Kamery live
prognoza pogody

Łotysz ojcem zwycięstwa “Szarotek” nad liderem!

20 stycznia 2017 22:07

Kapitalna dyspozycja bramkarza Marisa Jucersa pozwoliła hokeistom TatrySki Podhala Nowy Targ odnieść czwarte – na pięć spotkań – zwycięstwo w tym sezonie w starciu z liderem tabeli, GKS Tychy. Tym razem „Szarotki” wygrały we własnej hali 2:1. 

Łotysz ojcem zwycięstwa

Maris wygrał nam mecz. Podtrzymał nas w wielu trudnych momentach. Gdy my popełnialiśmy błędy, on zawsze  był na miejscu – przyznał po spotkaniu kapitan Podhala, Jarosław Różański, który także ma spory udział w zwycięstwie.  

To właśnie on „otworzył” wynik tego spotkania. W 29 min – w momencie gry gospodarzy w liczebnej przewadze – Różański wykorzystał świetne podanie zza bramki od Jarkko Hattunena i z bliska pokonał Stefana Żigardego. 

Od tego momentu, z każdą kolejną minutą rosła dominacja przyjezdnych. Były momenty, że tyszanie zamykali nowotarżan w ich własnej tercji, ale za nic nie potrafili znaleźć sposobu na świetnie dysponowanego  Jucersa. Zachwyt na trybunach wzbudziła szczególnie interwencja Łotysza z 43 min, kiedy w sobie tylko wiadomy sposób zatrzymał wydawał się zmierzający do  pustej już bramki krążek po strzale Michala Kolarza. 

Schowani za podwójną gardą Podhalanie w 47 min wyprowadzili zabójczy kontratak, po którym podwyższyli prowadzenie. 

Na listę strzelców, przy sporym udziale Żigardego,  wpisał się Filip Wielkiewicz. Goście nie dali za wygraną i w 53 min „złapali” kontakt. Równo z tym jak skończyła się kara dla Joniego Haverinena, krążek do bramki Podhala wepchnął Miroslav Zatko. To jednak było tylko na co nowotarżanie na czele z Jucersem pozwolili tyszanom.  

Generalnie mecz walki. Zagraliśmy dobry mecz w defensywie. Oby to był dobry prognostyk przed play-off – podsumował Różański. 

Byliśmy przygotowani na trudny mecz, szczególnie że troszkę jesteśmy przemęczeni ostatnimi ciężkimi treningami. To jednak nas nie tłumaczy. Bardzo chcieliśmy wygrać  to spotkanie. Po raz kolejny jednak potwierdziło się, że w Nowym Targu gra się nam bardzo trudno. Podhale zagrało bardzo zdyscyplinowany hokej i miało duży atut w postaci świetnego bramkarza – powiedział po spotkaniu zawodników Tychów, Marcin Kolusz. 

Tradycyjnie w Nowym Targu przegrywamy. W każdej ze statystyk btyliśmy lepsi oprócz tej najważniejszej  czyli liczbie zdobytych goli. Sytuacji stworzyliśmy wystarczająco dużo by wygrać to spotkanie, ale po raz kolejny zawiodła nas skuteczność – ocenił drugi trener GKS Tychy, Krzysztof Majkowski

Na pewno Tychy miały optyczną przewagę. Oddali więcej strzałów, ale my za to byliśmy dzisiaj bardzo konsekwentni. Czkaliśmy na ich błędy i dwa z nich udało się nam wykorzystać, co jak się okazało wystarczyło o zwycięstwa. . Taki jest sport.  Na pewno duży udział w wygranej ma Maris. Cieszy też, że coraz lepiej wyglądamy fizycznie. A wygraną dedykujemy obchodzącemu 37 urodziny naszemu wiernemu kibicowi Kubie Jamce – podkreślił trener Podhala, Marek Rączka.

W składzie „Szarotek” brakowało w tym meczu kontuzjowanego Krzysztofa Zapały i chorego Dariusza Gruszki, a w trakcie drugiej tercji urazu nabawił się Robert Mrugała. 

TatrySki Podhale – GKS Tychy 2:1 (0:0, 1:0, 1:0) 

Bramki: 1:0 Różański (Hattunen) 29, 2:0 Wielkiewicz (Iossafov, Haverinen) 47, 2:1 Zatko (Kotlorz) 53.    Sędziował: Maciej Pahucki z Gdańska.  Kary: 8-4 min,. Widzów: 800 

Podhale: Jucers – Haverinen, Wojdyła, Jokila, Iossafov, Wielkiewicz – Sulka, Syrei, Hattunen, Bryniczka, Różański – Łabuz, Mrugała, M. Michalski, Neupauer, D. Kapica – Tomasik, K. Kapica, P. Michalski, Siuty, Svitac. 

Tychy: Zigardy – Kubos, Ciura, Jeziorski, Komorski, Vitek – Zatko, Kotlorz, Bepierszcz, Semorad, Kogut – Pociecha, Kolarz, Witecki, Rzeszutko, Bagiński – Bryk, Gazda, Woźnica, Kristek, Kolusz. 

 

NT24TV 20.01.2017
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również