Gotowość służb medycznych na koronawirusa – Podhalański Szpital
POWIAT NOWOTARSKI. Podhalański Szpital nie ma oddziału zakaźnego. Chiny też nie są państwem, do którego prowadzą Podhalan powietrzne szlaki. Ale w związku z mobilnością ludzi wszystko może zdarzyć się wszędzie. O tym, jak trzeba się zachować i jak wygląda gotowość lokalnych służb medycznych na wypadek pojawienia się zakażenia koronawirusem – mówi dr n. med. Aleksandra Chowaniec-Sibiga, zastępczyni ds. medycznych dyrektora Podhalańskiego Szpitala Specjalistycznego.
Zacznijmy od tego, że Polsce obowiązują wydane 27. stycznia przez GIS „Ogólne zasady postępowania służb medycznych w przypadku podejrzenia 2019-nCoV”, które przewidują hospitalizację pacjenta w oddziale obserwacyjno-zakaźnym, z zapewnieniem warunków izolacji oddechowej i ścisłego reżimu sanitarnego. Wymagane jest wyposażenie w środki ochrony indywidualnej jednorazowego użycia personelu medycznego, który ma z nim bezpośrednią styczność.
Osoba podejrzana o zachorowanie to ktoś z objawami choroby układu oddechowego np. kaszlem, trudnościami w oddychaniu, dusznością i gorączką powyżej 38 stopni C. Jest i drugi warunek uprawdopodobniający zakażenie: osoba ta w minionych 14 dniach musiała przebywać na terenie miasta Wuhan, w prowincji Hubei w Chinach lub mieć w tym czasie bliski kontakt z osobą chorą.
Jeśli wystąpią te dwa czynniki, chory lub jego domownicy powinni skontaktować się ze swoją przychodnią POZ. Umawiając wizytę telefonicznie należy przekazać informację o pobycie w Wuhan w Chinach (lub bliskim kontakcie z chorym) oraz o objawach.
– Czy taka osoba trafi na SOR, czy pozostaje w domu, czy została powiadomiona przychodnia POZ – powinna być jak najszybciej zawieziona na oddział chorób zakaźnych – mówi dr Aleksandra Sibiga. – Najlepiej, gdyby była odtransportowana bezpośrednio tam. Nasz Szpital jest oczywiście wyposażony w odzież ochronną jednorazową potrzebną przy takim transporcie. Składają się na nią fartuchy – przylegające, z długimi rękawami; rękawiczki, okulary ochronne lub plastikowe przyłbice. Także maseczki – nie te, które kupuje się w aptece, lecz maski chirurgiczne FPP2 lub FPP3, ewentualnie N95, dobrze przylegające do twarzy. Karetka po transporcie chorego z podejrzeniem korona wirusa musi zostać poddana dezynfekcji. Mamy możliwość wykonania takiej dezynfekcji przy pomocy generatora VHP, przez zamgławianie. Nie ma natomiast – zgodnie z wytycznymi – konieczności żeby pacjent był przewożony w izolatorze. Wystarczy odzież ochronna i jak najmniej kontaktu z chorym.
Od 31. stycznia testy na obecność koronawirusa 2019-nCoV można już przeprowadzać w Warszawie. Badanie genetyczne trwa ok. doby, a w przypadku wyniku potwierdzającego test jest powtarzany i ewentualnie próbka wysyłana jest do laboratorium zagranicznego.
Na razie jednak ani Główny Inspektor Sanitarny, ani ministerstwo zdrowia nie potwierdziły w Polsce żadnego przypadku zarażenia koronawirusem.
(asz)
Komentarze