Kamery live
prognoza pogody

„Mizrah” w Dobrym Clubie – żydowska muzyka w jazzowych aranżacjach

22 lutego 2019 10:08

NOWY TARG. Mocne muzyczne przeżycie zaakcentowało wznowienie działalności Dobrego Clubu przy parafii Św. Katarzyny. Sześciu profesjonalnych muzyków w składzie zespołu „Mizrah” przez prawie półtorej godziny grało i śpiewało na chwałę Pana, poruszając słuchaczy żydowską muzyką w jazzowych aranżacjach. Koncert był przyjęty entuzjastycznie, a zakończyła go owacja na stojąco.

„Mizrah” w Dobrym Clubie – żydowska muzyka w jazzowych aranżacjach

Dobry Club z siedzibą w Salce Ducha Świętego to centrum religijno-artystycznych wydarzeń na wysokim poziomie i z duchową głębią. Koncert, który miał nagłośnić jego reaktywowanie, w pełni potwierdził tę opinię. W półmroku sali z wyjątkowym klimatem zabrzmiała muzyka bliskowschodnia z europejskimi naleciałościami. Muzyka naprzemiennie nostalgiczna, melodyjna, rytmiczna, podniosła.

Nazwa zespołu „Mizrah” nawiązuje do żydowskiego określenia ozdobnej tablicy lub makaty umieszczanej na wewnętrznej wschodniej ścianie synagogi lub domu modlitwy, wskazującej kierunek, w którym trzeba się zwracać ku świętemu miastu – Jerozolimie. Szóstka muzyków z tego składu – poza Polską – koncertowała wcześniej w Niemczech, Izraelu, na Ukrainie, występując też jako „Jarmuła Band”.

Muzycy pochodzący z różnych miejscowości to profesjonaliści, głównie absolwenci akademii muzycznych i wydziałów jazzu. Nowotarżanie to Tomasz Basiuk – instrumenty klawiszowe oraz jego brat Konrad – kontrabas i gitara basowa. Na oud – instrumencie uważanym za przodka lutni – grał Sławek Kucharski z Krakowa. Instrumenty perkusyjne, bębny i egzotyczna darbuka były w rękach Radka Kulisia z Nowego Sącza. Saksofon sopranowy na flet, potem na klarnet basowy co rusz zmieniał Marcin Żupański z Bielska. Wokal dzielnie trzymał Rafał Żur ze Skomielnej.

W wykonaniu tych świetnych i nieszablonowych muzyków zabrzmiały pieśni sefardyjskie, czyli pieśni Żydów w XV wieku wypędzonych z Hiszpanii i Portugalii; pieśni pochwalne, błogosławieństwa, słynne „Szema Izrael” i „Hevenu Szalom Alehem”, czyli „A pokój niech będzie z wami”.

Nie brakło i sefardyjskiej pieśni miłosnej sprzed 500 lat, utkanej z westchnień marynarza do pięknej Moreniki. Wokalista wykonał ją w języku ladino, który jest mieszaniną  hebrajskiego i hiszpańskiego. Rozrzewniła zgromadzonych w salce żydowska pieśń „O jak to dobrze i miło, gdy bracia w zgodzie żyją”.

Jeszcze większe wzruszenie wywołał wpleciony w pieśń żydowską fragment utworu napisanego w Auschwitz, z wyraźnymi wpływami muzyki Chopina.

Ten poważny, psalmiczny nurt urozmaiciła jednak „czysta klezmerka”, reprezentowana przez „Leszana haba biruszalaim” – rytualne życzenie pobożnych Żydów: „Za rok w Jerozolimie”.

Rozentuzjazmowani uczestnicy koncertu nie chcieli grających jak w uniesieniu muzyków wypuścić ze sceny. Musieli oni dwukrotnie bisować, potem nagrodziła ich owacja na stojąco. 

(asz)

 

 

Anna Szopińska 22.02.2019
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również