Kamery live
prognoza pogody

Parafialna Stacja Opieki Medycznej – już nie na miejskiej działce

25 lipca 2018 23:04
Wyciszenie Włącz dźwięk

Radni Miasta Nowy Targ większością głosów podjęli uchwałę, na mocy której Parafia pw. Św. Jana Pawła II będzie mogła – bez przetargu i ze znaczną bonifikatą – nabyć sąsiadującą z jej terenem czternastoarową działkę, na której położona jest Parafialna Stacja Opieki Medycznej. Z prośbą o taką transakcję wystąpił proboszcz Jan Karlak, planując pozyskanie środków unijnych i dalszy rozwój Stacji, od kilku lat prężnie świadczącej usługi medyczne dla osób z terenu całego miasta. 

Leżąca przy kościele Parafialna Stacja Opieki Medycznej Totus Tuus funkcjonuje w miejscu nieczynnej kotłowni od 4,5 roku. Została uruchomiona po wykonaniu przez parafię wielu niezbędnych i kosztownych prac remontowo-adaptacyjnych. Obecnie świadczy szeroki wachlarz nowoczesnych i profesjonalnych usług z zakresu rehabilitacji i pielęgnacji, z których część jest refundowana przez NFZ. Ze stacji korzystają nie tylko parafianie, ale cała społeczność Nowego Targu. Teraz parafia chce stację – zbyt małą już, jak na ilość potrzeb mieszkańców – rozbudować w oparciu o unijne fundusze, jednak by było to możliwe, konieczne jest posiadanie nieruchomości na własność. Do tej pory czternastoarowa działka, była oddana przez miasto w bezpłatne użyczenie na okres 30 lat.

Choć większość radnych była przychylna prośbie księdza proboszcza, pojawił się jeden głos na “nie”.

– Jeżeli miasto dalej tak będzie tak sprzedawać nieruchomości, to zostanie jako własność budynek Urzędu Miasta i grunt pod nim – powiedziała na wstępie radna Bogusława Korwin, ustosunkowując się do sprawy – Powinno tu zostać podtrzymane bezpłatne użyczenie, które obowiązuje do końca 2040 roku. Miasto nie powinno w żadnym razie sprzedawać nieruchomości. Nie wiadomo co nas jeszcze czeka. Ja doceniam pracę ks. proboszcza Karlaka, doceniam pracę Totus Tuus, jednakże nierówne traktowanie w tym momencie stowarzyszenia “Chatka” i parafii rzymskokatolickiej jest po prostu nierównym traktowaniem podmiotów o podobnej działalności. Mamy problemy z budownictwem komunalnym, mamy problemy inne, moim zdaniem wyprzedawanie majątku Gminy Miasto Nowy Targ w tym momencie jest niewskazane i troszeczkę nie w porządku w odniesieniu chociażby do “Chatki”.

Przypomnijmy, że w zeszłym roku z bardzo podobną prośbą wystąpiło do radnych nowotarskie koło Polskiego Stowarzyszenia Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną “Chatka”, które również działa wyjątkowo prężnie, cieszy się renomą w całym regionie i – cierpiąc na brak miejsca – potrzebuje pilnej rozbudowy. Radni nie zgodzili się jednak wówczas na sprzedaż leżącej przy ul. Podtatrzańskiej nieruchomości. Mowa była jedynie o użyczeniu bądź dzierżawie na korzystnych warunkach. Obecny na Sesji Rady Miasta ksiądz proboszcz twierdził, że nie da się porównywać obu przypadków, gdyż “Chatka” otrzymała gotowy budynek od miasta, podczas gdy parafia musiała de facto wybudować go na nowo. Na miejscu obecnej Stacji Parafialnej istniała kotłownia m.in. na olej opałowy, która pozostawiła budynek w takim stanie, że konieczne było niemal całkowite jego zburzenie. Koszt samej rozbiórki dużej części dawnej kotłowni oszacowany został na ok. 60 tys. złotych.

-Myśmy wszystko przebudowali. Gdybyśmy rzeczywiście otrzymali od miasta budynek taki, jaki jest to milczałbym, proszę mi wierzyć. Natomiast nie można porównywać dwóch różnych rzeczy, bo to jest po prostu demagogia, kłamstwo – mówił do radnych ksiądz proboszcz Jan Karlak. 

Zapewniał, że działalność stacji jest w 100% charytatywna: -Parafia nie prowadzi żadnego biznesu, nie prowadziła i nie będzie prowadziła w tym wymiarze. Jest to działalność naprawdę charytatywna. Ja przez cztery lata z różnych środków, od osób prywatnych, przyjaciół ze Stanów, dołożyłem do prowadzenia tego biznesu – jak to niektórzy mówią – 260 tys. złotych. Wiem, że są dziennikarze, którzy ciągle jątrzą w związku z moją osobą i z tą parafią, którzy cały czas szukają różnego rodzaju ataków na moją osobę. Ja to przeżyję. 

Jako przykład charytatywnej działalności Stacji, ksiądz podał rozbieżności w kwotach otrzymywanych w ramach kontraktu z NFZ, a realnymi wydatkami na zabiegi:

-Przez pół zeszłego roku robiliśmy zabiegi, płacono nam 8 tys. złotych co miesiąc, a ja robiłem zabiegów na 12-13 tysięcy, bo przychodzą ludzie, szczególnie z miasta – bo 70% ludzi jest z miasta – i my ich rehabilitujemy. Ja to robię dlatego, że kocham tych ludzi, a tych potrzebujących jeszcze bardziej. I dlatego proszę o to radnych. To nie jest dla mnie, ani dla parafii. To jest dla ludzi, którzy tu dalej będą mieszkać, żyć i będą z tego korzystać. A jeżeli pani radna Korwin, która uważa się za osobę wierzącą, w taki sposób myśli, to nie ma sprawy. Ja napiszę pismo, żeby był zapis, że jest to miejsce na charytatywną działalność – odniósł się do wcześniejszych słów radnej ks. proboszcz.

Chodzi o to, że w piśmie ks. proboszcza Jana Karlaka jest informacja o tym, że “Totus Tuus nie ma znamion działalności gospodarczej w wymiarze zarobkowym”, co zdaniem radnej odnosi się wyłącznie do “tu i teraz” i nie wyklucza tego, że działalność taka mogłaby zaistnieć w przyszłości. Przytaczała opinię prawną, w której napisane było o konieczności pisemnego poinformowania, że “nieruchomość przeznaczona zostanie wyłącznie na cele niezwiązane z działalności zarobkową”.

Ksiądz proboszcz tłumaczył też, że pozyskanie działki jest niezbędne, aby starać się o jakiekolwiek środki na rozbudowę. 

-Gdyby to było możliwe na zasadzie, że to jest dalej dzierżawa od miasta, to przecież po co bym wydawał nawet te sześćdziesiąt parę tysięcy za tą działkę, dzięki waszej życzliwości, jak mógłbym to zostawić. Ja tego nie robię dlatego, żeby był biznes, ale dlatego, że św. Jan Paweł II powiedział kiedyś takie zdanie, które cały czas tkwi mi w głowie: Trzeba mieć wyobraźnię miłosierdzia. To jest Honorowy Obywatel tego miasta. Jeżeli my będziemy patrzyli na wszystko przez pryzmat pieniądza, to po prostu dojdziemy do ściany, do absurdu. 

Przewodniczący Rady Miasta Andrzej Rajski zwrócił uwagę na to, że społeczeństwo się starzeje i takie punkty opieki medycznej będą coraz bardziej potrzebne. Ostatecznie szesnastu radnych głosowało za podjęciem uchwały, dwie osoby wstrzymały się od głosu, pani radna była odosobniona w swoim wyjątkowo odważnym głosie sprzeciwu. Działka zostanie sprzedana parafii w drodze bezprzetargowej za ok. 64 tys. złotych.

/os

os 25.07.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również