem będzie przechodził płot dwumetrowy z blachy. Jest powiedziane tak, że tak nas ogrodzą, że nie prześlizgnie się nawet mała mysz do nas. – relacjonowała mocno zaniepokojona mieszkanka.

Zarówno Halina Dyduch, jak i jej przedmówca, występujący w tej samej sprawie Marcin Abood Al-Hassani (“Są nerwy non stop”) w swoich przemowach zwracali się do władz miasta o pomoc w rozwiązaniu problemu. Podczas sesji, towarzyszyło im spore grono kolegów – handlarzy, w imieniu których występowali. 

-Nie rozumiemy czemu właściciele nie mogą się ze sobą dogadać. Bardzo byśmy prosili o pomoc, by pomóc im się dogadać. Jesteśmy prostymi ludźmi, płacimy ZUS-y, podatki, placowe, rezerwacje, a okazuje się, że będziemy odcięci od reszty kupujących. Już w tej chwili przychodzą kupujący i śmieją się, że na terenie pięknej targowicy powstaje getto. Polak Polakowi buduje polskie getto – ostro zdiagnozowała sytuację pani Dyduch. – Będziemy odcięci od klienta, od wszystkiego. Na początku było powiedziane tak, że w Nowym Targu jest największa i najpiękniejsza targowica na całym świecie. Dlaczego to teraz ma zostać ośmieszone? 

Podczas Sesji obecni byli przedstawiciele właścicieli części terenu, który ma być odcięty od głównego placu. Należąca do państwa Kolasów działka ma powierzchnię ok. 1 hektara i handluje na niej w sumie kilkadziesiąt osób. Głos w imieniu właścicieli działki zabrał Paweł Kolasa

-W chwili obecnej jesteśmy w fazie kolejnych negocjacji. Chcemy podkreślić w imieniu właścicieli działki, która ma być odcięta płotem, że chcemy uczestniczyć w kosztach nowej targowicy w sposób racjonalny i realny, dla jednej i drugiej strony. W chwili obecnej budowa płotu ma być wstrzymana do momentu zakończenia negocjacji. 

Termin zakończenia negocjacji nie jest jednak odległy – deadline zaplanowany jest już na koniec tego tygodnia.

Problem braku porozumienia pomiędzy spółką Nowa Targowicy a właścicielami terenów przylegających do niej, był już sygnalizowany przez obie strony – chociażby pół roku temu, podczas posiedzenia Komisji Finansów, Gospodarki Komunalnej i Rozwoju.

Wrzawa wokół targowicy

Przeciętni handlarze – o kupujących nie wspominając – nie wnikają w spory “na górze”, nie rozumieją ich. Chcą po prostu spokojnie pracować.

/os

 

 

os 24.04.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również