^{fot. TOPR}

Wczoraj o 19:43 do centrali TOPR wpłynęło zgłoszenie o zaginięciu turystki, która nie wróciła z wyprawy na Rysy. Kobieta podczas zejścia zgubiła drogę i utknęła poniżej Buli pod Rysami, nie mogąc samodzielnie zejść w dół. Na pomoc wyruszyło sześciu ratowników.

Poszukiwania zakończyły się dopiero około północy, kiedy odnaleziono turystkę w trudnym, eksponowanym terenie. Okazało się, że obsunęła się kilka metrów i nie była w stanie się wydostać. Ratownicy, używając liny, wyprowadzili ją w bezpieczniejsze miejsce, skąd mogła samodzielnie zejść z pomocą ekipy ratunkowej. Akcja zakończyła się po godzinie 3 nad ranem.

Dziś przed godziną 11 TOPR otrzymał zgłoszenie od turysty znajdującego się na Karbie, który zauważył dwóch wspinaczy poruszających się pod ścianami Świnicy. Chwilę później stracił ich z oczu, a w tym samym miejscu dostrzegł świeży obryw lawiny.

Kilka minut później do ratowników zadzwonił jeden z taterników, informując, że wraz ze swoim partnerem zostali porwani przez lawinę. Jeden z nich przez kilka minut znajdował się pod śniegiem, ale udało się go odkopać. Był przytomny, lecz skarżył się na zawroty głowy i krwawienie z ust.

Na miejsce natychmiast wyruszył śmigłowiec TOPR. Po zabezpieczeniu poszkodowanych taternicy zostali przetransportowani do szpitala w Zakopanem.

Ratownicy podkreślają, że obaj mogą mówić o ogromnym szczęściu – lawiny w tak eksponowanym terenie często kończą się tragicznie.

TOPR przypomina, że w Tatrach obowiązuje obecnie drugi stopień zagrożenia lawinowego, co oznacza, że warunki w górach są nadal niebezpieczne. Ratownicy apelują o rozwagę i odpowiednie przygotowanie przed każdą wyprawą.