Kamery live
prognoza pogody

Ławo nie było, ale jest kolejna wygrana „Szarotek”

Hokeiści TatrySki Podhala Nowy Targ wygrali czwarte z rzędu ligowe spotkanie. Tym razem jednak wygrana „Szarotek” z Automatyką Gdańsk na własnym lodowisku przyszła o wiele ciężej niż w dwóch wcześniejszych meczach z Polonią Bytom i Naprzodem Janów. Wynik końcowy 6:3, nie do końca oddaje przebieg tego spotkania.
Ławo nie było, ale jest kolejna wygrana „Szarotek”

Początek w wykonaniu gospodarzy był obiecujący. Podhale szybko narzuciło rywalom swój styl gry i w 8 min objęło prowadzenie. Bartłomiej Neupauer wygrał wznowie w tercji gości, a Michał Pichnarcik mocnym uderzeniem między parkany Tomasza Witkowskiego trafił do bramki.

Minutę później jednak Mateusz Michalski starł się pod bandą z Yannickiem Mundem. Kiedy obaj już wracali do swoich boksów nowotarżanin – choć sam temu stanowczo zaprzecza – kijem zahaczył przeciwnika, co nie uszło uwadze sędziego Tomasza Radzika, który ukarał nowotarżanina karą pięciu minut + karą meczu.

„Szarotki” grając w liczebnym osłabieniu straciły gola, po tym jak Maciej Rompkowski skutecznie dobił strzał w poprzeczkę Josefa Vitka.

Wynik 1:1 utrzymał się już do końca pierwszej tercji. W drugiej tercji „Szarotki” odskoczyły na dwubramkowe prowadzenie.

Obie bramki Podhalanie zdobyli w momencie liczebnych przewag. Najpierw do gdańskiej bramki trafił Jarosław Różański, a następnie na listę strzelców wpisał się Dmitri Samarin. W międzyczasie dla gdańszczan świetną okazję zmarnował Petr Polodna.
Czeski napastnik gdańszczan zrehabilitował się za ta sytuację na początku tercji trzeciej, kiedy pozostawiony przez nowotarskich defensorów bez opieki strzałem z najbliższej odległości zdobył gola kontaktowego.

Przyjezdni „poczuli krew” i przez kolejnych kilka minut mocno nacierali na bramkę Przemysława Odrobnego. Nie potrafili jednak wykorzystać żadnej ze stworzonych przez siebie okazji, a potem kolejny już raz w tym spotkaniu zaczęli seryjnie łapać kary, co też definitywnie przekreśliło ich szansę na korzystny wynik.

„Szarotki” w odstępie 49 sekund wykorzystały bowiem najpierw grę pięciu na trzech (gol Filipa Wielkiewicza), a następnie pięciu na czterech (Maciej Sulka). Co prawda 65 sekund przed syreną końcową swoje drugie, a czwarte dla gdańszczan trafienie zaliczył Polodna, ale ostatnie słowo należało do nowotarżan, konkretnie do Wielkiewicza, który golem do pustej już bramki przyjezdnych, przypieczętował wygraną Podhala.

Ciężko było. Gdzieś chyba po tych ostatnich wysokich zwycięstwach z Polonią i Naprzodem wkradło się rozluźnienie w nasze szeregi i tym razem nie ustrzegliśmy się wielu błędów, szczególnie w defensywie. Trudno jednak przy takiej ilości spotkań w tak krótkim czasie, utrzymać równy poziom. Na szczęście w kluczowych momentach potrafiliśmy wykorzystać kary łapane przez rywala. Najważniejsze, że dopisujemy kolejne, ważne 3 punkty – przyznał gracz Podhala, Bartłomiej Neupauer.

Cóż, powiedzieć. Nie był to mecz przyjaźni. My zostaliśmy obficie obdarowani przez sędziego karami i w takich okolicznościach trudno było myśleć o korzystnym wyniku – ocenił przybyły na konferencję prasową Waldemar Skolimowski, kierownik Automatyki Gdańsk.

Wiedzieliśmy że to będzie bardzo trudne spotkanie i takie też zbyło. Stoczniowiec był dla nas bardzo trudnym przeciwnikiem. Szczególnie ich pierwsza formacja sprawiała nam dużo problemów. Cieszę, się że udało się nam ten mecz wygrać. Kolejny raz dobrą pracę w naszej bramce wykonał Przemysław Odrobny – ocenił trener Podhala, Aleksandrs Belavskis.

Po tej wygranej „Szarotki” nie tylko umocniły się na miejscu piątym, ale po przegranej JKH Jastrzębia z Unią Oświęcim, nowotarżanie tracą już tylko 6 punktów do miejsca czwartego.

TatrySki Podhale Nowy Targ – MH Automatyka Gdańsk 6:3 (1:1, 2:0, 3:2)

Bramki: 1:0 Pichnarcik (Neupauer) 8, 1:1 Rompkowski (Vitek, Kantor) 10, 2:1 Różański (Neupauer, Kondraszow) 26, 3:1 Samarin (Ogorodnikow, Gruszka) 36, 3:2 Polodna (Vitek) 44, 4:2 Wielkiewicz (Kolusz, Zapała) 57, 5:2 Sulka (Ogorodnikow) 58, 5:3 Polodna (Vitek) 59, 6:3 Wielkiewicz (Kolusz) 60.

Sędziował: Tomasz Radzik z Krynicy. Kary: 29 min – 18 min. Widzów: 500

Podhale: Odrobny – Tomasik, Jaśkiewicz, Kolusz, Zapała, Wielkiewicz – Sulka, Samarin, Biezais, Ogorodnikow, Gruszka – K. Kapica, Pichnarcik, Różański, Neupauer, M. Michalski – Mrugała, Wsół, Svitac, Kondraszow, Siuty.

Automatyka: Witkowski – Bilcik, Muno, Steber, Polodna, Vitek – Lehmann, Maciejewski, Szczerbakow, Pesta, Marzec – Dolny, Wysocki, Wrycza, Różycki, Rompkowski oraz Kantor, Skutchan, Stasiewicz, Samusenko.

Maciej Zubek 09.01.2018
Komentarze

Skomentuj Rafał, [email protected] Anuluj pisanie odpowiedzi

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

1 komentarz
Rafał, [email protected] 00:54 10.01.2018

sprostowanie... radzik nie widzial rzekomego faulu Michalskiego poniewaz jechal za akcja. niestety, jak wielokrotnie podczas tego spotkania to zawodnicy "doniesli", jakze kochającemu hokej, jak i Podhale o calym zdarzeniu, stad "właściwa" oraz niepodwazalna decyzja takze zasłuzonego dla Polskiego hokeja, decyzja...

Zobacz również