Boże Ciało w stolicy Podhala. …aby Go wzięli do swoich domów
NOWY TARG. Uroczyście i tłumnie na całym Podhalu obchodzone Boże Ciało jest jednym z głównych świąt katolickich. Tegoroczna nowotarska celebracja znów połączyła kult cudu Eucharystii z góralską tradycją. Procesja rozpoczęta w kościele Najświętszego Serca Pana Jezusa była prowadzona do czterech ołtarzy urządzonych w rynku i zakończyła się przy kościele Św. Katarzyny.
Tego dnia czytany jest w kościołach fragment Ewangelii św. Marka, o cudownym znalezieniu miejsca na wieczerzę Paschalną, obchodzoną przez Żydów jako pamiątka wyprowadzenia narodu wybranego z niewoli egipskiej, co symbolizuje wyprowadzenie człowieka z niewoli grzechu i śmierci. Znamienny moment zasiadania Chrystusa do wieczerzy Paschalnej z apostołami wskazuje natomiast na więź przyjaźni między Bogiem a człowiekiem. Wieczerza Paschalna łączy się też z zapowiedzią męki i ofiary z Baranka.
Homilię podczas koncelebrowanej Mszy św. poprzedzającej procesję, w kościele NSPJ, głosił ks. proboszcz Stanisław Strojek, wskazując na miłość Chrystusa, który nie poprzestał na zbawczej ofierze, lecz chce mieszkać w ludziach i między ludźmi.
Uczestniczyli w procesji wierni z dwóch najstarszych w mieście parafii, a wielu dorosłych i najmłodszych podkreśliło uroczysty charakter święta regionalnym odzieniem. Tak też prezentowały się wewnąrzparafialne grupy niosące feretrony, dzieci sypiące kwiatki, chóry i mężczyźni na przemian z Rycerzami Kolumba niosący baldachim nad Hostią. Służba liturgiczna – z lektorami, ministrantami, scholą – uświetniała procesję swoim bogatym składem. Uroku dodały jej komunijne dzieci. Oprawę muzyczną zapewniała Orkiestra Parafialna, a śpiewaczą – dwa nowotarskie chóry: „Gorce” pod dyrekcją Doroty Żmudy i „Echo Gorczańskie” pod wodzą Katarzyny Kondaszuk.
Czytaniu fragmentów Ewangelii przy czterech ołtarzach towarzyszy zawsze błogosławieństwo Hostią. Boże Ciało to także jedyna w roku uroczystość, kiedy w przestrzeni publicznej brzmią przejmujące śpiewane suplikacje: „Od powietrza, głodu, ognia i wojny…”.
Element wiosennej tradycji to łamanie i zabieranie do domów zielonych gałązek, którymi przystrojone są ołtarze. W ludowych wierzeniach gałązki te miały chronić mieszkańców domostw przed nieszczęściami, zatykano je w rogach pól, by broniły przed uderzeniami piorunów, a kiedy zaczynało grzmieć, wrzucano gałązki do ognia. Dym z tego ognia miał rozpędzać burzowe chmury.
(asz)
Fot. Paweł Kos
Komentarze
Zdjęcia niezłe, natomiast Marczułajtis, członek antypolskiej i antykatolickiej partii nie powinna tykać tematów dotyczących polskich tradycji. Wara