^{Fot. archiwum Nowytarg24.tv}

Początkowo jako nieśmiało aspirujący do zwycięstwa w konkursach, następnie jako poważnie liczący się w gronie skoczków pretendent do triumfu w turnieju, później jako lider ogólnej punktacji TCS, a teraz już jako oficjalny zwycięzca 68. edycji Turnieju Czterech Skoczków. Dawid Kubacki dołącza do grona 49 triumfatorów austriacko-niemieckich zawodów, stając się trzecim Polakiem w całej historii Skoków Narciarskich, któremu ta sztuka się udała. 

Na rozstrzygnięcie tegorocznego, pełnego sportowych emocji turnieju musieliśmy czekać do samego końca. Najpierw w pierwszym z czterech konkursów TCS, organizowanym w Oberstdorfie, Kubacki zdobył trzecie miejsce. Osiągnięcie udało mu się powtórzyć już w drugim występie – tym razem w Garmisch-Partenkirchen. Forma skoczka narciarskiego pochodzącego z Nowego Targu zaczęła rosnąć i w Innsbrucku Dawid oddał dwa dalekie skoki, które zapewniły mu drugie miejsce w konkursie oraz pierwsze w ogólnej klasyfikacji TCS. Do rozegrania pozostawały wówczas jeszcze tylko jedne zawody w Bischoschofen, od których zależały losy zwycięstwa w całym turnieju. A to, do kogo miało trafić trofeum, było niepewne – za plecami Dawida Kubackiego czyhał młody i uzdolniony Marius Lindvik ze stratą ponad 9 punktów, nadzieja niemieckich kibiców Karl Geiger ze stratą 13,3 punkta oraz dominator ubiegłego sezonu w Skokach Narciarskich Ryoyu Kobayashi z 13,7 punkta. Obiekt w Bischoschofen należy jednak do tych, na których nasz reprezentant lubi skakać – to właśnie do niego należy rekord skoczni im. Paula Ausserleitnera, który wynosi 145 metrów. 

W pierwszym skoku Dawid Kubacki potwierdził swoją wysoką dyspozycję i poleciał aż na 143 metr! To był najdłuższy skok w całej pierwszej serii. Dzięki temu zapewnił sobie pierwsze miejsce w pierwszej odsłonie konkursu Pucharu Świata w Bischoschofen. Ale nic nie było jeszcze rozstrzygnięte – jego najbliżsi rywale również pokazali się z mocnej strony. Karl Geiger osiągnął 140 metrów (2 miejsce), Marius Lindvik 139 metrów (3 miejsce), a Ryoyu Kobayashi 135,5 metra (11 miejsce).

W drugiej serii Kubacki skakał jako ostatni. Rywale wysoko zawiesili poprzeczkę – Lindvik skoczył 137 metrów, Geiger 136 metrów, a Kobayashi 138 metrów. Nasz skoczek nie przejął się jednak tym i przypieczętował zwycięstwo w austriackim Bischoschofen skokiem na 140,5 metra!!! Tym samym nowotarżaninowi udało się przejść do historii i założyć koronę triumfatora Turnieju Czterech Skoczni. Za zwycięstwo w tegorocznej edycji austriacko-niemieckich zawodów na konto Kubackiego powędrowało nie tylko złote trofeum przedstawiające orła ale także spory zastrzyk gotówki – a dokładnie 20 tysięcy euro. Gratulujemy!

Tymczasem to nie koniec emocji związanych ze Skokami Narciarskimi. Najbliższą okazją na kibicowanie Dawidowi Kubackiemu i reszcie skoczków będzie konkurs Pucharu Świata w Predazzo 11 stycznia. 

/ps/