Podhalański Szpital. Dziś dojedzie kolejny pacjent ze Słowacji
POWIAT NOWOTARSKI. Dzienna liczba potwierdzonych zakażeń w powiecie nowotarskim na razie nie przekracza dziesiątki. W porównaniu np. z sytuacją na Pomorzu, może to być efekt masowych przechorowań z jesieni i utrzymujących się jeszcze przeciwciał. Niemniej dla potrzeb reaktywowanego oddziału covidowego Podhalański Szpital Specjalistyczny przeznaczył już całą powierzchnię interny, w sumie 38 łóżek.

Placówkę dotknęła kolejna bolesna strata – z powodu Covid 19 zmarła jedna z pań położnych. Rodziną tragedię powiększył równoczesny zgon jej teściowej.
– To był wyjątkowo szybki przebieg choroby… – mówi dr Aleksandra Chowaniec-Sibiga, zastępczyni dyrektora Szpitala ds. medycznych. – Akurat ta pracownica nie była zaszczepiona.
Przypomnijmy, że jeśli chodzi o personel Szpitala – szczepionkę przyjęło ostatecznie 84 procent kadry wszystkich szczebli.
Mimo wciąż stosunkowo małej liczby stwierdzonych zakażeń, placówka ma do czynienia z przypadkami ciężkimi. I to u pacjentów zdecydowanie młodszych niż jesienią.
Z 38 łóżek przeznaczonych na potrzeby oddziału covidowego w tej chwili zajętych jest 21. Ale ponieważ Szpital – w związku długotrwałymi ograniczeniami przyjęć – przeżywa napór pacjentów internistycznych, 5 łóżek internistycznych zapewnił w ramach oddziału pediatrii, także pojedyncze na oddziałach kardiologii, paliatywnym i ortopedycznym.
Wśród pacjentów oddziału covidowego do wczoraj był jeden ze Słowacji. Dziś zostanie przywieziony drugi – w stanie ciężkim.
(asz)
Komentarze