Autorem projektu  tablic, gdzie wyrazem partnerstwa jest symboliczny uścisk dłoni, jest Gabriel Szyrszeń. Projekt jest już finalizowany, sprawą do ustalenia pozostaje jeszcze to, czy tablice będą umieszczone w jednej alejce tuż obok siebie, czy też będą nieco bardziej rozproszone na terenie parku. 

Sposób upamiętnienia więzi z miastami partnerskimi w formie wyznaczenia jednej z parkowych alei przegłosowali jakiś czas temu radni Komisji Sportu, Turystyki i Promocji. Zastanawiano się wówczas również nad skwerem lub placem dedykowanym pięciu partnerskim miastom, ostatecznie jednak wybór padł na aleję. Wytypowano wówczas jedną z tych biegnących w dół w kierunku fontanny w Parku Miejskim.

Wiadomo już, że montaż płaskorzeźb i symboliczne zasadzenie kasztanowców zaplanowano na październik, jednak wydarzenie odbędzie się, póki co, raczej bez udziału miast partnerskich. Przypomnijmy, że jest ich aż pięć: Évry-Courcouronnes pod Paryżem, Radevormwald w Nadrenii Północnej w Niemczech, Kežmarok na Słowacji, Stary Targ w powiecie sztumskim na Pomorzu i Roverbella w Lombardii, we Włoszech. 

-Miasta partnerskie możemy zaprosić przy okazji jakiejś większej imprezy. Jeśli dojdzie do skutku organizacja 20. Jarmarku Podhalańskiego w przyszłym roku, to można to połączyć. Takie zaproszenie bez dodatkowej imprezy to może być zbyt mała atrakcja, bo to jednak kawałek drogi – tłumaczyła podczas ostatniego posiedzenia Komisji Sportu, Turystyki i Promocji, pani wiceburmistrz Joanna Iskrzyńska-Steg. 

Miasta partnerskie upamiętnione są, póki co, na miejskich witaczach. Francuskiej miejscowości Évry (od zeszłego roku – Évry-Courcouronnes) poświęcono też jeden z najsłynniejszych placów w mieście. Miasto właśnie zleciło rewitalizację tablicy z jego nazwą. Mają być też prowadzone rozmowy z użytkownikami wieczystymi terenu, w kierunku poprawy jego estetyki. 

-Tam nawet trawa nie jest skoszona. Był pomysł Biedronki, która chciała zrobić parkingi i nawet to sfinfnasować, tylko one miałyby 10% zieleni. Ponieważ jest to jednak osiedle, walczymy o te tereny zielone, więc nie doszliśmy do porozumienia. Upieraliśmy się, żeby było min. 30% zieleni urządzonej, żeby to nie było tak, że jest parę tui i trochę kamyczków, ale że będzie jakaś ławeczka, zieleń, żeby nawet osoby starsze mogły sobie usiąść. Nie znaleźliśmy tu porozumienia. Zawsze można rozmawiać, temat dalej jest otwarty. To jest ogromny teren, który szpeci, a mógłby inaczej wyglądać – mówiła podczas komisji pani wiceburmistrz.

Radny Bartłomiej Garbacz zobowiązał się do próby znalezienia rozwiązania, które przekonałoby użytkownika wieczystego do utrzymania porządku na terenach zielonych. 

W niemieckim Radevormvald – plac Nowy Targ

Partnerskie miasto Nowego Targu zmieniło nazwę na Évry-Courcouronnes