Kamery live
prognoza pogody

Kpt. pilot Tadeusz Schiele – uczczony muralem

30 sierpnia 2021 12:31
Wyciszenie Włącz dźwięk

NOWY TARG. To było prawdziwie patriotyczne wydarzenie w mundurowej gali. Przy tym lekcja wojennej i powojennej historii. Aeroklub Nowy Targ – muralem odsłoniętym na dwóch ścianach hangaru oddał cześć kapitanowi pilotowi Tadeuszowi Schiele – oddał cześć legendzie lotnictwa Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, człowiekowi wielu pasji, zakopiańczykowi związanemu z Aeroklubem Tatrzańskim w Nowym Targu.

W sobotnie popołudnie przed odnowionym hangarem zgromadzili członkowie Aeroklubu Nowy Targ wraz z jego władzami, delegacje miasta, Wojskowej Komendy Uzupełnień w Nowym Targu, miejscowego Oddziału Związku Podhalan, Niezależnego Światowego Związku Żołnierzy Armii Krajowej oraz 8. Bazy Lotnictwa Transportowego w Krakowie-Balicach. Nie brakło i autora dwóch kilkunastometrowych malunków – Roberta Firszta, malarza i rzeźbiarza z wieloma realizacjami w kraju i za granicą, przy tym pilota szybowcowego z lotniczymi tradycjami w rodzinie. Jednym z jego wcześniejszych dzieł jest mural na ścianie krakowskiego Muzeum Lotnictwa.

Odsłonięcie muralu poprzedziło złożenie wiązanek u stóp pomnika poległych pilotów z Podhala.

Inicjatywa stworzenia muralu na nowotarskim hangarze powstała, gdy Ministerstwo Obrony narodowej ogłosiło konkurs pod hasłem „Mur, ale historia Wojska Polskiego”. Aeroklub Nowy Targ ochoczo podchwycił to hasło, by wpisać się w kultywowanie polskiej tradycji lotniczej i oddanie należnej czci bohaterskim pilotom Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie. 

Do przypomnienia niezwykłej postaci kpt. Tadeusza Schiele – syna zakopiańskiego taternika, alpinisty, założyciela Polskiego Związku Narciarskiego – gospodarz uroczystości, prezes Aeroklubu Nowy Targ, Paweł Kos, zaprosił kpt. pilota Marka Misztala, przewodniczącego Klubu Seniorów Lotnictwa.  

Zgromadzeni przy hangarze słuchali o opowieści o losach młodego pilota, którego wybuch II wojny zaskoczył w Szkole Podchorążych Rezerwy Lotnictwa; uczestnika kampanii wrześniowej pojmanego do niemieckiej niewoli i zbiegłego z jenieckiego obozu – wprost do rodzinnego Zakopanego, skąd przez zieloną granicę przedostawał się do Wielkiej Brytanii.

Jako pilot myśliwski Polskich Sił Powietrznych w Anglii Tadeusz Schiele, pilotujący w słynnym dywizjonie myśliwskim 308 samolot z własnym godłem – gwiazdozbiorem Wielkiej Niedźwiedzicy – otwarł najbardziej bohaterską kartę swojego życiorysu. Służąc w lotnictwie, wykonał 201 lotów bojowych. Razem ze swoim dowódcą zestrzelił jednego niemieckiego Messerschmitta, a samodzielnie – drugiego. Kilka samolotów wroga oraz stanowisko artyleryjskie zniszczył na ziemi. Jego czyny bojowe uhonorowały polskie i brytyjskie, w tym Srebrny Krzyż Orderu Virtuti Militari.

Powrót z Zachodu Polski, w ’44 roku, skończył się dla niego, podobnie jak dla wielu, którzy nie zdecydowali się pozostać za granicą – rocznym aresztowaniem. Ale wrócił do Zakopanego, dzielnie znosząc los całej rzeszy prześladowanych przez UB. Nie mogąc z tego powodu znaleźć zatrudnienia, pracował jako robotnik fizyczny, ale równocześnie uprawiał taternictwo i speleologię, pisał książki i artykuły o tematyce lotniczej. Do latanie mógł wrócić dopiero w 1968 roku – odtąd był pilotem szybowcowym, samolotowym, instruktorem i członkiem Zarządu w Aeroklubie Tatrzańskim. Zdobył Odznakę Szybowcową z dwoma diamentami, w tym za przewyższenie w locie nad Tatrami. Z tym światem pożegnał się w 1986 roku i spoczął na nowym cmentarzu w Zakopanem.  

Odsłonięcie muralu nastąpiło akurat w dniu Święta Lotnictwa Polskiego. Malunek na hangarze poświęcił, modląc się za podhalańskich pilotów, ks. Janusz Skorupa z parafii Najświętszego Serca Pana Jezusa.

(asz)

  

Anna Szopińska 30.08.2021
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

Zobacz również