Włącz dźwięk

Gleba w górnej części skarpy – a można przypuszczać, że i do samego jej podnóża – jest prawdopodobnie już tak przesiąknięta ściekami, że gdziekolwiek wbić by łopatę, będzie można trafić na kolejny wypływ nieczystości i niemal czarny kolor pierwotnie gliniastej ziemi. Wszystko to świadczy, że proceder karygodnego pozbywania się ścieków z wielobranżowego ośrodka trwa w najlepsze i żadna z do tej pory zastosowanych restrykcji (cofnięcie pozwolenia wodno-prawnego, nakaz rozbiórkowy nigdy nie funkcjonującej prawidłowo biologicznej oczyszczalni ścieków, mandat nałożony przez Wojewódzką Inspekcję Ochrony Środowiska, czopowanie wylotu jednej z rur spustowych) – nie przynosi oczekiwanych rezultatów.

Wczoraj znowuż były wzywane straż pożarna i policja. Kolejny raz przyjechały panie z nowosądeckiej Delegatury Wojewódzkiej Inspekcji Ochrony Środowiska w Krakowie. I kolejny raz zostały pobrane do laboratoryjnych badań próbki ścieków.

Straż pożarna poprzestała na oględzinach miejsca, stwierdziwszy, że tym razem nic nie wskazuje na obecność substancji ropopochodnych. Policja wykonała swoje czynności, lecz podstawą do wszycia postępowania – przez nią czy przez prokuraturę – muszą być wyniki laboratoryjnych badań. Czeka więc na zawiadomienie WIOŚ, które mogłoby takie postępowanie uruchomić.

WIOŚ jednak oczekuje na wyniki analiz jeszcze wcześniej pobranych próbek.  

(asz)