Kamery live
prognoza pogody

Materia i forma prof. Myjaka. Monumentalizm i ulotność

6 marca 2018 10:56

Prof. Adam Myjak należy do tych osobowości polskiej sztuki, które budują jej poziom i rangę. Co więcej – które stanowią o jej duchu. Dlatego wystawa dzieł profesora od sześciu rektorskich kadencji nadającego ton warszawskiej ASP, stała się dużym wydarzeniem w nowotarskiej Galerii BWA „Jatki”. Monumentalizm rzeźb spotkał się tu z kameralnym klimatem przybytku sztuki i zaciekawieniem jego bywalców oraz plastyków przyciągniętych magnetyzmem postaci wybitnego i wielce oryginalnego artysty.

Materia i forma prof. Myjaka. Monumentalizm i ulotność

Dzieła, które zagościły teraz w murach „Jatek” są zaledwie częścią potężnej, otwartej przed miesiącem nowosądeckiej wystawy w Galerii MCK „Sokół” – stąd i nieprzypadkowa obecność na nowotarskim wernisażu dyrektora tej placówki, Antoniego Malczaka. Przed rokiem prace profesora były wystawiane w Zakopanem. Przytulne wnętrze nowotarskiej Galerii sprzyjało wyznaniom.

– Dzisiaj się dowiedziałam, że pan profesor miał być malarzem – oznajmiła Anna Dziubas, szefowa Galerii BWA „Jatki” w Nowym Targu. – I może tak też troszkę jest, bo jego rzeźby w większości są polichromowane, są kolorowe. Pan profesor ma to do siebie, że jak jednym materiałem się zmęczy, to natychmiast rzuca się w wir i rozpoznaje nowe techniki. Na naszej wystawie nie ma jednak drewna, nie ma też stali, która – jak słyszałam – jest jego nową fascynacją.

Są natomiast potężne głowy – jakby niewykształcone, z niewyraźnym zarysem twarzy, starte przez czas, a jednocześnie opierające się jego upływowi. Co ciekawe – głowy tworzy profesor również porcelany, używa i techniki stiuku. Dziwnie maleje jatkowe wnętrze przy reprezentujących duży cykl „Formach kroczących” z brązu. Jedna z nich zaistniała w nowotarskim pejzażu na tle nowoczesnego obiektu „Dekady” i pomaga myślom przechodniów, podróżnych unosić się w górę. Te symboliczne, wymykające się ziemi kompozycje jeden z krytyków sztuki nazwał „kolosami wspartymi o nieskończoność”. Uznany twórca nie chciał wszakże swoją interpretacją zawężać kręgu znaczeń.

Myśl o kolosach już sugeruje osadzenie sztuki profesora w dziedzictwie antyku i kultury śródziemnomorskiej. Artysta uhonorowany mnóstwem nagród i odznaczeń, wśród których poczesne miejsce zajmuje Złoty Medal Gloria Artis, jest jednak nie tylko rzeźbiarzem, ale i autorem rysunków węglem, w których rozpoznajemy zarysy rzeźbiarskich form. Rysunki odznaczają się niezwykłą ekspresją – jakby efektem wirującego lub zwiewnego jak wiatr światła.

Symbioza monumentalizmu z ulotnością to jedna z charakterystycznych cech sztuki profesora, który jest jednocześnie wyznawcą wiary w ponadczasowe piękno i mistyczną wartość dzieła.

– Ten rysunek, ta kartka, ten obraz, pędzel, kawałek kamienia, rzeźba, muzyka piękna – to moim zdaniem coś jedynego, co chroni ludzkość żeby nie oszalała, nie zwariowała, nie zajmowała się np. wyłącznie polityką – mówił profesor. – Choć artyści – nie tylko w Polsce zresztą – mają niełatwe życie, choć kultura ciągle jest spychana gdzieś na drugi plan, myślę, że będzie się ona zawsze bronić, bo zawsze będą ludzie wrażliwi i zawsze będą szukali z nią kontaktu, tak jak państwo.

Prof. Myjak – niezależnie od rektorowania warszawskiej ASP – kieruje wydziałem rzeźby Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie. Pięciokrotnie przewodniczył Radzie Programowej Centrum Rzeźby Polskiej w Orońsku. Dokumentował także twórczość nowej fali artystów lat siedemdziesiątych. Na koncie ma ponad 100 wystaw indywidualnych w kraju i za granicą. Założył kilka autorskich galerii. Wiele miast zdobią jego monumentalne realizacje pomnikowe. W świecie sztuki jest zarówno autorytetem, jak i twórcą z pasją poszukującym nowych środków wyrazu. Jego ogromny dorobek budzi uznanie i niegasnące zaciekawienie.

Sam wybitny gość w ciepłych słowach odmalował swoje wrażenia towarzyszące kontaktom z Galerią i jej bywalcami.

– Dla mnie najpiękniejsze miejsca to takie stare, nietypowe, intrygujące, bo te nowoczesne galerie trochę już męczą – mówił.

Po nowotarskiej wystawie prace profesora pojadą do Szymbarku, następnie do Serbii.

/asz

os 06.03.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również