Ludźmierskie sacralia w Galerii „Jatki”. Iskra Boża i ludzkie ręce
NOWY TARG. Ta wystawa swoją cennością i znaczeniem stawia się w rzędzie takich wydarzeń w historii nowotarskiej Galerii „Jatki” jak goszczące tu niegdyś „Obrazy Biblijne” Marca Chagalla i grafiki Pabla Picassa. 60-lecie koronacji cudami słynącej figury Matki Bożej Ludźmierskiej było natchnieniem do stworzenia ekspozycji „Ludźmierskie sacralia”.
Myśl o pokazaniu dzieł sztuki na co dzień niedostępnych – przechowywanych w zakrystii, na plebanii, w magazynach – wyszła od poprzedniego kustosza Sanktuarium Matki Bożej Ludźmierskiej, ks. Jerzego Filka. Ideę podchwycili zaangażowani w działalność Rady Parafialnej Anna i Marcin Ozorowscy oraz kierująca Galerią „Jatki” Ania Dziubas. Kluczowymi postaciami dla tego zmysłu byli także dyrektor Muzeum Archidiecezjalnego w Krakowie – ks. Jacek Kurzydło i prof. Anna Mlekodaj, autorka pięknego, znakomitego katalogu wystawy – rzeczy o walorach pracy naukowej.
Dzięki życzliwości ks. Jacka Kurzydły, przepiękna gotycka rzeźba Madonny z Dzieciątkiem, do 1938 roku obecna w ludźmierskiej świątyni, mogła choć na krótki czas wrócić na Podhale. Eksponowaną w specjalnej gablocie figurę pod względem walorów artystycznych i urody porównywalną do madonn z Gdańska, Wrocławia i Krużlowej – będziemy mogli podziwiać zrekonstruowaną do pierwotnej postaci. W XVIII wieku bowiem gotycka rzeźba została przerobiona według ikonograficznego wzorca Matki Boskiej Wniebowziętej. Subtelnej Madonnie odjęto Dzieciątko, ucięto dłonie i dorobiono ręce złożone do modlitwy, a w miejscu stóp pojawiły się obłoki. Ratowana przed okupantem figura z lipowego drewna, która już dawno ustąpiła w ołtarzu miejsca złoconej figurze Królowej Podhala, z Ludźmierza została przewieziona do Muzeum Uniwersytetu Jagiellońskiego, a dziś jest własnością Muzeum Archidiecezjalnego. Żmudne konserwatorskie zabiegi pozwoliły przywrócić rzeźbie formę, która wyszła spod ręki artysty. Tej renowacji i rekonstrukcji doczekała się figura w latach dziewięćdziesiątych.
Gotyckie arcydzieło z ok. 1425 roku i inne skarby ludźmierskiego Sanktuarium będziemy mogli oglądać do 24 września włącznie, mimo, iż ten dzień będzie niedzielą. Ekipa Galerii, ze względu na wartość i unikatowość wystawy, służy teraz odwiedzającym każdego dnia, od godz. 10.00 do 17.00, również w soboty i niedziele.
Również z pierwszej połowy XV wieku pochodzi inne, bardzo przejmujące gotyckie dzieło anonimowego artysty – Vir Dolorum czyli Mąż Boleści. Rzeźba, która niegdyś zdobiła tabernakulum, dziś należy do zbiorów Muzeum Narodowego w Krakowie i na wystawie mogła zagościć jedynie w postaci gabarytowej fotografii.
Wspaniałym oryginałem są natomiast rzeźby z lipowego drewna przedstawiające scenę pod krzyżem. Zbawicielowi, który oddał ducha, towarzyszą Matka Boleściwa z rękoma złożonymi na piersiach i umiłowany uczeń – Jan. Postaci u stóp Ukrzyżowanego – rozmiarów niewiele mniejszych od naturalnych – w XIX wieku stworzył Wojciech Kułach Wawrzyńcok, ludowy rzeźbiarz z Gliczarowa. Co do krzyża z umęczonym Zbawicielem – zdaje się, że nie jest on tego samego dłuta. Lata spędzone w warunkach zewnętrznych nadały rzeźbie szczególnego wyrazu, uwydatniając słoje i porowatość drewna.
Techniką, która w XIX wieku pomogła wizerunkom świętych zagościć w domach wiernych, był oleodruk. Okazy tego sposobu powielania oczywiście znajdują się w ludźmierskich zbiorach i można je oglądać na wystawie. Najczęściej są to wizerunki z nurtu Ecce Homo czy Mater Dolorosa.
Poczesne miejsce zajmują w galeryjnym wnętrzu także kopie arcydzieł światowego malarstwa i cudami słynących wizerunków, czyli kopie madonn Rafaela Santi, w tym Madonny Sykstyńskiej nieznanego autora, portret św. Leonarda z Porto Maurizio czy oleodruk przedstawiający Miłosiernego Jezusa z Milatyna.
Nie brakuje XX-wiecznych olejnych obrazów, inspirowanych Legendą o Matce Boskiej Piotra Stachiewicza. Wzrok przyciągają malarskie wyobrażenia Matki Boskiej Gromnicznej pędzla Franciszka Bilczewskiego, św. Józefa z małym Jezusem w objęciach czy Matki Boskiej z Dzieciątkiem na ręku kroczącej przez las, również „Najświętszego Serca Jezusa” Antoniego Święcha, z początków XX wieku.
W tylnej części Galerii, na czas wystawy zwanej „zakrystią”, sporo miejsca zajmują unikatowe, misternie haftowane szaty liturgiczne. Są to m.in. pamiątki z koronacji cudami słynącej figury 15 sierpnia 1963 roku.
Nie do zabytków, ale do współczesnych nam dzieł jubilerskiej sztuki zaliczyć trzeba oryginalny, wykonany ze srebra wysadzanego malachitami dar wotywny – zestaw naczyń liturgicznych z monstrancją wyobrażającą Drzewo Życia, z kielichem i puszką na komunikanty zdobionymi postaciami apostołów i Maryi.
Katalog wystawy – projektu Marcina Ozorowskiego, z pietyzmem wydrukowany przez nowosądecki „Goldruk” – budzi uznanie graficznymi walorami. Tekstami, prócz prof. Anny Mlekodaj, wypełnili go księża Jerzy Filek i Maciej Ścibor. Niezależnie od historii i charakterystyki dzieł z przywołaniem ikonograficznych wzorców, są one inkrustowane cytatami: z Biblii, z homilii, z papieskich dekretów, z poezji i przekazów historycznych. Ta mozaikowa kompozycja czyni przewodnik po wystawie równie ciekawą jak wartościową pamiątką wyjątkowego wydarzenia.
Ludźmierskie sacralia można też jednak oglądać z towarzyszeniem żywego słowa autorki tekstów. Z nagrania mogą skorzystać wszyscy zwiedzający.
Wystawę, która będzie gościć w Galerii do końca lata, objęli Honorowym Patronatem Marszałek Województwa Małopolskiego Witold Kozłowski i Burmistrz Nowego Targu Grzegorz Watycha. Na wernisażu – prócz tłumu gości z Ludźmierza, Nowego Targu i Krakowa oraz księży i sióstr zakonnych – zjawił się dyrektor Małopolskiego Centrum Kultury „Sokół” w Nowym Sączu, Andrzej Zarych. Oprawę muzyczną zapewnił ludźmierski zespół „Podhalanie”, a poczęstunek – Koło Gospodyń Wiejskich w Ludźmierzu.
Przestrzenią wybraną i uświęconą obecnością Maryi w cudownej figurze, przestrzenią dialogu dziecka ze swoją Matką jest ludźmierskie sanktuarium – napisali księża kustosze we wstępie do katalogu. Człowiek w boskim dialogu wyraża się słowem modlitwy, a nieraz angażuje całą osobowość i talenty. W ten sposób powstały dzieła sztuki, które podziwiamy w ludźmierskiej bazylice i które pomagają skupić wiarę i uwagę na Bogu.
Ze względu na to, jakie skarby przebywają teraz w murach Galerii – niezależnie od systemu alarmowego przebywa tam także ochrona. Niech to jednak nikogo nie zniechęci do odwiedzenia wystawy, która zdarzyła się raz na 60 lat.
(asz)
Komentarze