Nowy odcinek ul. Sikorskiego – otwarty. To prawie obwodnica!…
NOWY TARG. Centrum miasta powinno odetchnąć od ruchu tranzytowego. Nawet przed terminem został uroczyście otwarty, a przedtem poświęcony, powstający od ponad roku prawie kilometrowy odcinek ul. Sikorskiego – od skrzyżowania z ul. Podtatrzańską do ronda w ul. Szaflarskiej.
Bardzo oczekiwana arteria, która będzie służyć przede wszystkim jadącym przez miasto od strony południowej, ale też mieszkańcom coraz gęściej zasiedlanego obszaru Równi Szaflarskiej, pieszym i korzystającym ze ścieżek rowerowych – była budowana ponad rok. Roboty drogowe poprzedziły prace związane z przebudową sieci.
Wzdłuż całego nowego odcinka ul. Sikorskiego biegnie teraz ścieżka rowerowa, a powstało przy nim 200 miejsc parkingowych, co powinno zaradzić dotkliwemu ich deficytowi w tym rejonie. Głównym wykonawcą było Podhalańskie Przedsiębiorstwo Drogowo-Mostowe. Ponieważ umowy podpisywane przed napaścią Rosji na Ukrainę i nie odzwierciedlają wzrostu kosztów, ta sprawdzona miejscowa firma zdecydowała się na swego rodzaju „zasponsorowanie” inwestycji, by droga mogła być ukończona na czas, a nawet przed czasem.
Dofinansowanie z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg wyniosło prawie 4 mln 800 tys. zł, jednak całkowite koszty budowy prawie kilometrowego odcinka przekroczą 9 milionów. Ostateczna kwota to kwestia negocjacji z wykonawcą, który będzie jeszcze prowadził drobne prace i kosmetykę związaną z procedurą odbioru.
Na przecięciu wstęgi gościli podhalańscy parlamentarzyści i wiceministrowie, przedstawiciele projektanta, wykonawcy, miejskich służb inwestycyjnych, władze powiatu nowotarskiego i gminy Nowy Targ. Drogę święcił ks. Jan Karlak. Nie brakło też okolicznych mieszkańców.
Zaraz po otwarciu barierki zostały usunięte, a jako pierwszy wjechał na równiutki asfalt burmistrz Grzegorz Watycha, w lokalnej torpedzie, czyli słynnym „maluchu” z szarotką. Zaraz za tym kolorowym samochodzikiem ruszył ścieżką rowerową dzielny narybek z Nowotarskiego Klubu Kolarskiego, pod wodzą wielokrotnego Mistrza Polski Jacka Jarząbka.
Teraz – czekamy, aż w przyszłym roku nowa “zakopianka” dopełni komunikacyjnego szczęścia stolicy Podhala.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze