Miejski “Big Brother” – dla bezpieczeństwa mieszkańców
Policji służy często jako pierwsza pomoc w ustalaniu przebiegu zdarzeń, mieszkańcom daje poczucie bezpieczeństwa. Jest jednym z najskuteczniejszych sposobów prewencji. Wciąż jednak są w Nowym Targu miejsca, w których aż prosi się o instalację monitoringu…
Policji służy często jako pierwsza pomoc w ustalaniu przebiegu zdarzeń, mieszkańcom daje poczucie Wnioski dotyczące rozbudowy systemu monitoringu wizyjnego regularnie wygrywają w kolejnych edycjach budżetu obywatelskiego, zdobywając duże poparcie nowotarżan.
-Jeżeli chodzi o monitoring, jest to rzecz, która działa bardzo prewencyjnie – zapewnia mł.asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu – W środę mieliśmy debatę na temat aktów wandalizmu na terenie podległym Nowotarskiej Spółdzielni Mieszkaniowej i tam padło spostrzeżenie od pana, że dzięki temu, że kamery zostały umieszczone na blokach, jest zdecydowanie bardziej spokojnie.
-Powinny być na każdym bloku, żeby był widoczny- klatki schodowe i wszystko. Bo się zbierają po klatkach, po piwnicach… – mówi mieszkanka z bloku nr 78 przy ul. Podtatrzańskiej.
System całodobowego monitoringu miejskiego obejmuje zarówno centrum miasta, jak i osiedla blokowe. Łącznie są to 53 kamery zlokalizowane na terenie całego miasta – od parku miejskiego i rynku, przez osiedla blokowe przy ul. Suskiego, Szaflarskiej, Podhalańskiej, czy Maczka, aż po tzw. “dróżki”. Część z kamer została zainstalowana z inicjatywy mieszkańców w ramach Budżetu Obywatelskiego. System jest nie tylko stale rozbudowywany, ale też unowocześniany. W najbliższym czasie miasto planuje modernizację monitoringu na terenie rynku.
-W 2018 roku dokonano modernizacji i rozbudowy monitoringu w samym budynku Urzędu Miasta i na terenach przyległych do niego – mówi Łukasz Knurowski, naczelnik Wydziału Administracji i Kadr Urzędu Miasta odpowiedzialnego za obsługę monitoringu.
Wymiana sprzętu na ten nowszej generacji jest niezwykle istotna – to właśnie dzięki nagraniu z jednej z świeżo wymienionych kamer na urzędzie, kamer udało się ostatnio ustalić sprawców głośnego oszustwa metodą na wnuczka, którego ofiarą padła starsza mieszkanka Waksmundu. Dorota Garbacz z nowotarskiej policji zapewnia, że udało się to przeprowadzić tak sprawnie m.in. dzięki temu, że kamera zainstalowana na urzędzie była nowszej generacji.
-W ponad 90% przypadków, przy prowadzeniu spraw policjanci korzystają z monitoringu – mówi mł.asp. Dorota Garbacz z Komendy Powiatowej Policji w Nowym Targu – Niejednokrotnie jest to pierwsza rzecz, o którą się upominamy. Monitoring pomaga nam w bardzo wielu sprawach. To nie są tylko bójki, pobicia,czy włamania, ale też wypadki, ucieczki z miejsca wypadków.
Są jednak w mieście miejsca nieobjęte monitoringiem, których mieszkańcy nie czują się do końca bezpiecznie. Jednym z przykładów może być choćby os.Topolowe czy rejon bloku nr 20 przy ul. Podhalańskiej, gdzie pod osłoną nocy, a czasem i w ciągu dnia dochodzi do wielu niepokojących zdarzeń. Gonitwy z kijami bejsbolowymi, wyzwiska, wybijanie szyb samochodowych – to tylko niektóre z incydentów, jakie miały miejsce pod blokiem. Własnie w sprawie zwiększenie bezpieczeństwa w tym miejscu złożona została ostatnio interpelacja, pod którą podpisało się aż 2/3 mieszkańców bloku.
-De facto ta inicjatywa wyszła od mieszkańców bloku. Przyszły do mnie sąsiadki z zapytaniem: “co można z tym dalej robić”. Wspólnie ustaliliśmy, że najlepszym wyjściem będzie zamontowanie monitoringu – wyjaśnia radna Ewa Garbacz – W rejonie naszego bloku – jakbyście państwo zapytali dzielnicowego – jest tutaj niebezpiecznie. Ilość zdarzeń jest tutaj ogromna. Wszyscy wiemy, że był tutaj od zawsze problem z narkotykami, być może są to jakieś zaszłości.
Instalacją monitoringu na terenie zarządzanym przez Nowotarską Spółdzielnię Mieszkaniową powinna jednak zająć się w pierwszej kolejności właśnie spółdzielnia. W tej sytuacji koszt montażu kamer i obsługi monitoringu musieliby ponieść w całości sami mieszkańcy. Na takie rozwiązanie zdecydowali się mieszkańcy bloku przy ul. Podtatrzańskiej 47, gdzie monitoring został sfinansowany z funduszu remontowego. Jak jednak przyznaje prezes spółdzielni, Piotr Paluszek, najlepiej byłoby, gdyby tego typu zadanie zrealizować na zasadzie współpracy pomiędzy spółdzielnią i miastem.
/os
Komentarze