Kamery live
prognoza pogody

Nie gaśnie spór o bałwana. W tle pół miliona kary, a nawet prokuratura

25 kwietnia 2019 18:43

Nie 50 tysięcy, a nawet 500 tysięcy złotych – taką maksymalną karę może nałożyć konserwator zabytków na władze gminy Szaflary za uszkodzenie zabytkowych pozostałości dworu Uznańskich podczas tworzenia siedmiometrowego bałwana „Skoczusia” dla Dawida Kubackiego.

Nie gaśnie spór o bałwana. W tle pół miliona kary, a nawet prokuratura

Nie brakowało emocji na sesji rady powiatu nowotarskiego. Zaproszony na obrady powiatowy konserwator zabytków przez ponad godzinę musiał odpowiadać na dociekliwe pytania radnych, m.in. dotyczące słynnego już „Skoczusia” z Szaflar.

 – Tu w ogóle nie chodzi o bałwana, a o teren, na którym powstało to zwalisko śniegu i gdzie wprowadzony został ciężki sprzęt. To jest miejsce, które zostało wpisane do rejestru zabytków, więc w teren ściśle chroniony – tłumaczy Paweł Dziuban, powiatowy konserwator zabytków. – Te maszyny wjechały tam bez żadnych pozwoleń. Są tam pozostałości terenów podworskich, gdzie mieścił się obiekt z początku XIX wieku. Były tam relikty murów czy bramy wjazdowej. Teraz te pozostałości zostały zniszczone.

Kierownik nowotarskiej delegatury wytłumaczył, że w związku z nowelizacją ustawy w 2017 roku o ochronie zabytków przepisy zostały zaostrzone. Karę od pięciu do nawet pięciuset tysięcy złotych może otrzymać osoba lub organ, który przeprowadzi badania i prace konserwatorskich obiektów wpisanych do rejestru zabytków bez pozwolenia, wytnie drzewa lub krzewy z nieruchomości znajdującej się w rejestrze, wykona bez zezwolenia roboty budowlane w otoczeniu zabytków lub przeprowadzi badania architektoniczne bądź archeologiczne przy obiektach chronionych. Na pytanie radnych, jaka dokładnie kara grozi władzom Szaflar, konserwator uciął krótko, że procedura karna nie została jeszcze zakończona.

 – Ja wam przedstawiłem co za to grozi. I nieważne, czy jest to gruzowisko czy obiekt doskonale zachowany. Prawo jest prawem i to wszystko jest zabytkiem – podsumował.

 – Od lat znajdował się tam dziki parking i nikt wcześniej nie robił z tego problemu. Dlaczego teraz, gdy ulepili tego bałwana, zaczęło to przeszkadzać? – dopytywał radny Jacek Król.

 – W czasie manewrowania tych ciężkich pojazdów fundamenty zostały poważnie uszkodzone. Pan może to zlekceważyć, ale prokurator powie inaczej – mówił konserwator. Na odpowiedź Króla, żeby nie straszył prokuraturą, dorzucił: – No tu już jest blisko do prokuratury. (…) Ja kontrolowanego mogę pouczyć, ale kiedy jest złamane prawo, ja muszę zakończyć procedurę. U mnie nie ma czegoś takiego jak umorzenie.

Ponadto Dziuban szczegółowo wytłumaczył radnym, na czym polegają różnice w ochronie zabytków wpisanych do rejestru zabytków, od tych znajdujących się w gminnej ewidencji. Gdyby szaflarzański bałwan stanął na terenie obiektu wpisanego do gminnej ewidencji zabytków, wówczas kary za zniszczenie starych fundamentów byłyby znacznie niższe. Później rozmowa zeszła na samo utrzymanie stanu zabytków na Podhalu, które – zdaniem radnych – często pozostawiają wiele do życzenia.

 – Najlepiej takie ruiny wyczyścić do dna i zbudować nowe, wyglądające identycznie jak kiedyś, a nie stać i patrzeć, jak się walają te gruzy – sugerował radny Jan Kuczkowicz. – Bo teraz takich „zabytków” mamy sporo, ale zamiast zachwycać to straszą ludzi.

Nie zgodził się z tym konserwator, który przypomniał, że rokrocznie wojewódzki konserwator zabytków w Krakowie rozdziela 5 milionów 400 tysięcy złotych na dotację dla obiektów wpisanych do rejestru.

 – Jak ktoś nie ma własnych środków na renowację zabytku, jesteśmy w stanie dać do 100% dotacji. Trzeba tylko napisać wniosek o dofinansowanie – zakończył.

To, że władze sąsiedniej gminy zostaną ukarane, jest już pewne. W wywiadzie dla mediów ogólnopolskich zapewniła o tym Monika Bogdanowska, wojewódzka konserwator zabytków. Jaka dokładnie kara dotknie szaflarzan za zniszczenie fundamentów dawnego dworu Uznańskich, dowiemy się w przeciągu najbliższych tygodni.

/ps/

Piotr Starmach 25.04.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również