Magiczny duet AeroSPARX na nowotarskim niebie (video+wywiad)
Brytyjska grupa akrobacyjna AeroSPARX latająca na motoszybowcach Grob109b w składzie Guy Westgate i Rob Barsby to absolutnie unikalny team – jedyny taki na świecie, który podczas swoich pokazów łączy cztery elementy: lot w formacji, nocą, z elementami akrobacji i efektami pirotechnicznymi. W Nowym Targu wystąpili zarówno w magicznym pokazie nocnym z pirotechniką, jak i kolorowym locie dziennym z barwnymi smugaczami.
Dla 1/2 teamu aeroSPARX, 10. Nowotarski Piknik Lotniczy nie był wcale pierwszą okazją do tego, by odwiedzić Nowy Targ. Jak to możliwe?
-Nowy Targ to bardzo szczególne miejsce dla mnie – opowiadał w rozmowie z nami Guy Westgate, jeden z pilotów aeroSPARX – Byłem tu jako student na kursie szybowcowym i to właśnie Nowy Targ był pierwszym miejscem, gdzie szkoliłem się w akrobatyce szybowcowej. 25 lat temu, jako student, który nie wiedział jeszcze wiele o świecie, skontaktowałem się z różnymi aeroklubami na świecie prowadzącymi kurs szybowcowy. Jedynym, który prowadził szkolenia z akrobatyki lotniczej zimą był Nowy Targ. Przyjechałem tu na jeden tydzień, latałem na Puchaczu – który nadal lata tutaj dzisiaj. Moim nauczycielem był cudowny człowiek, nieżyjący już Tadeusz Świst. Wczoraj spotkałem tutaj jego syna. To mój pierwszy raz w Nowym Targu od tamtej pory. Polacy są najlepsi na świecie w akrobatyce lotniczej, Polska to najlepsze miejsce, by nauczyć się latać, a Nowy Targ jest szczególny. Macie tu wspaniały mikroklimat.
Guy Westgate i Rob Barsby dali podczas Pikniku Lotniczego w Nowym Targu kilka pokazów- w ciągu dnia, z pamiętnymi, kolorowymi smugaczami (był to pierwszy ich pokaz tego typu w Polsce) oraz już po zmroku. Zapytani o różnice pomiędzy lotami w ciągu dnia, a tymi nocnymi, odpowiadali:
-Latanie nocą jest o wiele trudniejsze od lotów w ciągu dnia. W nocy wszystko wygląda inaczej. Nagle okazuje się, że nie widzisz rzeczy, o których myślałeś, że będziesz je widzieć dokładnie. Niektórych z kolei nie zauważasz w ciągu dnia, a w nocy stają się istotne. Trzeba całkowicie zmienić swój sposób postrzegania, spędzić tysiące godzin, by przyzwyczaić się do tego.
Jak na Brytyjczyków przystało, nie mogło być 100% na poważnie. W rozmowie tryskali humorem – angielskim, rzecz jasna.
-Bardzo dużo wspólnie trenujemy, dobrze nam się współpracuje, ufamy sobie – tłumaczył Guy – W większości wypadków wiem dobrze, co Rob zamierza w danym momencie zrobić. Rob potrafi przewidzieć co ja chcę zrobić…
-…czasami – wtrącił Rob ze śmiechem.
-Przy każdym pokazie, jaki dajemy, mamy zasadę w naszej drużynie: jeden z nas musi być dobry, a drugi – mieć farta. Dziś jeszcze nie zdecydowaliśmy kto będzie farciarzem, możecie nam pomóc – żartował Guy przed nocnym pokazem.
Obaj panowie chwalili polskie piwo, absolutnie nie chcieli zmierzyć się z wymówieniem pozdrowień w języku polskim – przerastało to ich możliwości, aczkolwiek Guy piękną polszczyzną zaprezentował zdanie, jakiego nauczył się 25 lat temu: “Gdzie jest aeroklub szybowcowy?”.
Zapraszając na nocny pokaz, również nie stronili od żartów – w tym samym czasie miał miejsce ostatni ćwierćfinał Mundialu.
-Zapomnijcie o futbolu – mówili – Anglia i tak przegra, wiemy to. Lepiej przyjdźcie obejrzeć air show – żartowali.
Zanim na nowotarskim niebie odbył się niezwykły, nocny pokaz teamu aeroSPARX do muzyki Vangelis, Anglia gładko wygrała ćwierćfinał w meczu ze Szwecją.
rozm. os
Komentarze
Brawo brawo i jeszcze raz brawo dla organizatorów za świetna imprezę.
Brak mi słów jaki piękny film jak świetny wywiad !