Kamery live
prognoza pogody

On z tęsknoty i z pacierza… – benefis ks. Władysława Zarębczana

17 grudnia 2017 10:39

Miejsce swojego urodzenia – Nowy Targ – wybrał ks. Władysław Zarębczan także na miejsce swojego benefisu. A okazje do tego świętowania były dwie: jedna to sześćdziesiąte urodziny, a druga – powrót z Watykanu do rodzinnego Gronkowa. Zjechało na ten jubileusz mnóstwo gości zewsząd, a towarzyszył księdzu profesorowi sam ojciec Leon Knabit, niegdysiejszy proboszcz w Gronkowie.

On z tęsknoty i z pacierza… - benefis ks. Władysława Zarębczana

Wydawało się, że ten benefis zgromadził w sali MOK-u góralszczyznę z całych polskich Karpat. Podwójne świętowanie wydarzeń tak ważnych w życiu duszpasterza, wykładowcy, dziennikarza, doktora filozofii i teologii, publicysty, organizatora Rekolekcji Podhalańskich w Watykanie – było tłumne i okazałe, pełne śpiewu, tańca, humoru, mnóstwa życzeń i podziękowań.

Początek ogłosiły cztery trombity, a zaraz po nich – dwie grupy „pytacy”. Do tych śpiewaków w gazdowskich kapotach dołączył i jubilat, radośnie wyciągając góralską nutę. Jego życiorys – od Gronkowa, „gdzie się wszystko zaczęło” i rodzinnego domu między szkołą a kościołem – wywodzili i przypominali brat Kazimierz i Wojtek Nowak. Przy okazji publicznie zostało potwierdzone, że dzisiejszy teolog, filozof i hierarcha kapłańską drogę wybrał już w wieku 8-9 lat. Przysłuchiwała się tym wspomnieniom obecna na sali matka ks. Władysława.

Na przygotowanym dla niego tronie spokojnie nie mógł usiedzieć, jeśli przez scenę przewijał się tłum zespołów z życzeniami. Począwszy od wdzięcznych „Małych Gronkowian”, przez „Majeranki” Doroty Majerczyk z poruszającą pieśnią o Matce Ludźmierskiej, „Młode Podhale”, „Małych Śwarnych”, po „Grojcowian” z Wieprza, czyli górali żywieckich. Oprócz prowadzących uroczystość – gospodarza MOK-u, Bolesława Bary i Stanisławy Trebuni-Staszel, konferansjerów było aż trzech: Basia Polak z Zębu, Bartek Koszarek z Bukowiny i Wojtek Nowak z Gronkowa.

Poetyckie laudacje napisali dla ks. Zarębczana i czytali ze sceny Wanda Szado-Kudasikowa i Piotr Gąsienica. Mocną grupą przyjechał na benefis zakopiański oddział Związku Podhalan, bo to jego członkiem jest ks. Zarębczan. Wspomnienia ze słynnych Światowych Rekolekcji Podhalańskich, zainicjowanych i organizowanych przez dwóch księży – jubilata właśnie i śp. ks. Tadeusza Juchasa, które odbyły się w Rzymie dwadzieścia razy, rozsnuli ich uczestnicy i entuzjaści – Andrzej Gut-Mostowy i Elżbieta Chodurska. Józef Pitoń zdradzał natomiast, jak przez miesiąc uczył ks. Zarębczana góralskiego tańca i jak przedłużał tę naukę, żeby zwiedzić Rzym i nacieszyć się wiecznym miastem…

Prezesowi Andrzejowi Skupniowi przypadło w udziale przypomnienie wielkiego przedsięwzięcia, z którym Podhalanie jeździli do Watykanu, występując przed Janem Pawłem II – to oczywiście góralska opera „Naski świat” z tekstem Franciszka Łojasa-Kośli, w czterech aktach. Odtworzenie fragmentu tego dzieła, w którym prym wiodły poroniańskie „Regle” – nadało benefisowi i monumentalny, i sentymentalny wymiar. A jak wyglądał taniec w wykonaniu męskiego kwiatu całej góralszczyny – warto było widzieć. Słyszeć trzeba było natomiast, jak kapela „Wałasi” z Istebnej zagrała hymn Światowych Rekolekcji do słów ojca Leona Knabita.

Ten najbardziej medialny benedyktyn i Honorowy Gronkowianin – do habitu przywdział na jubileusz kapelusz żywiecki, bo góralski oddał na kolejną aukcję. I z właściwym sobie poczuciem humoru wspominał bytności na Rekolekcjach, anegdotami odmalowywał spotkania z kard. Dziwiszem i Papieżem Polakiem, a przejmująco opowiadał o pierwszej modlitwie przy jego grobie.

Grane na „kozie”, śpiewane i rysowane życzenia przygotował dla swojego przyjaciela Jasiek Karpiel-Bułecka, oczyma wyobraźni już go widząc jako „Ladislao Monticolę” w papieskiej infule… Z Watykanu przyszedł jubileuszowy adres od prof. Stanisława Grygiela.

Z życzeniami i prezentami dla jubilata pospieszyły władze Zakopanego, gminy Nowy Targ, miasta i nowotarskiego Oddziału Związku Podhalan. Po nich ruszyła cała lawina winszujących.

Był to przede wszystkim wyraz radości, że były redaktor w sekcji polskiej Radia Watykańskiego, członek Głównego Komitetu Roku Świętego 2000, organizator Światowych Rekolekcji Podhalańskich, który tylu przybyszów gościł w sanktuarium Castel Sant’Elia i – za pośrednictwem także kard. Dziwisza – dawał swoim ziomkom szansę spotkania się z Janem Pawłem II na prywatnych audiencjach, wraca teraz na Podhale.

Wszystkich zmartwionych, że nie będzie już w Rzymie Rekolekcji Podhalańskich, konferansjerzy mogli pocieszyć: „teraz będą trzy razy do roku – na Gronkowie”.

Dla uczestników benefisu jubilat i autor wielu książek, m.in. „Polaków w Watykanie” – miał z kolei swój prezent, czyli kolejną książkę: „Z Gronkowa do Watykanu”. Przed nowym etapem życia jest to jakby suma dotychczasowego dorobku i działalności duszpasterskiej. Bo ks. Zarębczan, który studiował w Krakowie i w Rzymie, kształcił się językowo w Niemczech, Stanach Zjednoczonych i Anglii, jest pracownikiem naukowym Polskiego Uniwersytetu na Obczyźnie w Londynie, był rzymskim korespondentem wielu czasopism, a odznaczony został medalem „Polonia Semper Fidelis” – to jednocześnie ktoś, kto nie zapomniał gwary, tańca uczył się od samego Józefa Pitonia i z równym powodzeniem jak globalnie, potrafi działać lokalnie. A że potrafi też nadać temu działaniu rozmach, duchową i intelektualną głębię, to już pewne.

/asz

NT24TV 17.12.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również