Dożynki Podhalańskie. Z plonem ziemi do ludźmierskiej Pani
LUDŹMIERZ. Po święcie Matki Boskiej Zielnej, Dożynki Podhalańskie są kolejnym dużym, tłumnym i malowniczym wydarzeniem w ludźmierskim Sanktuarium. Jak odpust w dzień Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny wiąże się z rocznicą Cudu nad Wisłą, tak Dożynki są równocześnie świętem 21. Brygady Strzelców Podhalańskich, która ludźmierską Panią obrała sobie za patronkę.
Tego roku – pod patronatem Województwa Małopolskiego – organizowały je Sanktuarium i ludźmierski Oddział Związku Podhalan wraz z gminą Nowy Targ, dla dwóch powiatów: nowotarskiego i tatrzańskiego. Dożynkowe wieńce przyjechały do Ludźmierza z szerokiego regionu – od Zubrzycy po Niedzicę i od Ponic po Szaflary. Były to dzieła oddziałów Związku Podhalan, parafii i kół gospodyń wiejskich. Te symbole dziękczynienia za wszelki plon są imponującym przejawem pomysłowości i artystycznych talentów tworzących je grup. Najczęściej przybierają kształty hostii, krzyży, wieńców, serc, misternie uplecionych z kłosów zbóż i kwiatów, komponowanych z owoców, warzyw, owczych produktów i wszystkiego, co urodziły pole, ogród, las. Zdobią je podobizny świętych i błogosławionych. Okazała powiatowa korona z kłosów zbóż zawsze powstaje na Orawie. Tego roku pojawił się różaniec z bułek, nie brakło łodzi Piotrowej z wizerunkiem bł. prymasa Wyszyńskiego, a furorę robił wieniec rogoźnicki, czyli koń z kłosów, stający dęba u dyszla wozu pełnego wszelakiego dobra.
Tradycją jest, że wieńce przyjeżdżają w odświętnie przystrojonych półkoskach i landach. Taki też paradny przejazd i przemarsz, poprzedzany góralską muzyką, odbył się przed rozpoczęciem dożynkowej sumy z dziedzińca Domu Podhalańskiego przed polowy ołtarz w Ogrodzie Różańcowym. Złocistą figurę Matki Bożej Ludźmierskiej nieśli z bazyliki Podhalańczycy w odświętnych pelerynach i kapeluszach z piórem. Długi szpaler pocztów sztandarowych, wraz z kompanią reprezentacyjną 21. Brygady, stanął między ołtarzem polowym a pomnikiem św. Jana Pawła II. Na sumę przybyli samorządowcy, parlamentarzyści, a o jej muzyczną oprawę zadbały zespół „Podhalanie” i orkiestra strażacka z Ludźmierza.
Do przewodniczenia koncelebrowanej sumie został tego roku zaproszony ks. Andrzej Policht – salezjanin pełniący teraz posługę w Żytomierzu na Ukrainie. 1 września nie dziwiły w jego homilii nawiązania do napaści na Polskę sprzed 85 lat, do wojny na ziemiach naszych sąsiadów, w Ziemi Świętej i innych rejonach świata. Towarzyszyło im przypomnienie, że to w sercu człowieka rodzą się zamysły wojen i agresji. Temu złu może jednak zapobiec dobre wychowanie, wszczepianie młodym właściwego systemu wartości.
Uroczystość zakończyła prezentacja wieńców i sztandarów z wysokości polowego ołtarza.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze