Drugie ćwierćwiecze Almanachu – z minutą ciszy po tych, co się minęli (z galerią)
NOWY TARG. Tego rocznika zazdroszczą stolicy Podhala znacznie większe miasta. A Polonusi rozsiani po świecie czekają, aż będą mogli wziąć go do rąk, zagłębiając się w przeszłość i dotykając teraźniejszości rodzinnej ziemi. Podhalańskie Towarzystwo Przyjaciół Nauk urządziło w nowotarskim ratuszu promocję 26. Numeru Almanachu Nowotarskiego, z wyjątkowo bogatą oprawą artystyczną.
Bez mała 450 stronic Almanachu znowuż przynosi mnogość i rozmaitość treści zgrupowanych w tradycyjnym układzie rozdziałów: Z przeszłości miasta i regionu; Prace i materiały etnograficzne; Miscellanea; Pamiętniki, wspomnienia i portrety; Lista Nieobecnych i Recenzje. Całość zamyka Kronika Nowotarska autorstwa Lucyny Czubernat.
Skrzynię z poezją wypełniają tym razem refleksyjne utwory Wandy Szado-Kudasikowej, Krzysztofa Kokota, Jerzego Marii Kiersztyna, Romana Oleksego, Joanny Słodyczki, Wandy Czubernatowej i Marii Osy. Dwa wiersze poświęcone śp. Romanowi Dzioboniowi otwierają tegoroczny tom, a jego ozdobą są grafiki młodej malarki Emilii Nesteruk. Zdjęcia są autorstwa Macieja Gębacza, należą też do ostatnich, które zrobił Zbyszek Krauzowicz.
Rocznik w błękitnawej obwolucie zdobi urokliwa akwarela zmarłego 10 lat temu Władysława Trebuni-Tutki „Pejzaż z kopami”. Bogato ilustrowane pracami wspomnienie o tym wybitnym synu skalnej ziemi – nauczycielu, malarzu, projektancie, muzyku – przygotowała jego córka, Anna Trebunia-Wyrostek. Nie dziwi więc, że promocję 26. numeru Almanachu w ratuszowej sali uświetniła góralska muzyka złożona z wnuków Władysława Trebuni: Ani i Szymona. Skrzypcową muzyką towarzyszyli im Paweł i Jakub Staszlowie. Wiersze czytali Wanda Szado-Kudasikowa, Krzysztof Kokot, Joanna Słodyczka. Swoje kolędy z gitarowym akompaniamentem prezentował Stanisław Apostoł, wykonując też odważnie, a capella, epitafium „Hello, Toni” własnego autorstwa. Druga gitara towarzyszyła piosenkom, z którymi przyjechał krakowski poeta Robert Marcinkowski.
Materiały społecznikowskiego grona autorów dobierało, weryfikowało i nadawało im układ Kolegium Redakcyjne pod wodzą dr hab. Stanisławy Trebuni-Staszel, w składzie: dr Barbara Zgama, Iwona Hodorowicz, Anna Majorczyk i Lucyna Czubernat, wsparte autorytetem prof. Stanisława Hodorowicza.
Wśród materiałów o wielkiej różnorodności na pewno warto odnotować solidnie udokumentowane dzieje obuwniczego giganta i niegdyś największego w regionie pracodawcy, czyli NZPS Podhale, autorstwa Adama Jachymiaka. Rys historyczny poświęcony 110-leciu Towarzystwa Bursy Gimnazjalnej, reaktywowanego przed 30 laty i wielce zasłużonego dla podhalańskiej młodzieży oraz Gimnazjum – Liceum im. Seweryna Goszczyńskiego, wyszedł spod pióra prezesującej mu nieprzerwanie Danuty Hajnos i wieloletniej członkini Zarządu – Małgorzaty Morajko. Historyczny dział przypomina też m.in. losy organów w nowotarskim kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa. Grzegorz Zamojski przenosi czytelników do XVIII-wiecznego Krościenka, a autorski zespół Hodorowiczów przypomina znaczącą dla naszego poczucia patriotyzmu walkę tatrzańskich górali i leśnego Jędrzeja Dziadonia o polskość Morskiego Oka.
Cenny jest rys prof. Andrzeja Skorupy o spiskim budownictwie mieszkaniowym, a bujność życia kulturalnego Raby Wyżnej w międzywojennych i powojennych latach przypomina Joanna Słodyczka. Etnograficzny dział mieści również bogato zilustrowane wspomniane wyżej opisanie malarskiej i plastycznej twórczości Władysława Trebuni-Tutki.
Reprezentanci dwóch pokoleń Hodorowiczów pokusili się również o kulturowo-obyczajowe refleksje w postaci ciekawego zarysu cech tożsamościowych górali Skalnego Podhala oraz góralskiej koncepcji honoru i honorności. Maria Krzeptowska-Jasinek dzieło męża i swoje – Genealogię Rodów Podhalańskich – rozszerza o historię sołtysiego rodu Nowobilskich z Białki Tatrzańskiej.
Bywanie hierarchy na Babiej Górze dało Ryszardowi Remiszewskiemu pretekst do przypomnienia postaci zmarłego przed 80 laty biskupa Juliusza Bursche – zwierzchnika Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego w Rzeczypospolitej. Krzysztof Miraj zajął się natomiast genezą i znaczeniem tak charakterystycznych dla podtatrzańskiego pejzażu miedz. Apolonia Lichaczewska przeprowadziła interesujący i obszerny wywiad z naszą słynną w świecie sopranistką i Honorową Obywatelką Nowego Targu – Zosią Kilanowicz. Lucyna Czubernat opisała problemy i sukcesy szkolnictwa ponadpodstawowego w powiecie nowotarskim. W czasie, gdy tak intensywna jest pomoc dla uchodźców z Ukrainy, Janusz Stopka przypomniał akcję humanitarną nowotarżan z 1993 roku, na rzecz ludności chorwackiej. Taka jest zawartość działu Rozmaitości.
W Pamiętnikach, Wspomnieniach, Portretach Adam Sawina wskrzesza postaci Róży Zduń i jej córki Wandy – dziedziczek majątków w Rabie Wyżnej, Sieniawie i Bielance. Tu też pomieszczona została siódma i ostatnia część pamiętnika śp. Jana Gryglaka – żołnierza-ochotnika Samodzielnej Brygady Strzelców Karpackich i II Korpusu Wojska Polskiego na Zachodzie, obrońcy twierdzy Tobruk, uczestnika walk o Monte Cassino, Ankonę i Bolonię – „Z karabinem w ręku przez trzy kontynenty”. Tadeusz Domin wspomina swoją służbę wojskową i doświadczenia sapera. Arkadiusz Stefaniak-Guzik i Bernadetta Kwaśny oddali hołd kobiecie-porucznikowi: Halinie Budzyk „Hawajce” – łączniczce i żołnierzowi Armii Krajowej. Działalnością podziemną oraz pomocą więźniom KL Auschwitz wsławił się natomiast późniejszy wicedyrektor NZPS Podhale” ds. produkcji – Marian Gach ps. „Hermes”.
Wspomnienia o tych, „co się pominęli” objęły tym razem doktora Zdzisława „Toniego” Macikowskiego – lidera New Market Jazz Bandu, któremu hołd wygrał w ratuszu na klarnecie Robert Oleksy; fotografa i dokumentalistę Zbigniewa Krauzowicza „Zibiego”; gigantów góralszczyzny – Józefa Różańskiego i Romana Dziobonia. Do tego dochodzi wzruszający materiał przysłany ze Stanów przez Tima Cooley’a – przyjaciela Marii i Józefa Staszlów. Uczciła ich wszystkich minuta ciszy, a w hołdzie swojemu dziadkowi młody wirtuoz Kuba Staszel tak porywająco zagrał „Czardasza” Vittorio Montiego, że niektórzy wstali z miejsc i zerwała się burza braw.
Redakcyjnemu i autorskiemu gronu dziękował burmistrz Grzegorz Watycha. Miasto i powiat wraz z kilkoma firmami i rabiańskim bankiem należą też do grona sponsorów, bez których hojności praktycznie niemożliwe byłoby ukazanie się drukiem kolejnego Almanachu.
(asz)
Komentarze