Kamery live
prognoza pogody

Czy ta droga leży w interesie mieszkańców Nowego Targu? Na sesji – o południowej obwodnicy

Sporą część wyjątkowo długiej – bo ponad sześciogodzinnej – kwietniowej Sesji Rady Miasta poświęcono tematowi budowy południowej obwodnicy Nowego Targu. Gośćmi w sali obrad byli mieszkańcy, część z nich zabrała głos. O pochylenie się nad tematem i “walkę o dobro mieszkańców” gorąco apelował radny Szymon Fatla, przedstawiając wizualizacje i przybliżając gabaryty planowanej obwodnicy. Burmistrz Nowego Targu obiecał zorganizowanie spotkania mieszkańców miasta z projektantami oraz przedstawicielami ze strony inwestora, czyli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.

Czy ta droga leży w interesie mieszkańców Nowego Targu? Na sesji - o południowej obwodnicy

Temat południowej obwodnicy pojawił się już na początku sesji, w sprawozdaniu burmistrza Nowego Targu, kiedy była mowa o wpłynięciu do nowotarskiego magistratu wniosku o wydanie decyzji środowiskowej. Grzegorz  Watycha poinformował o istotnej okoliczności związanej z tą sprawą:

-W związku z tym, że w zasięgu oddziaływania jest nieruchomość, której jestem współwłaścicielem z żoną, złożyłem wniosek do SKO o wyłączenie się z tego postępowania i wskazanie innego organu do prowadzenia tego postępowania decyzji środowiskowej.

Burmistrz zapowiedział też zwołanie specjalnej komisji z udziałem przedstawicieli Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad, projektanta oraz mieszkańców. I choć przez dłuższą chwilę wyjaśniał, że uchwalana w tym dniu zmiana miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego Nowy Targ 26 Równia Szaflarska, nie jest związana z budową obwodnicy, ostatecznie radni i tak, większością głosów, zdjęli punkt z porządku obrad. 

Decyzja na pokolenia…

Zanim tak się stało, na sali obrad miały miejsce dość długie wystąpienia osób, którym na sercu leży obrona rekreacyjnych terenów nad Białym Dunajcem. Zarówno Jan Sięka, reprezentujący Stowarzyszenie Nowy Targ dla Mieszkańców, jak i radny Szymon Fatla, wnioskowali o pochylenie się nad tematem i podjęcie starań o przeprojektowanie drogi.

-Uważamy, że obwodnica jest bardzo potrzebna. Jesteśmy za jej budową, ale w taki sposób, aby nie degradowała życia mieszkańców Nowego Targu – mówił Jan Sięka – Przebieg tej drogi, choć ustalony wiele lat temu w Studium uwarunkowań i kierunków przestrzennego zagospodarowania Nowego Targu i w planach zagospodarowania przestrzennego, koliduje z ważnymi funkcjami terenu, które ujawniły się już po uchwaleniu wymienionych dokumentów. Nie można przejść obojętnie wobec faktu, że proponowana droga spowoduje zniszczenie terenu rekreacyjnego, z którego korzystają tysiące mieszkańców naszego Miasta. (…)Widok na góry – w skali miasta i całego kraju jest to unikalny obszar. Ludzie jeżdżą setki kilometrów i wiele godzin, aby nacieszyć oczy widokiem na góry, a my w Mieście mamy to za darmo. Czy za cenę łatwiejszego dojazdu turystów do Białki i Bukowiny mamy pozbawić się walorów, za które płacą oni ciężkie pieniądze? Tereny Boru na Czerwonem i brzeg Białego Dunajca oraz lotnisko są naszą przewagą konkurencyjną w stosunku do wymienionych miejscowości i Zakopanego. Czy naprawdę chcemy się tego pozbyć? 

Dopóki pierwsza łopata nie jest wbita – to jeszcze dużo można zrobić

Mieszkaniec zwrócił też uwagę na to, że młodsze pokolenia zauważają i mocniej doceniają, jak ważne jest naturalne otoczenie wokół nas: – Szybki dojazd i wygoda to już nie wszystko. Decyzja o budowie drogi jest decyzją na pokolenia. Chcemy żyć w przestrzeni, która jest ładna, estetyczna i przyjazna człowiekowi. (…) Dopóki pierwsza łopata nie jest wbita, dopóki nie ma decyzji ZRiD, to jeszcze dużo można zrobić.

Na końcu przemówienia, Jan Sięka zawnioskował o podjęcie działań zmierzających do przeprojektowania obwodnicy i rozważenie wariantu, który omija Bór na Czerwonem od południowej strony – przez Tewikiel w Szaflarach i tereny rolnicze wsi Bór wzdłuż linii wysokiego napięcia; jak również o podjęcie uchwały intencyjnej w sprawie zmiany planu zagospodarowania przestrzennego miasta w celu wyznaczenia nowego przebiegu drogi krajowej nr 49.

Ta droga jest w interesie Białki i Bukowiny Tatrzańskiej, a nie Nowego Targu!

Jeszcze bardziej sugestywne przemówienie przygotował radny Szymon Fatla, który już dwa lata temu, na etapie przygotowywania wariantów obwodnicy przez projektanta, dał się poznać jako osoba mocno zaangażowana w temat. Podczas sesji podał konkretne parametry drogi oraz dane związane z potencjalnym wpływem inwestycji na codzienne życie mieszkańców. 

-Droga będzie szła po nasypie, ten nasyp w okolicy kładki będzie miał 5 metrów wysokości – wynika to wprost z dokumentów – plus ekrany. Będzie to około 9-10 metrów wysokości. Na kładkę na Dunajcu będziemy wchodzili już pod wiaduktem. Mieszkańcy Polany Szaflarskiej, którzy teraz mają w linii prostej ok. 250 m do Białego Dunajca, będą musieli iść 1,5 km, żeby dojść do tej rzeki, ponieważ droga będzie barierą nie do przejścia. Nie będzie tam przejść dla ludzi. Jedyne przejście będzie w okolicy Castoramy, tam gdzie powstają wiadukty, a drugie miejsce, gdzie będzie można tę drogę przekroczyć będzie w okolicy kładki. Cały ten teren zostanie odcięty – mówił radny Szymon Fatla, przekazując wyniki swojej analizy dokumentów przygotowanych przez projektanta obwodnicy. Radny jest przekonany, że droga nie odciąży Nowego Targu z ruchu tranzytowego – ponieważ ten wcale nie biegnie w stronę Jurgowa, jak twierdzi inwestor, a w stronę Chyżnego. 

-Ruch na Alejach Tysiąclecia będzie rósł z roku na rok, nie będzie malał dzięki tej drodze. Ta droga nie jest w interesie mieszkańców. Ta droga jest w interesie Białki Tatrzańskiej, Bukowiny Tatrzańskiej, a nie Nowego Targu i trzeba to sobie uświadomić i głośno powiedzieć – to wypowiedź, która wywołała burzę oklasków. 

Rzadki motyl, migrujący niedźwiedź, Nowy Targ-miasto sów?

Radny wspomniał też o kwestiach stricte przyrodniczych – bliskości rezerwatu Bór na Czerwonem, gdzie żyją sowy oraz gdzie raz po raz pojawia się migrujący doliną Białego Dunajca niedźwiedź – podczas gdy w ciągu drogi w ogóle nie przewidziano przejść dla dużych ssaków. Mówił też o wyjątkowo rzadkim gatunku motyla, znajdującym się na czerwonej liście zwierząt zagrożonych, który został zauważony w okolicy strefy relaksu. 

-Apeluję, by nie uciekać od tematu, nie zrzucać  odpowiedzialności na SKO, na inną gminę, tylko podjąć ten temat i spróbować powalczyć o dobro mieszkańców – apelował radny – Rozwiązań jest kilka – przeprojektować drogę, nawet w tym śladzie, ale żeby miała 9 a nie 25 metrów zajętości, a u dołu nasypu -30 metrów. To nie jest kwestia strefy relaksu. To są tereny rekreacyjne od wielu lat, zanim powstała kładka.  Ludzie palili tam ogniska, spacerowali. Ludzie z budynków wielomieszkaniowych nie mają własnych ogródków i ten teren jest dla nich – podkreślał radny. Według jego szacunków, dziennie z terenów nad Białym Dunajcem korzysta w weekendy od 2,5-5 tys. ludzi. 

Nie zrzucajmy odpowiedzialności na radnych i burmistrza

Głos zabrał też miejski prawnik mec. Łukasz Ambroży: –Powstaje taka narracja, jakoby to burmistrz i radni zaplanowali przebieg, kształt tej obwodnicy, zapłacili za to z pieniędzy mieszkańców, a jeszcze dodatkowo burmistrz nie chce w tym zakresie decyzji środowiskowej orzekać. Po pierwsze, to jest inwestycja szczebla centralnego. Secundo, dzisiejsze głosowanie nijak się ma do przebiegu obwodnicy. Przypisywanie burmistrzowi chęci narzucania czegokolwiek, czy przypisywanie radnym, że to “oni w tym momencie decydują”, jest nieuprawnione. Jeżeli chodzi o wyłączenie się burmistrza – to nie tyle, że burmistrz chce, ale musi się wyłączyć i o tym, kto będzie wydawał decyzję środowiskową rozstrzygnie SKO.  Mam ogólną prośbę i uwagę – gdybyśmy się skupili na tym kto, co może, kto planuje, kto opiniuje i od kogo to zależy, kto to finansuje, a nie na tym, że “radni są wybrani przez mieszkańców, że burmistrz jest wybrany przez mieszkańców” – bo tak samo starosta z radą powiatu, i marszałek województwa wraz z sejmikiem, i rząd wraz z premierem: wszyscy są  wybrani przez obywateli. Proszę tylko, aby nie zaburzać tej hierarchii i nie zrzucać odpowiedzialności na radnych za to, jaki jest ten przebieg, nie przypisywać burmistrzowi złej woli, szczególnie, kiedy wykonuje swoje obowiązki tak, jak musi, tak, jak na niego to prawo nakłada. Jeżeli odrzucimy ten aspekt nadużywania pewnych faktów, od razu na temat tego przebiegu będzie się dyskutować o wiele prościej. 

Nie wiadomo jeszcze, kiedy zorganizowane zostanie spotkanie radnych i mieszkańców z inwestorem, czyli GDDKiA.  

Wizualizacje – dzięki uprzejmości twórców. Oddają w przybliżeniu przebieg i wpływ planowanej inwestycji na krajobraz Nowego Targu.

 

os 25.04.2023
Komentarze

Napisz komentarz

Komentarze muszą najpierw zostać zaakceptowane przez administratora. Redakcja nowytarg24.tv nie odpowiada za treść komentarzy internautów.

3 komentarze
Wert 08:27 26.04.2023

Dewastacja degradacja przyrody STOP dla inwestycji

Dopóki pierwsza łopata 17:21 25.04.2023

To co kochani Blokersi? Kiedy protestujemy? Myślę, że jest o co powalczyć

Wściekła na betonozę umysłów 17:08 25.04.2023

Koniec spacerów z dziećmi, koniec relaksu... Smród, słupy, ekrany, spaliny... Koniec. Pasuje zmienić miejsce zamieszkania. A smog jeszcze większy. Tragedia

Zobacz również