Kamery live
prognoza pogody

Lodowisko czynne, rynek jak z bajki oraz… dziurawa folia i dachy kawiarenek do wymiany

11 grudnia 2018 08:44

Rynek, drzewa, ratusz – rozbłysnęły światełkami świątecznych dekoracji. Przyprószona śniegiem płyta wygląda bajkowo, a ratusz – niemal jak pałac zimowy. Gra muzyka, stoją choinki i pierwsi łyżwiarze już sprawdzają twardość tafli. Co prawda nie w niedzielę, jak głosiły wcześniejsze zapowiedzi, ale od poniedziałku mobilne lodowisko na rynku jest czynne i zaprasza łyżwiarzy codziennie w godzinach 8-22. I tych wprawnych, i tych, którzy dopiero uczą się sunąć po lodzie.

Lodowisko czynne, rynek jak z bajki oraz… dziurawa folia i dachy kawiarenek do wymiany

Mobilne lodowisko – mimo postulatów Alarmu Smogowego i części rodziców małych łyżwiarzy – nie jest jednak przykryte namiotem z nadmuchem oczyszczonego powietrza. Miejscy radni, przedyskutowawszy wcześniej sprawę – nie zgodzili się, by miejski budżet ponosił koszty takiego opakowania. Stwierdzili też – w czym utwierdzał ich olimpijczyk Józef Batkiewicz – że co najmniej trzy pokolenia jeździły w mieście na łyżwach, wdychając powietrze takie, jakie jest i wyrosły wcale nie ułomne. Lodowa tafla ma być poza tym atrakcją i ozdobą zimowego rynku i przykrywanie jej namiotem mijałoby się z celem.

Nie wszystko jednak na płycie rynku gra i świeci. Podczas poniedziałkowej sesji przedmiotem interpelacji radnego Marka Fryźlewicza stała się wątpliwa estetyka podziurawionej foliowej wiaty – integralnego elementu jednej z kawiarenek. Wiceburmistrz Waldemar Wojtaszek obiecał jak najszybciej zainterweniować w tej sprawie u dzierżawcy jednej z kawiarenek.

Same kawiarenki – zbudowane dwa lata temu bardzo wysokim kosztem aż 860 tys. zł, by przy okazji rozwiązać także problem braku toalet w rynku – teraz wymagają zmiany pokrycia dachowego, co pochłonie prawie 95 tys. zł i ma być wykonane do końca roku. W jasną materię, która teraz stanowi pokrycie, wżarła się bowiem sadza, pogarszając wygląd plandek. Materia jest nie do wyczyszczenia – nawet dla profesjonalnych firm. Zapadła więc decyzja o rozwiązaniu problemu i wymianie zadaszeń na blaszane. Taka wymiana wymaga jednak wzmocnienia konstrukcji, czyli dodania krokwi i wsporników. Poza tym każdy z dachów liczy 210 metrów kwadratowych. Tańsza z ofert dekarskich opiewała na 94 tys. 802 zł, druga była jeszcze droższa.

Kawiarenki – z nowym dachem?

Ponieważ i budowa kawiarenek, i wymiana ich pokrycia to wydatki z miejskiego budżetu, wielu nowotarżan zadaje pytanie, czemu w – jeśli chodzi o środek miasta borykającego się z zanieczyszczeniami powietrza – nikt nie przewidział skutków zastosowania materii nieodwracalnie chłonącej sadzę.

Dachy kawiarenek do wymiany jeszcze w tym roku – miasto szuka wykonawcy

O ile bowiem można zrozumieć ideę projektanta, który w przeszklonych, drewnianych obiektach chciał utrzymać wrażenie lekkości, tak co do zachowania się materiału w naszych warunkach klimatycznych i przy takim stanie czystości powietrza, jaki znamy z autopsji, nikt nie powinien mieć złudzeń. A jednak pokrycia, które teraz są do wyrzucenia, Rada Miasta zaakceptowała do realizacji. W efekcie teraz trzeba wydać prawie 95 tysięcy, żeby kawiarenki – w swojej bryle rzeczywiście estetyczne i wrośnięte już w pejzaż rynku – miały jednak solidniejsze, „niebrudzące” dachy.

/asz

os 11.12.2018
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również