Korki na “Zakopiance”. Pandemia się kończy?
Niemal rekordowe korki mieliśmy już w długi, czerwcowy weekend związany z Bożym Ciałem, teraz mamy kolejne zatory drogowe. Trzeba na nowo się do nich przyzwyczaić – po pandemicznych pustkach.
Piątek, weekendu początek – dla wielu również weekendu pod Tatrami. Od rana na głównej arterii Podhala tworzą się duże zatory drogowe. Kierowcy jadący w kierunku Zakopanego na korki natrafią w Skomielnej Białej, Rdzawce i Klikuszowej, Szaflarach i na wjeździe do miasta pod Giewontem.
Trasa z Krakowa do Zakopanego wynosi obecnie trzy godziny jazdy. Tylko w rejonie Rdzawki i Klikuszowej na “Zakopiance” stracimy około 30 minut czasu.
W drugą stronę takiego problemu nie ma. Podróż z stolicy Polskich Tatr do stolicy Małopolski wynosi niecałe dwie godziny.
Już kilkanaście dni temu eksperci z biur podróży informowali, że mieszkańcy Podhala będą musieli na nowo przyzwyczaić się do powracających korków weekendowych. Po pustkach związanych z pandemią koronawirusa i rządowymi obostrzeniami wielu z nich mogło zapomnieć, aby omijać tzw. “Zakopiankę” w piątki i niedziele.
Komentarze