Rozpoczął się czas robót ziemnych między torowiskiem a Grelem. Równaniu terenu pod przyszłą dwujezdniową szosę GP towarzyszą jeszcze prace geodetów, którzy z pomocą satelitarnych urządzeń wyznaczają przebieg nowej nitki i wbijają nowe paliki. Na tym odcinku – ze względu na grząskość podłoża, planowane jest zdejmowanie wierzchniej warstwy i wymiana gruntu.

Przygotowanie terenu wymaga dużych prac zwłaszcza w miejscach, gdzie będą wychodzić z ziemi stopy fundamentowe przyszłego wiaduktu. Ekipy najpierw nawiercają otwory, w które wpuszczane są zbrojenia, następnie gruszki wlewają beton. Dopiero na takich głębokich palach kładzie się spajane drutem płyty. Po ustabilizowaniu podłoża można już sadowić stopę fundamentową. Ciekawostką jest, że jedna stopa wymaga umocnień w postaci aż 32 takich betonowych „igieł”. Nawiercanie jednego otworu trwa ok. 1,5 godziny. Cała ta podziemna konstrukcja zostanie potem zasypana, a na powierzchni będzie widoczna tylko stopa fundamentowa. Efektów przygotowania podłoża finalnie nie będzie widać. Trudna, żmudną i kosztowną część robót budowlanych skryje ziemia. Są one jednak konieczne, by zapobiec ewentualnym osuwiskom.

 Prace są wykonywane nawet po zmroku, co wymaga już silnego oświetlenia terenu.

Jednocześnie trwa – już z mniejszym nakładem wysiłku – budowa dróg serwisowych. Kontynuowana jest też wymiana sieci przy ul. Ludźmierskiej. Kierowcy wciąż utyskują z tego powodu na zabrudzenia nawierzchni widoczne czasem aż do Alei Tysiąclecia. Budowlańcy starają się sprzątać, ale uciążliwości – w różnym natężeniu – zapewne potrwają, dopóki ciężki sprzęt będzie się musiał przemieszczać na tej linii.

(asz)