Ministerstwo Klimatu odpowiedziało w sprawie ekranów akustycznych. Od Annasza do Kajfasza…
ZAKOPIANKA. Wyjątkowo szybko, bo po ok. tygodniu od wystąpienia mieszkańców nowotarskiego osiedla Na Skarpie, Ministerstwo Klimatu i Środowiska odpowiedziało na ich kolejną interwencję związaną z uciążliwością hałasu generowanego przez nową „zakopiankę”.

Przypomnijmy, że mieszkańcy osiedla Na Skarpie, zachodniej części ul. Ludźmierskiej i mieszkańcy Lasku, których domy na długości ok. 600 metrów znalazły się pod wiaduktem lub w bezpośrednim jego sąsiedztwie – domagają się od zarządcy drogi osłonięcia ich ekranami akustycznymi lub ograniczenia prędkości na newralgicznym odcinku do 60 km na godzinę.
Ponieważ decyzja środowiskowa na etapie realizacji inwestycji nie przewidziała ekranów, mieszkańcy protestujący przeciwko uciążliwościom oczekują od zarządcy drogi (Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad) wykonania pomiarów natężenia hałasu, licząc, że ich wynik nie pozostawi już wątpliwości, iż ekrany są konieczne.
Mimo poparcia Rady Miasta i burmistrza, mimo pomocy organizacji i stowarzyszeń zajmujących się walką z hałasem w sąsiedztwie ludzkich siedzib – do tej pory nie udało się protestującym mieszkańcom osiągnąć żadnego efektu.
Teraz, w obszernej odpowiedzi na ich kolejne dramatyczne wystąpienie, szef Departamentu Instrumentów Środowiskowych Ministerstwa Klimatu uprzejmie potwierdza, że: „(…)eksploatacja dróg nie może powodować przekroczenia standardów jakości środowiska poza terenem, do którego zarządca drogi ma tytuł prawny” i… odsyła wystąpienie mieszkańców do Marszałka Województwa Małopolskiego oraz do Głównej Inspekcji Ochrony Środowiska.
GIOŚ jest bowiem tą instytucją, która ma kontrolować częstotliwość i sposób prowadzenia pomiarów wszelkich emisji przez „podmioty korzystające ze środowiska”.
Kolejny raz zatem nadzieje mieszkańców na choćby przybliżenie się do rozwiązania problemu – spełzły na niczym.
(asz)
Komentarze